Nie czytaj jak Ci nie pasuje gościu 11:46. Ty nie potrafisz nic sensownego napisać.
12:13. Stare i stałe numery tego dyżurnego pseudo "redachtora" występującego pod wieloma postaciami. To już nie jest rozdwojenie jaźni, a zdziesiątkowanie. Sam pisze, sam sobie odpowiada i sam siebie chwali i bije brawa. Taka choroba, cóż zrobić.
Mowa tu o prawdzie świeckiej, a nie kościelnej, także Felice123 z łaski swojej nie mieszaj pojęć. Twoje rozumienie prawdy wszyscy znają i nie musisz się w kółko powtarzać, a swoją nachalnością raczej odstraszasz niż zachęcasz.
Wracając do tematu - ludzie być może nie są otwarci i wolą przeinaczać fakty ze swojego życia, bo obawiają się reakcji otoczenia. A przecież otoczenie to my, my je tworzymy dla siebie nawzajem. Może przydałoby się więcej wyrozumiałości i prawdziwego dzielenia radości i smutków.
Prawda to prawda. Nie istnieje coś takiego jak świecka czy kościelna. Pisałam zresztą o prawdzie Bożej. A jeśli coś takiego zakładasz, to znaczy, że w jednym z tych dwóch rzeczywistości prawdy nie ma. I siłą rzeczy słusznym jest założyć, że ta nie może być wytworem człowieka, bo wówczas każdy mógłby twierdzić, że jego prawda jest jedynie słuszna i uniwersalna. Po prostu dochodziłoby do sytuacji absurdalnych, że ilu ludzi zabierałoby w czym głos, tak każdy mógłby twierdzić, że na racje. Byli już w historii tacy domorośli kreatorzy prawd oderwanych od Boga i niestety ich wcielanie w życie kończyło się zniewalaniem całych narodów , a przecież Bóg do wolności stworzył każdego człowieka. Już przy stworzeniu świata, stwarzając człowieka rzekł, że tylko byty od niego niższe mają być mu poddane, ale nigdy człowiek drugiemu człowiekowi. Te totalitarne "prawdy" nie przetrwały, choć ciągle jeszcze pozostały odpryski po tamtych czasach- w których Boga wepchnięto tylko do świątyni. A tak się składa, że wystarczy wywalić Boga z życia i z takim człowiekiem/ całymi narodami można robić co się chce sącząc kłamstwa i twierdząc, że to prawda.
Tu jest mowa o relacjach międzyludzkich, wśród ludzi którzy kierują się własnym rozumem.
Także daruj sobie swoją starą śpiewkę, bo niepotrzebnie przeinaczasz wątek. Innymi słowy - nie jesteś tu mile widziana. Łapiesz plusy tam na górze kosztem ludzi, którzy nie mają ochoty Cię słuchać? Bardzo egoistyczne.
Ale z tym, że nikt nie ma Cię ochoty czytać, to akurat prawda. Wolę czytać naklejkę na Domestosie.
Pokazałaś właśnie swoją małostkowość.
Rozumiem bardzo dobrze. Dobranoc