Moj partner, dorosły a teściowa uważa go chyba za małe dziecko. Gdy zwrócę mężowi uwagę,konczy się to kłótnią, także przestałam ingerować w ich relacje. Ale zaczyna się integrowanie i w moje życie,co,gdzie i jak mam robić.
a przegoń ją jak najszybciej bo ona to zrobi z tobą
Powiem tak mam dwie synowe i nigdy się nie wtrącam do życia moich dzieci jednajże bywają takie sytuacje że moja synowa mnie się radzi ,co ciekawe nie swojej mamy .Natomiast druga synowa jak coś potrzebuje dzwoni do mnie ,lub jak potrzebuje mojej pomocy to ona do mnie dzwoni nie syn .I tu drogie teściowe z szaczunkiem do Was umiejcie zachować dystans w stosunku do swoich dzieci.Synowym zaś radzę szczerą rozmowę może to pomoże ze swoim mężem / żoną lub synowa z teściowa na neutralnym gruncie nie w swoim domu i nie w domu teściowej.Może nowocześnie w kawiarni .
Ja też mam rodzinę, mamusię, tatusia, dzieci, no i mam też żonę, która ma swoją rodzinę. Radzimy sobie doskonale sami. Mamusie są fajne dwa trzy razy do roku.Amen.
Mądra teaciwa ale moja nie radzi moją narzuca a mąż mamie nie umie powiedzieć -chce podejmować decyzje sam co mamusia powie to święte. Tesciwa wychowała mamisynka i tyle .Ja już dłużej tak nie dam rady
moja teściowa nie lubi szczerości. ja próbowałam grzecznie ale szczerze powiedzieć co mi się nie podoba, jednak ta strzeliła focha i po rodzinie rozpowiedziała swoją wersję :) Do tego, jak chce mi pomóc przy dzieciach, czy w domu, to tylko na swoich zasadach nie słuchając tego jaką potrzebę ewentualnie mamy - co działa na mnie jak płachta na byka. Dlatego trzymam się od niej z daleka, o nic nie proszę i nie chcę żeby mnie odwiedzała...szanuję ją jako matkę mojego męża, ale nie jest dla mnie żadną rodziną.
Nie jestem sama w tym temacie jak widzę.Mój mąż to też mamisynek Szanuje teściowa Ale kiedy do niego dotrze ze to my tworzymy rodzinę .A jak coś powiem to mąż zapisane Focha jak dziecko.Długo się zastanawiałam Ale najlepszym rozwiązaniem będzie chyba się rozejsc .Może jak mama weźmie go pod skrzydełka to się będzie cieszył .Sama będę kiedyś tesciwa i wiem jedno NIe będę się wtracala w życie dzieci doradzić tak Ale nie DYRYGOWAC!!!!!!!!!!!!!!
Zycie z mamisynkiem jest trudne .Mąż wtedy myśli o mamusi a nie o rodzinie.To wieczny chłopiec nawet jak jest po 40.Czy taki mężczyzna jest odpowiedzialny za rodzinę? Czy potrafi podejmować decyzje. z żoną? Żona wtedy jest jak powietrze. Kobiety niech Wam się otworzą oczy. To egoista i tyle.
Ci niby mężowie maminsynki po prostu kochają swoich rodziców,swoje matki . I to jest naturalne. Wy tez młode złośnice będziecie teściowymi i jestem przekonana na 100 % ze będziecie dużo gorszymi teściowymi niż wasze. czy będzie wam miło jak wasza synowa zabroni synowi z wami obecne mamuśki rozmawiać i spotykać się, Stawiacie mężów między młotem a kowadłem. Matki te wredne teściowe są szczęśliwe jak widzą szczęśliwe swoje dziecko. I pamiętajcie że matka jest tylko jedna a żon można mieć kilka.
zależy jaka matka bo czasem lepiej jej nie mieć i lepsza teściowa, taka która oddala synka od żony to nie matka
Gościu z 10:13 nie myl pojęć. Kochać i szanować rodziców to nie to samo kiedy dorosłe dzieci bez matki lub ojca nie potrafią zrobić kroku a pępowina ciągle nie odcięta i to jest patologia.
niech się nim zajmuje mamusia-pierze,gotuje,znosi jego fochy itd i zobaczymy jak długo go przetrzyma
Ale to chodzi o męża mamisynka a nie o teściowa.Ja swoją bardzo szanuje Ale co z tego jak wtyka nos w nasze małżeństwo.Mąż mamie nie powie : jestem dorosły decyduje sam z żoną.
Brawo dla gość z godz. 10.13 bardzo dobrze napisane!!!!
Ja to bym z niektórymi jak obserwuje dnia niewytrzymał,na szczeście mam b.dobrą żonę i niemam tych problemów co niektórzy
Brawo 10:13 matka jest tylko jedna a zon możesz mieć tysiąc.
I to matka kocha prawdziwa,bezwarunkowa miłością i nigdy nie zawiedzie swojego dziecka.
A ze mu doradzi to chce tylko jego dobra a ty jak nie potrafisz dobrze gospodarować i się nie znasz to się nie dziwię że do matki się syn zwróci,bo do kogo?.
Brawo 10:13 i 16:30 też jestem teściową i myślę ,że lepszą niż synowej matka.