Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Życie w zakłamaniu

Ilość postów: 107 | Odsłon: 3363 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                    • Odp.: Życie w zakłamaniu

                      Nie mówię o swoim problemie, bo i tak nikt tego nie rozumie. Żeby coś zrozumieć, trzeba to przeżyć. Nie chcę słuchać od innych- no Tak, wiem, jak to jest , bo kuzyn mojej ciotki też tak miał . A tak naprawdę jak to jest -wiem tylko ja. A słuchacz zaraz poradzi - ja na twoim miejscu zrobiłbym to i to. Skąd może wiedzieć, co zrobiłby na moim miejscu - nie jest na nim i nigdy nie będzie. A potem taki słuchacz poleci i opowie wszystkim lub niektórym, dodając swoją ocenę sytuacji, której właściwie nie zna.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Życie w zakłamaniu

                        I dlatego lepiej nic nie mówić.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Nie można tak żyć.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 22

                        Odp.: Życie w zakłamaniu

                        Właśnie to doradzanie i osądzanie jak ktoś wyżej napisał, powodują że ludzie wolą nic nie mówić albo zafałszowywać rzeczywistość. Ale to ciekawe, bo rodzi pytanie jak powinno wyglądać wsparcie? Oczywiście nie zawsze ono jest celem, ale czasami tak.

                        Gość_trutka
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Nie ma wsparcia jest powiedzenie co ja bym zrobił /ła na twoim miejscu a później obgadanie ,,tylko nie mów nikomu,, i pół ostrowca nam się przygląda.

                          Gość_...
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Tak ,tak obłuda i fałsz dominuje teraz.Normalną sprawą jest fakt iż każdy lubi czymś błysnąć w towarzystwie,czymś się pochwalić, o sprawach smutnych z reguły wolimy nie mówić.Jeśli ktoś a robi to zdecydowana większość chce błysnąć,zachwycić innych swą obłudą to wychodzi na wariata.Podam przykład:może rok temu rozmawiałem z osobą X na temat planów urlopowo-wypoczynkowych,osoba X powiedziała ,że jadą odpocząć do rodziny męża do Regensburga w Niemczech.Niewiele naszych rodaków spędza tam urlopy ze względu na wysokie ceny w porównaniu do naszych zarobków,pani X z mężem i dzieckiem skoro ma kasę i gest,niech tam jedzie.Wczoraj w rozmowie z zaufanym kumplem,zdawkowo weszliśmy na plotki o pani X i jej rodzinie ze strony jej męża.Okazuje się że do Regensburga jeżdzi sezonowo teściu pani X a w ub roku aby zwiększyć zarobek zabrał ze sobą syna ,synową i dziecko.Bo synowa X gdy ojciec z synem byli w pracy zajmowała się dzieckiem oraz przygotowywała posiłki.A nie prościej było prawde powiedzieć??? miałem ją za normalną osobę a tu....szydło z wora.Takich historyjek wyjazdowych krążą setki.Przykładowy Kowalski jeżdzi do Hiszpanii bo tam jest zarządcą majątku dużego a tenże Kowalski zna kilka słówek po hiszpańsku i naprawdę pracuje jako stajenny przy koniach.Ja osobiście ponad 20 lat przebywałem poza granicami naszego kraju w tym najdłużej w Niemczech na Bawarii,rozmawiałem z wieloma rodakami ,których można spotkać dosłownie wszędzie.W firmie w której pracujesz ,w czasie wolnym po pracy przy piwku,w niedzielę po kościele(w Monachium na Josef placu w południe jest msza po polsku-bardzo dużo ludzi)każdy opowiadał jak,co ,gdzie,za ile czyli rzeczywistość od podszewki.U nasz w Ostrowcu ,wróci taki jeden z Anglii z miasta Londyn i kadzi ludziom bajki o tym jak w Londynie był doradcą królowej bez znajomości języka i obyczajów...

                          Gość_obywatel G.C.
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Ludzie ubarwiaja rzeczywistosc bo ta prawdziwa czasami nie jest ciekawa. To tylko brak wiary w siebie i niskie poczucie wlasnej wartosci. To wszystko, nie ma potrzeby sie denerwowac.

