Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Życie razem a osobno...

Ilość postów: 66 | Odsłon: 7710 | Najnowszy post
  • Życie razem a osobno...

    Zyjemy razem a nic oprócz dziecka na nie łączy.Nigdzie nie wychodzimy nie mamy wspólnych zainteresowań nawet sypiamy osobno.Mój mąż nawet na rodzinne imprezy nie chce ze mną wychodzic jego argument NIE CHCE MI SIĘ.Więc ja mam swoich znajomych i ciągle jestem sama na każdym grillu każdym spotaniu nawet na spacerze z dzieckiem.dodam że obije mamy po 30 lat i żadne rozmowy nic niedaja kończą sie jednym JESTEM ZMĘCZONY MUSIMY IŚĆ?co robić dalej jak żyć?

    Gość
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Życie razem a osobno...

      U nas jest to samo...

      Gość_.
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Życie razem a osobno...

        Rozwieść się.

        Czlowiek
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Życie razem a osobno...

          Jak najszybciej

          Lucyferus
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Życie razem a osobno...

            najlatwiej sie rozwiesc trzeba umiec sie dostosowac i isc na kompromisy robic cos dla siebie wzajemnie nie tylko brac ale i dawac

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

        Odp.: Życie razem a osobno...

        Masakra. Ja tak żyłam przez trzy lata małżeństwa. To był dla mnie koszmar, on nie widział problemu. Z dzieckiem wychodziliśmy osobno na spacery, gdy on ją zabierał ja sprzątałam, gdy ja gdzieś wychodziłam z małą on najczęściej grał. I tak mijał czas, dzień po dniu. Czasami wychodziłam sama do swoich znajomych, on czasami wyszedł do swoich. Chodziliśmy razem na święta do rodziny, czy sylwester. W drugą rocznicę ślubu on grał a ja oglądałam tv i płakałam, trzecią już spędziliśmy osobno. Pierwszą noc kiedy się wyprowadził piłam wino i świętowałam. Świętowałam spokój i przede wszystkim to że nie widziałam jego pleców przed komputerem. Szkoda mi było tylko córeczki że nie będzie miała taty na co dzień, ale tak jest lepiej. Bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Było ciężko ale warto.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Życie razem a osobno...

      kochanek będzie idealnym rozwiązaniem :)

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Życie razem a osobno...

        Zostaw go jesteś za młoda by żyć takim życiem.

        Jeśli rozmowy nie pomagają tzn że nie ma szans na poprawę. Wiem co mówię.

        U mnie było identycznie (myślałam że tylko ja tak żyłam). Jak odeszłam i minęła mu złość chciał wrócić, ale nie było sensu.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Życie razem a osobno...

          Decyzja o rozwodzie to chyba jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu kobiety. Ale jeśli czujesz, że coś jest nie tak a chciałabyś żeby było inaczej to się zecyduj, bo z czasem nie będzie lepiej tylko jeszcze gorzej...

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Życie razem a osobno...

            u Nas było tak samo dziecko Nas tylko łączyło, wspólne wychodzenie gdzieś razem nie miało miejsca, od roku nie jesteśmy razem, ona jest szczęśliwa dziecko tez, ja też czyli ogólnie wszyscy zadowolenie :), nie było łatwo pod każdym względem a szczególnie psychicznym

            Gość_piotrek
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

      Odp.: Życie razem a osobno...

      tak właśnie się dzieje jak się bierze ślub za wcześnie lub ze względu na dziecko. tragedia. a potem płacz, że nic nas nie łączy. 30 lat na karku i takie życie.......

      Gość_ej
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Życie razem a osobno...

        Jak to jest że kogoś sie tak bardzo kocha świata poza nim nie widzi a potem człowiek tylko marzy żeby wyjść z domu jak najdalej od niego

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Życie razem a osobno...

          święta prawda gość z 18.12

          Gość_piotrek
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Życie razem a osobno...

            według naukowców nawet najgłębsza miłość trwa tylko 7lat , mężczyzna prawie natychmiast po oswojeniu się z partnerka zaczyna rozglądać się za następna, a kobieta tak bardzo idealizuje partnera że zderzenie z rzeczywistością często ja przerasta . To są skutki karmienia dziewczynek bajkami o nieskazitelnym księciu na białym koniu . No i najważniejsze jest to,że człowiek nie jest monogamiczny ,przecietnie zakochuje sie 7 razy w życiu co kochliwsi są szybsi .Zawieramy zwiazki małżenskie wcale nie z miłości tylko przez to ze tak mamy etycznie wpojone. Nie rozrózniamy uczuc (np.,, motyle w brzuchu ,, to zwykłe napiecie seksualne mylone z uczuciem miłosci ) i oczekujemy w zwiazku zupelnie czego innego .

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

            Odp.: Życie razem a osobno...

            Można by było też wyjść razem ale jak jedna strona jest ciągle zmęczona lub nie chce albo jeszcze inny powód to jak. Mam podobne myśli i sytuację ale te rozwiązania wydają mi się takie odległe z różnych względów. Rozwód, jak dziecko to zniesie, itd. Z drugiej strony tkwić w beznadziejnej sytuacji, o której pisze założycielka wątku plus kilka innych argumentów można by dołożyć to też męczące psychicznie.

            Gość_.
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Życie razem a osobno...

              Ja mam taki problem z żoną / wiecznie zmęczona jak nie pierwszą zmianą to drugą lub czymś innym i tak w kółko . Wiele razy próbowałem podjąć rozmowy na ten temat , ale to nic nie daje . Ja również pracuję i jestem zmęczony , ale przynajmniej staram się dla naszych synów . Ten argument też do niej nie przemawia i nie widzi , że coraz mniej nas łączy .

              Jakiś rok temu zrezygnowałem z walki o nią . Co prawda śpimy razem w jednym łóżku , sex może raz w miesiącu bez większych uniesień , nie kłócimy się / zresztą nigdy tego nie robiliśmy/ i tak leci . Jej to chyba pasuje , a mnie serce pęka . Zostaję w tym bagnie tylko dla dzieciaków , których nigdy nie zostawię .

              Gość_pp
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Życie razem a osobno...

                musi ja posowac ktos inny i dlatego taka jest moze ktos z jej pracy???

                Gość_ffff
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

                Odp.: Życie razem a osobno...

                kup jej witaminy i magnez zabierz na galerie kup jej nowy ciuch albo zrob romantyczna kolacje ,porozmawiajcie o tym bo tak naprawde to stres tak na nas wplywa ze nie mamy na nic ochoty zapros ja na randke jak za dawnych czasow powodzenia

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -