Niewierzący wolą dziś chodzić na mszę i przyjmować sakramenty, niż iść z Kościołem na udry.
Według szacunków Radosława Tyrały, socjologa, autora niepublikowanych jeszcze badań „Niewierzący w Polsce współczesnej jako mniejszość kulturowa” – ateistami jest już 10 proc. z nas. Z żarliwą wiarą i kościołem co niedziela pożegnało się już lub właśnie żegna ponad dwa miliony Polaków. Większość nie decyduje się na akt apostazji, czyli oficjalnego wypisania z Kościoła, ani nie idzie z klerem na udry. Odchodzą po cichu albo uczestniczą w mszach dla, nomen omen, świętego spokoju. Bo tak jest wygodniej. Choć często nie znaczy to dla nich więcej niż wizyta w muzeum folkloru.
trzeba ochrzcić dzieci bo jak nie to co na to babcia i reszta rodziny?
trzeba zrobić dzieciom przyjemność i zaprowadzić do 1-szej komunii no bo wiadomo prezenty!
trzeba przyjąć bierzmowanie bo kiedyś będzie się chciało wziąć ślub (bo która dziewczyna nie marzy o tym by stanąć przy ołtarzu w białej sukni - toż to takie romantyczne!)
w końcu czas przychodzi na każdego no więc pogrzeb -nie chodziłeś to ksiądz może nie chcieć pochować (no chyba że za odpowiednie wynagrodzenie) a po co bliskim robić kłopot!
obłuda jest obłudą a my przywykliśmy do życia w niej właśnie dla wygody !
Pewnie i tak jest ale nie znaczy że należy drwić i obrażać.Prawda Burzum?
no coz ale zauwazcie jaki teraz ludzie maja komfort w katolicyzmie. Wczesniej religia byla narzucana sila w imie silniejszego boga ( nie mowie tutaj o religii katolickiej , mowie o ogole. Jedni podbijaja drugich i narzucaja im swa wiare ) i proces ten trwal przez cala historie Ziemii. Z tym ze teraz nie spala Cie na stosie nie ukamienuja publicznie i nie zarzna. Trzeba przyznac ze poki co jedynie wystawiony jestes na opinie publiczna , na to co powie rodzina, znajomi czy sasiedzi a to w dzisiejszych czasach naprawde potezny argument :) tak wiec niby wolna wola a jednak jestesmy wiezniami opinii publicznej. A szkoda bo kazdy powiniem swobodnie obnosic sie ze swoja wiara w cokolwiek wierzy.
O masz . Następny.
Kto cię tak ogranicza??? Kto cię prowadzi na siłę do tego złego Koscioła???
Człowieku. Jakie stosy???
Człowieku co ty bredzisz?????
Nic nie trzeba człowieku.
Nie wierzysz to twój problem.
Nikt cię nie zmusza do niczego.
Masz po prostu jakieś urojenia.
Zadbaj o zdrowie człowieku a nie wypisuj głupot które cie kompromitują.
Już ci pisałem człowieku ,ze masz poważny problem sam ze sobą.
Piszesz takie głupoty ,że jest mi cię tak po ludzku żal.
Najpierw piszesz ,że Kościół popiera bicie kobiet.
Dziś bełkoczesz ,że zaszczuci ateiści chodzą do Kościoła dla świętego spokoju , by nie iść z klerem na udry. Czy ty jesteś na pewno w pełni władz umysłowych????
A co mnie obchodzi gdy ktoś nie wierzy w Boga i nie chodzi do Kościoła????
Co kogo to obchodzi???? Żyj jak chcesz. Wierz , nie wierz . Twoja sprawa.
Jakie udry z klerem????? O czym piszesz człowieku mizerny????
Nie chcesz chodzić do Kościoła to nie chodź. Twój problem!!!!!
Tylko i wyłącznie twój problem.
Nikt nikogo nie zmusza do chodzenia do Kościoła!!!!!
Watek założony przez ciebie świadczy albo o twojej słabej kondycji psychicznej albo jesteś zwykłym prowokatorem ,który chce wywołać antyklerykalną pyskówkę.
