No tak, wszystko dobrze ,kiedy małżonkowie wspólnie pracują to jakoś koniec z końcem da się związać, ale jeżeli kobieta niechętnie za pracę się zabiera , a wymagania tylko ma , to niestety , moje panie - równouprawnienie. Kobieta i mężczyzna wspólnie muszą pracować na utrzymanie domu .To samo dotyczy mężczyzn, nie można zachowywać się jak filmowy Ferduś Kiepski.
Ale kurs na inspektora sanitarnego zrobił i Paździochowi budkę małej gastronomii zamknął.....
Jednym słowem.. wstrzelił się w rynek :)))
Jeśli żona patrzy tylko na kasę i miłość mierzy zasobnością portfela to juz dawno powinienes ją zostawić. Mój facet nie zarabia duzo, gdyż pracuje w budżetowce, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy żeby robić mu wymówki z tego powodu. Mamy siebie i zzawsze sie wspieramy. Kiedy ma problemy finansowe to jeszcze bardziej okazuję mu moją milość, bo wiem że wtedy brdziej tego potrzebuje.
A to ciekawe , okazując mu miłość zapłacisz rachunki ? jak sie to robi ? w ramach tej miłości powinnaś ty zarabiać ,żeby pomóc utrzymać dom.
Oczywiście że pracuję i płacę rachunki. Pozdrawiam
No to fajna z Ciebie babka, bo napisałaś .." ma problemy finansowe" więc można to było uznać ,że finanse to jego sprawa . Pozdrawiam.
Wiesz, pracujemy obydwoje i obydwoje utrzymujemy dom. A pisząc o problemach finansowych, mialam na myśli np jakies wieksze wydatki na auto, albo jesli on chce kupić sobie jakiś drozszy gadżet samochodowy czy elektroniczny. Nawet jeśli to jakaś niepotrzebna pierdoła to nalegam żeby sobie kupił. Jeśli ja kupię jakiś kosmetyk, bez którego mogłabym się obejść to czemu on ma nie kupić czasem coś co jemu przyniesie przyjemność. W myśl zasady-dobre moje, dobre twoje. Dobrej nocy.
To o czym piszesz to nie są problemy finansowe. Oby każdy tylko takie miał:) I to nic nadzwyczajnego , że o to nie masz pretensji - to raczej normalne zachowanie. I co tu wspierać - chęć kupienia sobie kolejnej zabawki? Przecież to śmieszne...
Mys.naprawdę Cię podziwiam.Śledzę ten post bo niestety zaczynam czuć się jak ten gość.Niestety prowadzę firmę i po iluśtam latach tłustych zaczął sie troche chudy rok.No chudy to jakieś 2500-3000 mies.W/g uczonej pani nauczycielki jestem dupa i wogóle do niczego się nie nadaje.Wiesz mam zamiar(sytuacja mnie zmusza) rzucić to i uciekac gdzie pieprz rośnie.Mam naprawdę dosyć wiecznych narzekań i wołania więcej i więcej......
Mówił że mało zarabia a nie że nie oddaje!!!!!
@Gosia: padłam ze śmiechu :-)
Ale obowiązki domowe też powinny być dzielone po równo. Bo niestety u nas najczęściej równouprawnienie wygląda tak , że kobieta w drodze ze swojej pracy zawodowej targa zakupy , potem w domu zasuwa jak motorek gotując , sprzątając , piorąc , prasując , sprawdzając dzieciakom lekcje do późnego wieczora natomiast facet po powrocie do domu musi odpocząć bo on przecież PRACUJE. Z łaski czasem wyrzuci śmieci i od czasu do czasu wymieni żarówkę albo coś przykręci. I na tym koniec. Tak , że wszystko pięknie , wspólna praca na utrzymanie domu jak najbardziej ale wtedy nie ma prawa domagać się obsługi.
Oj, znów stereotyp faceta darmozjada. Facet też ma swoje potrzeby tylko trochę inne niż my kobiety. jak będziesz go traktować jak maszynkę do zarabiania pieniędzy to faktycznie będzie zachowywał się tak jak piszesz. Nie rozumiem kobiet, ktore robią z siebie umęczone matki Polki. Kobitki! Doceńcie swoich mężczyzn, dowartosciujcie, spróbujcie zrozumieć to co oni czują, a wtedy będziecie dla nich najcudowniejszymi kobietami na świecie, a im wyrosną skrzydła.Miłej niedzieli. :)
Właśnie takie rozumiejące żony facet zdradza i odchodzi bo są za wspaniałymi żonami i im się nudzą,od faceta trzeba wymagać,tylko zeby oni tak chcieli rozumieć kobiety i szanować je i swoje dzieci a nie jak mają trudności rodzinne to umywają ręce i odchodzą,a kobieta musi-juz nie