Do goscia z 09.21, tak jestem nauczycielem ...pst właściwie byłam, a to dlatego ze nie byłam sługusem i związki mnie sprzedały
wiecie co chętnie pójdę na TĘ "POMOSTÓWKĘ" Jak słyszę że MY ( nauczyciele )to darmozjady co mamy do roboty? a na medycynie to się narobią noooo na studiach to tak. Jak masz problem to czekasz..... czekasz aż pan doktor się wyśpi to cie przyjmie Przykład w naszym szpitalu w Ostrowcu miałam zastrzał w palca czekam od 14 do 20 szczęście????!!!!! (....) bo facetowi tokarka palce obcięła!!!!!!!!pielęgniarki dzwoni..... dzwoni przyszedł doktor zaspany że musiał łaskawie wstać do PACJENTA a gdzie ha ha szpital w leśnej górze ( przenośnia) ------ IM WOLNO odejść od łóżek pacjentów -gdzie maj,a kasy FISKALNE no tak strach bo da ci taką receptę na leki że ból głowy murowany OJJJJJ lekarzu pokarz auto w TWOIM GARAŻU miej GO ale pracuj tak jak się należy !!!!!!!!!!
agent-a nauczyciele mają kasy fisk. jak dają korki?.Nauczyciel to był 50-100 lat temu bo uczył prostych i ciemnych ludzi.Dziś każde dziecko 6-letnie zna litery,czyta i liczy.Nauczyciele to najbardziej obok emerytów roszczeniowa grupa w Polsce-wg.mnie-darmozjady
Jak dzieci 6-letnie są takie mądre to po co są nauczyciele? Darmozjady to osobniki żyjące na koszt państwa z tak zwanego socjalu. Nauczycielom państwo płaci za pracę, którą nie wszyscy dobrze wykonują ale tak jest we wszystkich zawodach finansowanych z budżetu.
Zeby jak najlepiej nauczyciel wykonywał swoją pracę był najlepszym nauczycielem to i tak większej grupie nie dogodzi a szczególnie tej której dzieciaki chodzą nie dopilnowane i głodne z brakiem zainteresowania tzw ...........
17;35 - dał(a) popis. Wg niej/niego jestem darmozjadem wespół z nauczycielami.
Na swoją emeryturę pracowałam ciężko i Ty zapewne mi jej nie fundujesz. Pewnie szczytem satysfakcji byłaby dla ciebie utylizacja i emerytów i nauczycieli.
A co do dzieci 6-letnich - jeśli wszyscy to tacy geniusze, to czemu tyle szumu o obowiązek szkolny sześciolatków?
Już 4latek czytać potrafi, ale niz demograficzny i trzeba coraz młodsze dzieci do szkół brać, żeby nauczyciele mieli pracę.
Klituś bajduś 12:42, dzieci są coraz słabsze. Nie czytają, nie rozumieją co czytają. Rodzice cieszą się , ze posługują się komputerem. Najpierw niech zobaczą , że to tylko palec wskazujący tłucze po klawiaturze, strzela, zabija itd...
Nauczyciele, którzy nabyli już prawo do emerytury powinni zdecydowanie odejść z pracy i nie byłoby wtedy problemów ze zwalnianiem innych.
I takich nauczycieli jest sporo ale wolą pracować na 1/2 etatu niż odejść na emeryturę. Niektórym wręcz szkoła w której pracują przypisana jest do śmierci.
Każdy ma inne dzieci. Moja młodsza córka czytała jak miała 3,5roku, dziś kończy dobre studia, nie pedagogikę. Nie mierz dzieci miarą swoich. Może ciebie cieszy, że twoje dziecko tłucze palcem w klawiaturę, moje miały zajęcia dodatkowe, a komputer sporadycznie. A słabsze są wg nauczycieli, bo niestety wiedza nauczycieli coraz słabsza. Mówię o podstawówce oczywiscie.
Nie wszyscy muszą ukończyć "dobre studia" -oczywiście w Twoim mniemaniu,bo nie wszyscy muszą robić to co Twoja córka. Każde studia przygotowują do wykonywania innego zawodu . Każdy zawód wymaga innych predyspozycji. I samo ukończenie studiów nie daje gwarancji dobrze wykonywanego zawodu. Dlatego mamy różnych lekarzy, nauczycieli, prawników i innych.A swoją drogą , to jak Ci słabi nauczyciele po byle jakich studiach( i też w Twoim mniemaniu)dali wiedzę Twojej córce, że może kończyć tak dobre studia.
Świetnie pacjentko to ujęłaś. 10:57 nie zrozumiała sensu wcześniejszej wypowiedzi. To że dzieci a później młodzież jest słabsza nie jest odkryciem słabych nauczycieli. Bo są słabsi. Nie zdobywają wiedzy , nie czytają książek tylko kopiuj wklej i wydruk. Czasem nawet tego wcześniej nie czytają. Technika jest pomocna, ale dla umiejących z niej korzystać. To , że dzieci nie czytają ze zrozumieniem wiemy od dawna. Czy rodzice czytają dzieciom,ile w ogóle społeczeństwa czyta? Garstka. Zanim dziecko trafi do nauczyciela , to wielu rodziców zaprzepaszcza te ważne 7 lat upss teraz 6 lat. Miejsca wycieczek z rodzicami to teraz galerie.
I ci "kopiuj wklej" tylko na pedagogikę mogą się dostać i siłą rzeczy chcą uczyć i uczą dzieci. Tak mi się nasunęło, analizując moich znajomych. Ci co w podstawówce mieli już problemy, dziś są przedszkolankami ,bądź nauczycielkami w 1-3 i tak szczerze nie widzę w tym nic złego. Nie potrzeba wielkiej wiedzy, żeby pracować w przedszkolu, czy z najmłodszymi dzieciakami w szkole.
Szczerze? Ona sama się dużo uczyła. Czytać uczyła się w domu,trzech języków obcych oczywiście poza szkołą się nauczyła, bo ze szkoły miałaby tylko jakies podstawy. Nie będę mówić, że wszyscy nauczyciele są słabi, bo to nieprawda. Córka bardzo wielu nauczycieli wspomina dobrze, ponieważ dawali z siebie więcej niż powinni.N-l biologii i chemii dał jej wiele wiedzy, jednak matematyka, fizyka i reszta to juz sama, a nawet korki, bo w szkole tylko wymagali, a mało dawali z siebie.
Jak nauczyciele co raz słabsi, to co dopiero mówić o reszcie społeczeństwa....Poza tym, skoro n-le słabsi, to uczniowie chyba też co raz niższy poziom prezentują, bo w końcu kto ich naucza? Przecież raczej nie rodzice.
to raczej nauczyciele dopasowują poziom do uczniów bo jest ich coraz mniej zdolnych i mało pracowitych ,by trzeba było połowę pozostawiać w klasach podwyższając pozim i zastanówcie się mamuśki co piszecie bo zadnego zainteresowania z waszej strony-wymaga-żle, nie wymaga zle