bardzo zakochany - trwało dwa lata, ale będzie bolało to co napiszę i to co pisali inni wcześniej, a do czego sam powoli dochodzisz, była z Tobą - podniecenie, ukrywane spotkania, adrenalina, dobry seks, odskocznia od codziennego życia w domu. Zapewne było jej dobrze z Tobą jeśli trwało to dwa lata, ale jednak byłeś taką odskocznią miłą, bo jeśliby zakochała się tak jak Ty to ktoś tu wspominał wcześniej odeszłaby od męża pomimo dzieci, bo dzieci z czasem by zrozumiały. Jeśli kobieta tego nie robi nie odchodzi nie jest pewna Ciebie, bo było dobrze ale na "takie spotkania" a do życia codziennego ? Hm , w ogóle nie ładnie ona się zabawiła, nie ładnie, ale jak widać seks jest jednak ważny w życiu. Bo piszą, że Twoja wina, ale ja powiem do tanga trzeba dwojga, sama będą w związku ktoś mnie adorował, próbował czegoś więcej ale nie pozwoliłam bo mogłabym stracić za dużo i nawet nie potrzebowałam odskoczni, bo było mi bardzo dobrze z obecnym wtedy mężczyzną.
Napisz do "Przyjaciolki" dzial "Miedzy nami " A tak nawiasem ROBI SIE TECZOWO na tym 'forum'
dobry psycholog..w Kielcach.jesli powiesz ze masz duzy problwm nawet tego samego dnia umowia Cie na.wizyte.. 413681867
a co inni maja powiedziec po kilku latach bycia wspaniala para rozstanie
a to jednak nie skonczył ze sobą, ludzi straszył a znowu pisze.
Dajcie już spokój chopakowi. Czy to jego wina że kobieta się nim bawiła. Przecież to nie tylko jego wina. Cały jest ambaranz żeby dwoje chciał na raz. On i tak jest na dnie nie dobijajcie go wszyzcy bo to nie tylko jego wina. Kto tego nie przeżył to nie wie co to znaczy. Potraficie tylko krytykować a może to była naprawdę MIŁOŚĆ?????? Skoro to tak długo trwało to ona też musiała coś czuć? No tak mnie się wydaje. Ale mogę się mylić.To nie był miesiąc czy dwa???????????
Skoro jest cisza że nikt się nie zabił z miłości to trzeba się cieszyć że człowiek żyje. A to jest najważniejsze chyba. Tak?????
Wyspowiadaj sie i powierz wszystkie problemy Bogu.Ja tak zrobilem i jestem szczesliwy z zona ktorej nienawidzilem.
kochałem,kocham, odeszła, oszukała , okradła ... a ja dalej kocham... to pewnie minie , kiedyś ,tylko kiedy? :(