Myślę że to drugie.
Gościu 15.08 - masz zupełną rację. On zawsze chce jątrzyć to do czego nie należy. Pozdrawiam.
To palikociątko. Wódz traci w sondażach wiec miauczą palikocięta z trwogi i udają "ofiary opinii publicznej" . Takiej żenady nawet PISMEN nie odstawił.
wrzuć na luz nie bądź pieniacz człowiecze po prostu otwórz oczy spójrz na świat obiektywnie ma człowiek swój światopogląd to go przedstawia a ty byś go chętnie wsadził właśnie na stos! nikt nikogo nie zmusza do chodzenia lub nie chodzenia do kościoła ani do czytania wątków Burzuma wiec po co twój bełkot nie pasuje ci temat to go pomiń !
Maximus, bardzo cię proszę, wrzuć na luz nie bądź pieniacz człowiecze po prostu otwórz oczy spójrz na świat obiektywnie ma człowiek swój światopogląd to go przedstawia a ty byś go chętnie wsadził właśnie na stos! nikt nikogo nie zmusza do chodzenia lub nie chodzenia do kościoła ani do czytania forum wiec po co twój bełkot nie pasuje ci temat to go pomiń !
czyżby komuś zabrakło argumentów?
A ja nie wierze tak, jak koatolicy, nie wierze z to, co katolicy i wierze tylko w jednego Boga a nie w bajki o wielu świętych i niezapłodnionej kobiecie, co powiła syna i on był senem Boga a potem sam stał się prawie Bogiem, dla mnie to bajki, które zawsze były bajkami, po latach okazało się, że jest wiera, która wierzy tak, jak ja - w jednego Boga i nie ma innych Bogów ponad Nim, ale co z tego, że tak wierze, tez się ukrywam i też teraz ktoś tu mnie obrażi, ale co tam, nie wazne. Każdy ma swoją wiarę, lub są tez tacy, co nie wierzą wcale i tak ma być. Nie wygramy kuponu na loterii, który zagwarantuje nam jednakowe w kwestii wiary poglądy, nie ma co sie nadwyrężac. Niech każdy wierzy lub nie, jak jemu pasuje. Hołk!
"Lecz się człowiecze" - słusznie piszesz! Czy ktoś kogoś na siłę ciągnie do Kościoła?!? Człowiek ma wolny wybór i akurat w tej kwestii w czasach obecnych nie ma żadnych przymusów- zrobisz jak uważasz - wierzysz,chodzisz do Kościoła Twoja sprawa, nie chodzisz, nie wierzysz też twoja rzecz. Czy ktoś Cię Burzum z tego rozlicza? W Kościele musisz podpisywać listę obecności, że żyjesz pod taką presją?! O co chodzi ? Po co taki temat? Nie ma już poważniejszych problemów tylko tematy zastępcze wymyślacie!?! Po tytule wątku wydawało się, że poruszyłeś jakiś ciekawy temat a tu kolejny wątek byle coś napisać i zaistnieć na forum :/ Ale żeby nie było, że nie odniosłem się do tematu to się w tej kwestii wypowiem - nie znam ANI JEDNEJ osoby, która NIE WIERZĄC chodziła by na siłę do Kościoła! Ani jednej! Znam rodziny w których część domowników uczestniczy w życiu parafii, część nie, jak również rodziny, które w całości uczestniczą, bądź w całości nie uczestniczą, ale osób, które chodzą na mszę bo ktoś ich ZMUSZA nie znam! Tak więc ,,życie pod presją" z tytułu wątku nijak ma się, moim zdaniem, do rzeczywistości! I temat ten uważam za niepotrzebne wypociny zaśmiecające forum, tudzież za słabą prowokację. Sory za być może ostrą wypowiedź ale szczerze nie lubię marnych prowokacji/tematów zastępczych i wyimaginowanych, a do tego o kompletnie nie pasującym tytule.Tyle z mojej strony.
A co to ma wspólnego z moją wiarą?bo chyba nie rozmawiamy tu o klechach tylko o wierze burzum