                          Gość_Maja
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Jezeli ktos ubarwia swoje zycie i nikogo tym nie krzywdzi

                          a sam lepiej z tym sie czuje to o co chodzi.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 27

                          Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Maju wydaje mi się jednak, iż najczęściej ludzie uciekają od prawdy, która jest dla nich niewygodna, która gdzieś w środku uwiera i sprawia ból więc fałszują siebie by sami- w swoim odczuciu poczuć się lepiej, a niekoniecznie by innym pokazać się w lepszym świetle. Znam mistrzów w swoim fachu, ale niestety wystarczy czasami uważnie wsłuchać się w to co mówią i jak się przy tym zachowują, by wiedzieć, że ściemniają.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Szczesliwy kto ufa Bogu

                          (..)

                          Nie pokladajcie ufnosci w ksiazetach

                          ani w czlowieku, u ktorego nie ma wybawienia.

                          Gdy tchnienie go opusci, wraca do swej ziemi,

                          wowczas przepadaja jego zamiary.

                          Szczesliwy, komu pomoca jest Bog Jakuba,

                          kto ma nadzieje w Panu, Bogu swoim (..)

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Klituś bajduś.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          No widzisz kazdy zyje wedlug swoich zasad.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Ale każdy żyje też wśród ludzi. To niedobry trend, że coraz częściej wybór pada na okłamywanie siebie i innych zamiast prawdy. W ten sposób tworzy się matrix, a nie prawdziwe życie.

                          Choć faktem jest, że często jesteśmy poddawani ocenom, a nie każdy tego sobie życzy.

                          Gość_trutka
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 32

                          Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Wedlug mnie ludzie nie zyja w zaklamaniu. Tak twierdza, tylko ci , ktorzy sa wcibscy.

                          Wypytuja , a gdzie, a kiedy itd. Jest to niepotrzebne, gdyz nie jeden sie trudzi a nic z tego nie ma.

                          Ja zyje z Bogie juz bardzo dlugo. Zawsze interesowalam sie tylko swoimi sprawami.

                          Ktos przyszedl do mnie o pomoc to jezeli tylko potrafilam od razu pomoglam.

                          Pare osob sie smialo z mojego stylu zycia. Mowili ze trzeba zabiegac , wypytywac, interesowac

                          sie innymi. A ja swoje. Jak pomagam to tylko z czystego serca a nie bo mam z tego ineres

                          i bez zadawania zbednych pytan.

                          Teraz o dziwo wielu z tych co sie smiali, sami zblizyli sie do Boga i teraz mnie rozumieja i przestali sie smiac

                          i szydzic.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 33

                          Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Zakłamanie a kłamanie to różnica. Pierwsze to tworzenie wirtualnej,, rzeczywistości", drugie to ocena rzeczywistości według subiektywnych ocen własnych h. Jako ciekawostka; średnio kłamiemy od 2 do 200 razy dziennie, świadomie bądź nie, lub w złej albo dobrej wierze.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Kłamie ten kto mówi nieprawdę. Nieprawda= kłamstwo, a kłamstwo, to przeciwieństwo prawdy; prawda zaś to Chrystus. Życie w prawdzie, a nie w załamaniu, to nic innego, jak życie z Chrystusem jako tym, który ma nas prowadzić do Ojca naszego w Niebie.Taki tok rozumowania powinien być właściwy dla chrześcijanina.Ktoś więc kto nie przyjmuje Chrystusa jako prawdy, drogi i życia, żyje w kłamstwie, drogi jego życia są mocno pokręcone i prowadzą go do śmierci- najpierw duchowej, a potem i fizycznej, która jest KOŃCEM. Dlaczego Go nie przyjmuje ? Bo uważa lepiej co dla niego jest dobre. Na szczęście, czas (kolejno następujące fakty naszego życia) wszystko weryfikuje, bo Bóg ciągle szuka pogubionego człowieka. Czasami zdarza się, że ktoś daje się odnaleźć dopiero na łożu śmierci, a niektórzy nawet wtedy, gdy mają ostatnią szansę, z Bogiem pojednać się nie chcą. Niektórym zaś nie jest dany taki moment na pojednanie bo schodzą z tego świata niespodziewanie, a przecież nie tak w ich mniemaniu miała wyglądać ich śmierć.

                          Życzę miłego dnia.

                          Felice123
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          jak czytam te wypociny nawiedzonej baby to mam odruchy wymiotne - głoś te mądrości swemu chłopu, a nas zostaw w spokoju

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Życie w zakłamaniu

                          Jasny gwint czy musisz udzielać się w każdym wątku? Skoro masz tyle do powiedzenia to może zacznij felietony pisać do jakiegoś pisma kościelnego.

                          W jaki wątek człowiek nie wejdzie to wszędzie te Twoje mądrości. Znasz zasadę, co za dużo to niezdrowo?

                          Gość_Kama
                          Zgłoś
                          Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -