Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Życie mi zbrzydło :-(

Ilość postów: 47 | Odsłon: 5825 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
              • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

                Rozumiem Cię bardzo_zakochany bo jestem w podobnej sytuacji. Nigdy nie spotkałem w życiu nikogo lepszego i nie wierze, że kiedykolwiek jeszcze spotkam. Sam myślałem nieraz czy z sobą nie skończyć ale szczerze to wcale mi w niczym nie pomoże... Wole mieć ten cień nadziei na to, że los się jeszcze kiedyś odmieni niż po prostu znikać. Bądź silny i żyj dalej, bo odejść możesz w każdej chwili ale wrócić już nie.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 34

                Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

                CHCIAŁBYM POROZMAWIAĆ piosam@onet.pl

                Gość_bardzo zakochany
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 39

                Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

                dziękuj za chęć. chętnie porozmawiam. e-mail to piosam @onet.pl

                Gość_bardzo zakochany
                Zgłoś
                Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 22

              Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

              Może się z nim spotkasz, macie takie same przejścia to się zrozumiecie-post oczekuje na weryfikację

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

                JUŻ SIĘ Z NIM WIDZIAŁEM I DOSYĆ DŁUGO ROZMAWIALIŚMY. I ZARÓWNO ON JAK I JA JĄ KOCHAMY Z TYM ŻE JA BARDZIEJ

                Gość_bardzo zakochany
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

                  Zakochany to córkę masz i z miłości do kobiety chcesz swoje własne, małe dziecko osierocić?

                  No sorry, ale puknij się w głowę butelką po tym alkoholu coś go wypił.

                  Chcesz odejść? Ktoś wyżej dobrze Ci napisał - odejść zawsze możesz, ale wrócić już nie zdołasz.

                  Skąd wiesz, jak potoczą się losy Twoje, Twoich bliskich, tej kobiety, czy jej rodziny? Życie płata różne figle. Skąd pewność, że za pół roku/rok oni nie rozstaną się, bo jednak mąż sobie nie poradzi z tym, że żona zdradzała go z Tobą? Może wtedy coś między Wami udałoby się odbudować?

                  Jak odejdziesz to się tego nie dowiesz.

                  Jak odejdziesz to Twojej córce zabraknie ojca, dzięki któremu będzie mogła czuć się bezpiecznie na tym świecie. Kto ochroni ją przed złem?

                  Także weź się w garść - nie Ty pierwszy i nie ostatni cierpisz.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 23

              Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

              No to pięknego Mikołaja by miała...

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

              Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

              gościu weź się w garść. masz córkę, pomyśl o niej a nie tylko o sobie. chcesz ją tak po prostu osierocić, bo Ci w życiu nie wyszło? przez babę chcesz pozbawić się życia?! głupota straszna!!! ja w wakacje przerabiałam podobny temat, z tym że nie rozbijałam nikomu rodziny... dwa tygodnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ale z pomocą życzliwych ludzi udało mi się przetrwać najgorsze. a odebranie sobie życia to nie jest żadne rozwiązanie!!! obudź się z tego letargu i zacznij żyć!!!

              Gość_Mika
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 29

              Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

              Jesteś teraz pijany, idź połóż się, nie gadaj głupot. Ochłoń... wiedziałeś, że ma męża dzieci, nie można wchodzić i niszczyć czyjś związek. Jeśli by na prawdę Cię kochała uwierz mi odeszła by nawet gdy są dzieci i jeszcze wspominałeś, że było coś nie tak... ale tego nie robi. Ochłoń, na początku będzie ciężko, ale z czasem przejdzie i nie wiesz kiedy a może spotkasz jeszcze inna kobietę.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 28

          Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

          Zakochany to córkę masz i z miłości do kobiety chcesz swoje własne, małe dziecko osierocić?

          No sorry, ale puknij się w głowę butelką po tym alkoholu coś go wypił.

          Chcesz odejść? Ktoś wyżej dobrze Ci napisał - odejść zawsze możesz, ale wrócić już nie zdołasz.

          Skąd wiesz, jak potoczą się losy Twoje, Twoich bliskich, tej kobiety, czy jej rodziny? Życie płata różne figle. Skąd pewność, że za pół roku/rok oni nie rozstaną się, bo jednak mąż sobie nie poradzi z tym, że żona zdradzała go z Tobą? Może wtedy coś między Wami udałoby się odbudować?

          Jak odejdziesz to się tego nie dowiesz.

          Jak odejdziesz to Twojej córce zabraknie ojca, dzięki któremu będzie mogła czuć się bezpiecznie na tym świecie. Kto ochroni ją przed złem?

          Także weź się w garść - nie Ty pierwszy i nie ostatni cierpisz.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

            Zakochany jesteś facetem egoistycznym skoro myślisz tylko o sobie, a np. o córce już nie.Pomyśl jak ona będzie cierpiała bez ojca. Nie możesz myśleć tylko o sobie, nie wolno Ci tego robić. Alkohol na pewno nie rozwiąże problemów. Pomyśl ile jest nieszczęść na ziemi przez alkohol właśnie i przez to, że ludzie nie używają mózgu.Otrząśnij się facecie!

            Gość_ciekawy
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 37

            Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

            Nie warto odbierać sobie życia przez nieszczęśliwą miłość. Wiem że to banał ale naprawdę czas leczy rany...tylko daj sobie ten czas a jeszcze będziesz szczęśliwy

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 38

            Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

            Popieram gościu 19.58

            Ludzie, czy was za przeproszeniem posrało? Mówicie człowiekowi, który mówi, że chce ze sobą skończyć, by to zrobił? A jeśli po alkoholu będzie miał śmiałość to zrobić zachęcony waszymi głupimi tekstami, to jak wy sobie w twarz w lusterku spojrzycie? Naprawdę zakładacie, że sobie tylko tak gada? Mieszając antydepresanty z alkoholem?

            @Bardzo zakochany.

            Wierz mi, że zabijanie się nie jest ani aktem odwagi, ani dowodem wielkiej miłości. Tylko szczytu głupoty.

            Dlaczego?

            Bo chcesz sobie życie odebrać dla kogoś, kto ma to gdzieś. Gdyby ONA tak samo Cię kochała, to by teraz w takiej samej rozterce i czarnej dupie była.

            Zostaje dla dzieci? Jakaż to wygodna wymówka zarówno dla faceta jak i kobiety. Dzieci mają oboje rodziców. I nic tego nie zmieni.

            Lepiej żyć w rodzinie gdzie się ludzie kochają z ojczymem, niż w rodzinie gdzie rodzice są dla siebie wilkami i ciągle sobie coś wypominają, bez uczucia. Skoro jesteś rozwodnikiem, to powinieneś to wiedzieć.

            Tak jak i to i że mając swoje dziecko nie wolno Ci go zostawiać skazując nie tylko na niepewny los, jak i wyrzuty sumienia i traumę, która będzie miała.

            Jak myślisz, co o Tobie pomyśli córka, gdy zda sobie sprawę, że zabiłeś się dla obcej kobiety, a ją zostawiłeś samą z życiem, rozwodząc się wprzódy z jej matką?

            Jak bardzo będzie się czuła kochana i wartościowa w życiu? Człowiek jest odpowiedzialny za to co w życiu oswoił i co stworzył. Ona się na świat nie prosiła.

            Życie już takie jest, że komuś się oddajemy bez pamięci, a ten może sie nami pobawić, pokalkulować co mu się opłaca i wymienić na inny model wybierając bezpieczniejszą/ bardziej jej odpowiednią wersję. Czy dla kogoś takiego chcesz zaprzepaścić swoja przyszłość?

            Życie ma to do siebie, ze stagnacji nie cierpi. Ciągle się zmienia, ewoluuje, nie stoi w miejscu. I lubi zaskoczyć. czasami nieoczekiwanie i pozytywnie w wydawałoby sie najgorszym momencie życia.

            To był mój drogi tylko dobry seks, miła przygoda, odskocznia, wypad od codzienności a nie miłość. Przynajmniej dla niej. Inaczej by nie pozwoliła, by tak się to skończyło.

            Ogarnij się. Masz dla kogo żyć.

            Poboleć musi, wiadomo. To jak z żałobą. Zaprzeczaj rzeczywistości, wypłacz się jak dziecko, wykrzycz ból, znienawidź, pogódź się z sytuacją, wybacz i zapomnij.

            Nie Ty pierwszy, nie ostatni, a za rok lub dwa spotkasz tą, która będzie warta takiego oddania.

            Jak chcesz pogadać, to daj namiary.

            Tennessee
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 31

          Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

          Zakochany to córkę masz i z miłości do kobiety chcesz swoje własne dziecko osierocić? Pomyślałeś choć przez moment o innych?

