czy Wy też macie wrażenie,że teraz nie ma już normalnego jedzenia tylko wszystko nafaszerowane jak nie taką chemią to inną?normalnie trują nas!
zgadza się, wszystko jest oparte na chemi, stąd nowotwory:( nie unikniemy konserwanów itp. bo wszystko jest nimi nafaszerowane
To jest plan tajny PO, zniszczyć Naród Polski i dołączyć do rządu światowego. Już się za mało dzieci rodzi od dawna a niemcy, holendrzy i hiszpanie skupują za bezcen Polskie fabryki i ziemię. Nasze prawnuki już będą rozmawiać po niemiecku. Nie dali rady niemcy czołgami to dadzą radę ekonomicznie nas wykończyć no a reszte glutaminianem sodu.. https://www.google.com/search?q=new+world+order&oq=new+worl&aqs=chrome.1.0l2j69i57j0.4374j0&sourceid=chrome&ie=UTF-8
Wystarczy poprzeglądać skład produktów np. pod kątem skrobi/skrobi modyfikowanej. Większość serków i jogurtów smakowych jest już z dodatkiem tego syfu. Dlatego też nie jadam już ani serków ani jogurtów(tylko naturalne) choć smakowo są dobre to skład mnie odpycha. To samo tyczy się wielu innych produktów.
Tak w ogóle czy / gdzie jest w Ostrowcu sklep z żywnością ekologiczną?
ja tam nie interesuje sie czy zywnosc jest faszerowana czy nie;))
to się zainteresujesz jak się zapoznasz z rakowskim raczkiem, a swoja drogą to myślałem że skrobia to nic złego, coś z ziemniaka, a tu widzę że jakieś różne ukryte
E się pod tym kryje
dlatego co tylko mogę robie sama i to z produktów, które sama wyhoduję.
nie wysilaj się, napewno widziałaś już nieraz chemiczne smugi na niebie które amerykanie zrzucają w nocy z samolotów na Twoje prosięta i marchewkę https://www.google.pl/search?q=chemtrails&oq=chemtrails&aqs=chrome.0.69i57.2945j0&sourceid=chrome&ie=UTF-8
Nie tylko w nocy te smugi. W biały dzień całe niebo w chemistralach...
Jedyną alternatywą jest właśnie czytanie etykiet, a przede wszystkim kupowanie produktów jak najmniej przetworzonych. Zamiast wędliny - kupujcie mięso i sami upieczcie. Latem kiedy warzywa są tanie warto zamrażać - bo mrożenie to najlepsza metoda przechowywania. Przyprawy wybierajcie te składające się wyłącznie przypraw, bez glutaminianu sodu czy innych niepotrzebnych dodatków. Jak ognia unikajcie produktów typu instant, kostek rosołowych czy innych "chemicznych" wynalazków.
Jeżeli macie kawałek ogródka to oczywiście nie ma to jak warzywa i owoce wyhodowane przez siebie. Jeżeli nie macie takiej możliwości to poszukajcie rolnika, od którego kupicie chociażby jajka czy np. drób. Warzywa czy owoce raczej kupujcie u rolników z certyfikatem ekologicznym(w okolicy duża farma jest np w Borii).
Także troche wysiłku i można dużo zdrowiej żyć.
napewno to jest jakaś alternatywa kupować z certyfikatem, oby tylko to nie były takie certyfikaty jak na oscypki na krupówkach, gdzie 90% mleka krowiego a 2% owczego i 8% sól, i to sie dumnie nazywa oscypek :) taki certyfikat to se kazdy może..
Zdrowa żywność to już przeszłość.Mój dziadek wiśni,jabłek i pozostałych owoców w ogóle nie pryskał i były.Krowy karmił sianem , świnie ziemniakami a kury ziarnem.A teraz specjalne karmy po których świnie rosną dwa razy szybciej,krowy łąki nie widzą a jajka i kurczaki są niejadalne.Wiśnie pryska się w sezonie 20 razy a jabłka 40 razy.Z warzywami jest podobnie.Rolnik nie da dużej dawki nawozu i nie dopryska to nie sprzeda.A kto kupi robaczywe śliwki czy warzywa.Ale to nie wszystko.W ekologicznych uprawach rośliny "oddychają" tym samym skażonym powietrzem co pozostałe.Tu się kłania chociażby tysiące jeżdżących samochodów.Niezdrowa żywność nam szkodzi ale i tak żyjemy dłużej,a więc, nie warto sobie wszystkiego odmawiać.
Zgadzam się - szczególnie przyprawy i dania gotowe to nafaszerowana chemią kupa. I te wszystkie tak modne ostatnio "pomysł na". Nie to żeby zależało mi na zrobieniu antyreklamy, ale skład niektórych tych mieszanek jest przerażający. Chociażby papirus do pieczenia mięsa BEZ DODATKU TŁUSZCZU <sic!>. A na opakowaniu czytamy, że w skład wchodzi: utwardzony tłuszcz roślinny!!! i olej roślinny, a do tego masa niepotrzebnych chemikaliów. Czy nie lepiej więc tego kurczaka czy inne mięcho upiec na papierze do pieczenia w piekarniku skrapiając go odrobinę oliwą czy nawet najzwyklejszym olejem słonecznikowym?
Nie po niemiecku, tylko w Jidysz.
To klienci wybierają, bo taniej. Znam to z własnego doświadczenia, bo miałem kiedyś krótką przygodę z produkcją spożywczą. Robiliśmy bez żadnych dodatków nasze produkty - sama natura, a konkurencja obok podbijała wielkość wyrobów sztucznie - gramówka taka sama. Zgadnijcie do kogo waliła kientela? Bo duze beło za tą samą cenę. To tera niech żrą chemię.
PO TYM CO UJAWNIŁ NIK OSOBY ODPOWIEDZIALNE W NASZYM KRAJU ZA ŻYCIE I ZDROWIE OBYWATELI POWINNY PÓJŚĆ NA DŁUGIE LATA DO WIĘZIENIA
Wszystko zaczęło się na początku lat 90-tych, we wczesnej fazie budowy "Wolnej Polski". Wtedy uchylno normy określające skład, a więc jakość żywności. Sami przyznacie że zgodę na trucie społeczeństwa na masową skalę trudno nazwać odbudową kraju.
Moim zdaniem sytuacja w jakiej znaleźli się Polacy po 1989 roku wcale nie różni się od tej w jakiej znaleźli się więźniowie obozów koncentracyjnych poddawani różnym eksperymentom z udziałem trujących substancji. Co prawda nie widzicie ani wieżyczek, drutów, czy zasiek, jestem jednak 100% -owo pewien, że znajdujecie się w doskonałej izolacji, dużo sprawniejszej i efektywniejszej niż ta w obozach zagłady, gdzie śledzony jest każdy Wasz ruch, każde Wasze zachowanie i każde Wasze słowo.
Gdybyśmy ofiary zatrutego jedzenia wrzucali na stosy tak jak robili to Niemcy z zagłodzonymi i zdziesiątkowanymi przez choroby więźniami Auschwitz-Birkenau, to stos w krótkim czasie przysłoniłby Wam widok słońca. Faszyści Niemieccy mogliby się poszczycić co najwyżej górką na miarę niskich Bieszczadów. Korporacje produkujące na przemysłową skalę trującą żywność już wzniosły Himalaje. Czomolungma tych gór jest w Polsce.
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie taką gigantyczną stertę rozkładających się trupów, wychudzonych jak te z obozów zagłady.
W Polsce notujemy NAJWYŻSZY wzrost nowotworów jelita grubego w Europie. Czy słyszeliście kiedyś o
dysruptorach endokrynnych ? To substancje chemiczne znajdujące się w produktach, które spożywamy, stosujemy w codziennej pielęgnacji ciała, środkach czyszczących, meblach, kafelkach, wnętrzach samochodów, które naśladują działania hormonów i wywołują różne zaburzenia hormonalne przy prawidłowo działającym naszym własnym układzie hormonalnym. Nie wykryjemy ich obecności w organizmie, poza warunkami doświadczalnymi, nie jesteśmy w stanie ich usunąć z organizmu.Dysruptory endokrynne znajdują się także w plastikowych butelkach, opakowaniach żywności, woreczkach foliowych, tackach, szamponach, perfumach itd. Oprócz zaburzeń endokrynnych odpowiadają one za wzrost częstości chorób autoimmunologicznych, za zaburzenia płodności, otyłość, zaburzenia metaboliczne.
To jest kolejna zbrodnia doskonała, obok urządzeń AGD, RTV, tych które powolnie zabijają Nas wytwarzanym PEM, czyli polem elektromagnetycznym. Kupujecie sobie śmierć, ból i cierpienie. Kim muszą być Ci którzy projektują ludobójstwo na taką skalę ? Czy dziwicie się, że ukrywają się za fundacjami, korporacjami, że płacą wielkie pieniądze tym którzy udają najbogatszych ludzi świata, że mają po 15 sobowtórów, żyją gdzieś w ukryciu, otoczeni najnowszymi technologiami zapewniającymi bezpieczeństwo, że zbudowali bunkry głęboko pod górami, przygotowani na wypadek rewolucji społecznej, zdolni za pomocą najnowszych technologii zgładzić całą populację ?
Co ciekawego, tę porażającą prawdę ujawnił NIK, a za nim TVN i Polsat, media publiczne kontrolowane przez PIS milczą jak zaklęte. Szokujące jest to, że milczy żond "dobrej zmiany", milczy Kościół. W przypadku Kościoła to mnie raczej nie dziwi, takie stosy trupów to znakomity interes. Przypomnę że wielu akolitów Kościoła wspierało wywoływanie chorób i zabijanie dzieci za pomocą rtęci, aluminium, triomersalu, czy formaldehydu glutarowego. Co innego ekipa "dobrej zmiany" , ten rząd miał być rządem na wskroś ludzkim, troszczącym się o życie i zdrowie Polaków, rządem promieniującym chrześcijańskim miłosierdziem.
