Pakiet ulg w komunikacji negocjował ze związkowcami Andrzej Urbański, bliski współpracownik ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Początkowo część prawicy domagała się likwidacji prawa do darmowych biletów rozdawanych najbliższym pracowników spółek. Związkowcy zagrozili strajkiem i koalicja PiS-LPR przyjęła system ulg, także dla osób pozostających w związkach nieformalnych z pracownikami komunikacji miejskiej.
Dziś przedstawiciele PiS z kadencji 2002-06 są nazywani "prekursorami związków partnerskich". - Moje zdziwienie nie ma granic - komentuje miejski radny Marcin Rzońca, wiceszef warszawskiego Ruchu Palikota. - Nie sądziłem, że dwie prawicowe partie niemal dekadę temu były awangardą zmian obyczajowych w Warszawie. Co się stało, że w sprawie związków partnerskich tak zasadniczo zmieniły zdanie?
Dobre, ale już zapomnieli. Cóż wszystko dla kasy.
Pismen szukasz partnera ?
W stolicy jest związek p.Anny G (posłanki ) z panem Januszem P. z Biłgoraja
Ten związek już jest na etapie separacji ;)