          EGOISTYCZNE TO - najpierw się wpierniczyłeś w czyjeś małżeństwo - dla swojej przyjemności!!!!!

          potem chcesz rozwalić ten związek, żeby tobie było CACY!!!!!

          teraz chcesz osierocić własną córkę, bo Tobie jest źle!!!!

          a pewnie nie myślisz poważnie o samobójstwie - potrzebujesz zainteresowania. Sprawia Ci to przyjemność, jak widzisz ile osób zareagowało na Twój post. Ich współczucie i zainteresowanie pokazuje, że jesteś ważny, a może liczysz, że ona to przeczyta i sama się odezwie.

          EGOISTYCZNE I ŻAŁOSNE.

          Nie chciałabym takiego faceta - emocjonalny szantażysta!!!!

          No sorry, ale puknij się w głowę butelką po tym alkoholu coś go wypił.

          Chcesz odejść? Ktoś wyżej dobrze Ci napisał - odejść zawsze możesz, ale wrócić już nie zdołasz.

          Skąd wiesz, jak potoczą się losy Twoje, Twoich bliskich, tej kobiety, czy jej rodziny? Życie płata różne figle. Skąd pewność, że za pół roku/rok oni nie rozstaną się, bo jednak mąż sobie nie poradzi z tym, że żona zdradzała go z Tobą? Może wtedy coś między Wami udałoby się odbudować?

          Jak odejdziesz to się tego nie dowiesz.

          Jak odejdziesz to Twojej córce zabraknie ojca, dzięki któremu będzie mogła czuć się bezpiecznie na tym świecie. Kto ochroni ją przed złem?

          Także weź się w garść - nie Ty pierwszy i nie ostatni cierpisz.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

            Zastanów się co teraz jej mąż przechodzi jakie on ma życie.Zapewne musi ją bardzo kochać skoro chce jej wybaczyć zdrade i pewnie nie chciałbyś być w jego sytuacji.Dziwie się że chciał z Tobą rozmawiać to facet musi być bardzo opanowany bo ja nie wiem czy bym się odważył na rozmowe z Tobą w takiej sytuacji. Chce uratować swój związek szacun dla niego a Tobie proponuje byś znalazł sobie kobiete wolną a nie w związku małżeńskim.Masz córkę może spróbuj odbudować swój związek i zacznij życie od początku masz dla kogo żyć i masz szanse mieć pełną rodzine pozdrawiam

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 42

            Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

            Emocjonalny szantażysta najgorsze co może być, ale Pan właśnie taki jest... Uciekać jak najdalej od takich mężczyzn, choć sama miałam z takim do czynienia, szantażował gdy nie chciałam z nim się spotkać, gdy wyznawał miłość a ja mówiłam, że nie będzie nic... ubzdurał sobie i szantażował, ale ochłonął, ale między nami totalnie nic nie było, tylko on sobie chciał.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

              W PEWNYM SENSIE TO MASZ RACJE gościu z 11:37 Z TYM ŻE JEŻELI BY CZEGOŚ NIE BYŁO MIĘDZY TO NIE TRWAŁO BY TO PRAWIE DWA LATA. A TAK????????? TO DOMYŚL SIĘ SAMA. OK. POZA TYM ŻE DWA TYGODNIE JESTEM NA SILNYCH LEKACH USPAKAJĄCYCH I NABAWIŁEM SIE NERWICY TO JUŻ SIĘ DO NIEJ NIE ODEZWE. TERAZ WIDZĘ ŻE SIĘ MNĄ POBAWIŁA TYLKO ŻE SZKODA ŻE NIE BRAŁA POD UWAGĘ CO JA MOGĘ CZUĆ DO NIEJ. DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA DOBRE I ZŁE WYPOWIEDZI. POZDRAWIAM.

              Gość_bardzo zakochany
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Życie mi zbrzydło :-(

                Do aUTORA . NA POCZATEK POPRACUJ NAD ORTOGRAFIA !!! - BEZNADZIEJA , o stylistyce nie wspomne. A tak na przyszlosc nie zasmiecaj tego juz zachwaszczonego forum swoimi U R O J E N I A M I !!! PSYCHIATRA POTRZEBNY OD ZARAZ ! Znane sa Twoje watki damsko-meskie za kazdym razem pod innym nikiem . Szukaj pomocy w medycynie . A WY NIE NABIERAJCIE SIE NA PODOBNE BZDETY !!!

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
7 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę