Do 22.54.u mnie to samo.Mam 33 lata od 12 mężątka.Fajnie było,myślałam że to ten,ale od 5 lat wiem że nie,że to błąd ale są dzieci-trzeba trwać-jakoś,ale dokąd tak dalej trwać?Najgorsze ze 5 lat temu spotkalam kogoś z kim mogłabym trwać ze 20 lat.
A skąd wiesz , Steph , że tym drugim po paru latach też byś się nie znudziła , proza życia bardzo weryfikuje nasze wyobrażenia. Z mężem przez 7 lat było ci dobrze , to jakby nie było szmat czasu - o czymś to świadczy . Może to tylko kryzys wam się przydarzył a ty nabiłaś sobie głowę , że oto nagle spotkałaś swoja wielką prawdziwą miłość i teraz karmisz swoje niezadowolenie z małżeństwa tymi wyidealizowanymi wyobrażeniami . My kobiety czasem za dużo sobie wyobrażamy i przez to same wpędzamy się w nieszczęście . Nie warto myśleć "co by było gdyby..." tylko trzeba wycisnąć jak najwięcej szczęścia z tego co się ma :)
a druga strona tak nic nie ciśnie...tylko ta jedna no dzięki
a mnie mąż;)
ja moja zdradziles bo tez czegos zabraklo w naszym malzenstwie. I wiecie co po tym wszystkim przyznalem sie i dopiero wtedy zrozumialem ze zona jest dla mnie najwazniejsza. I ze nadal mnie kreci tylko tak sobie wmawialem. Na szczescie mi wybaczyla. To bylo po 3 latach malzenstwa a 8 latach naszego zwiazku
bo to 3-5 lat przychodzi ten moment w każdym małżeństwie, jeśli ktoś jest dojrzały to zadba, żeby nie było tych prób udowadniania sobie czy jestem nadal męski czy nadal kobieca, jeśli druga połówka od czasu do czasu dostanie słowo, gest,które to o tym fakcie przypominają, dlaczego zaiskrzyło, dlaczego kocham ją czy jego, ale trzeba pamiętać, że takie rozmowy nie odkłada sie nie wiadomo na kiedy, że jeszcze zdąże powiedzieć, albo nie mówię bo już dawno nie mówiłem to po co, właśnie po to
czemu facet musi sprawdzić na boku a potem stwierdza że jednak żone ma super, ale musi se sprawdzić
Jak se skoczysz na bok to miesiąc będziesz odkurzał,garczki mył,prał,obiady gotował i prosił Pana Boga aby żona się nie dowiedziała.Po miesiącu zaczniesz myśleć od nowa gdzie by tu zachaczyć.Po sześciu pójdziesz w ORMO i to wejdzie Ci w rutynę i tak jak pisałem njgorsze pierwsze 20 lat a potem to z górki.A żonę to trzeba kochać i szanować bo nie jest niczyją służącą.No.Myślę,że komuś pomogłem.
:)))) Jak Ty tu pięknie napisałeś Mirku24.
to od niej odejdz. daj kobiecie zyc. zamiast ranic..... napewno bedzie krecic kogos innego i z kims innym ulozy sb zycie :) po co byc ze soba
Arabowie to mają rozwiązany problem,jest targowisko gdzie możesz sprzedać żonę lub za dopłatą wymienić na młodszą lub na wielbłąda(camela). Może i dobry to pomysł aby w Ostrowcu na obrzeżach miasta taką targowicę założyć.Pierwsza w Polsce by to była targowica.A ile radości miałby gościu który ,ten wątek założył.Bogaty miałby 10 pięknych żon,biedny najwyżej ...kozę by sobie kupił na sąsiednim targowisku.Każdy by był zadowolony,ten co kupił i ten co się pozbył balastu.Miasto miałoby podatek z placowego i z podatku od umowy kupna -sprzedaży
straszliwe głupoty cie[piesz kolego kibol rumun, chyba nie umiesz czytać, bo na temat kultury Arabów mamy w Polsce tyle ksiązek, że wstyd choc 3 nie perzeczytac przed taka wypowiedią, jak twoja, zadziwiająco ODWAZNA.....
wstyd wstydź sie braku wiedzy i wiary w plotki z tanich gazet brukowych:)
wkroczyłes w kolejny etap w związku, scala was rodzina, ale i pojawiają się konflikty, kryzysy, znacie swoje słabości, wady, wstydliwe sprawy. teraz przedstawia sie to co udało wam się wypracowac w pierwszej fazie związku, wydaje ci się ze uczucie oklapło, namiętnosc wprawdzie stygnie, ale macie cos w zamian: zaufanie, intymnośc, przyjazn poczucie wspólnoty, dostrzegaj dobre cechy żony i doceniaj to co masz, bo byc moze gdy stacisz przekonasz sie co tak naprawdejest dla ciebie ważne, Chcesz zakochac się na nowo? nie ogladaj się na zone tylko dzialaj, np zorganizuj niespodzianka , zróbcie cos razem szalonego , co jeszcze nigdy nie robiliscie itp. Wszystko co może wyrwac was z rutyny, działa na waszą kożyśc
Ciekawe czy ty ją kręcisz? Może też już nie! Współczuje kobiecie.
to wyłącznie twoja wina że już cie żona nie kręci. żal mi cię
Żona nie jest od tego żeby męża kręcić. Szumne uczucia i namiętność prędzej czy później się wypalają. Najważniejsze jeśli zostają wzajemny szacunek i zrozumienie.