A może po prostu nie dojrzeliście do prawdziwego związku . A może sami nie wiecie czego chcecie .Może nie doceniacie tego co macie . Nie bardzo rozumiem jak można tak bardzo znudzić się kimś kogo się kocha? Wniosek jest jeden - nie kochacie swoich żon - to po co w takim razie zawracaliście im głowę ? Małżeństwo to nie zabawa a druga osoba to nie rzecz , która ma służyć do zapewniania rozrywki i która można porzucić bo już " nie kręci". To nie jest podejście godne prawdziwego faceta .
Facet jest szczery i wygląda na to, że nie czuje się szczęśliwy. Tak bywa w życiu. Dobrze, że dzieli się swoimi odczuciami, to wcale nie jest tożsame z czarnym scenariuszem dla małżeństwa. Uczucia zmieniają się, to naturalne, stan zakochania trwa stosunkowo krótko, warto zerknąć choćby tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zakochanie
Problemy nie znikają od samych dobrych chęci, są po to, by je rozwiązywać.
"W nieco ponad połowie przypadków poziomy hormonów wracają do normy w ciągu 3-8 lat" to już wiem dlaczego jest mi tak ciężko zacząć żyć od nowa bez niej po prostu dalej jestem zakochany dalej kocham po tylu latach, szkoda że tylko ja:(
Pol, jest Ci ciężko, bo przeglądałeś się w Jej oczach, czułeś się ważny, dobry, piękny. Choć nie ma Jej obok Ciebie, nadal taki jesteś. Zerknij w lustro i zostań przed nim dłużej.. Cały świat jest dla Ciebie.
Ja traktuje moja żone tak jak najblizsza osobe i przyjaciela byl kiedys kryzys z mojej strony tez po jakichs 5,6 latach ale na szczęscie nic sie niestało,wybaczyła mi.I jestesmy już 21 lat po slubie ,może wtedy była próba naszego związku.I niewyobrażam sobie innej żony,chociaż inne mi sie podobają ale to nawet gdyby to na jeden raz
Gościu z 22:13 mimo, że piszesz zdawało by się na pierwsze rzut oka dobrze o swojej żonie, to czytając koniec twojej wypowiedzi, poczułam się zniesmaczona... W sumie to idziesz na łatwiznę. Fajnie jest mieć dobrą żonę, "udane" małżeństwo, w razie czego jakąś na jeden raz, a później wrócić do swojej kochanej żony. To jest podejście egoistyczne. Nieładnie.
Koleżanko z 22:28, to jest nasze kobiece myślenie:) Mężczyźni mają inaczej, nie są monogamistami, taka ich natura, niestety;) Albo, niestety, nasza;)
facet jest od zdobywania,taka natura,pozniej faktycznie albo znajdzie druga mamusie ,albo znudzi sie zdobyczą i wiekszosc tak ma tylko sie nie przyzna
Ja jestem z mężem 15 lat po ślubie i obydwoje kochamy się jak w dniu ślubu, wydaje mi się że trzeba trafić na swoją połówkę. Nie wyobrażam sobie innego męża.
ja podzielam i tego bym sie bala ze tu oboje kochamy sie ale czasem wydaje mi sie ze sosob myslenia tego pana egoisty rowniez podzielaja inni mezczyzni..
Zazwyczaj przestaje partner "kręcić", gdy na horyzoncie pojawia się ktoś.I staż małżeński nie ma tu nic do tego.Kryzysy małżeńskie są i zawszę będą, trzeba umieć tylko ze sobą rozmawiać szczerze, co się dzieje, że nie macie na siebie już ochoty.
Małżeństwo to nie zabawa, jeśli wypala się ogień to trzeba podłożyć, póki są jeszcze iskierki, a przyszłóść pokaże czy było warto.
Szukanie kochanek nie rozwiąże sytuacji, bo ona też pewnie ci się kiedyś znudzi i tak w koło Macieju.
Nie wiem ile masz lat, ale czas dorosnąć emocjonalnie.
Życzę Tobie i Twojej żonie dużooo "miodku"
Chyba jednego z piszacych zona sie odezwała pod watkiem On
Kiepsko jak żona kręci tylko fizycznie,i odwrotnie ,to faktycznie trudne do utrzymania
a kręciła Cie na początku czy może nie aż tak bardzo? szczerze?
poza tym zakochanie mija i powinno być zastąpione przez miłosć. wtedy znowu będzie dobrze:)
jestem z męzem od 3 lat, a w związku ogolnie 10 lat byłam z nim od 17 roku życia i co???/ I z kazdym dniem wydaje mi sie ze jest lepiej i piekniej radości i klopoty scalaja, a jesli chodzi o zaskakiwanie tak zgadzam sie to jest wazne ale z obu stron z jednej nie da rady, ale przed tem wystarczy pogadac czego chcemy, pragniemy szczerze to w koncu nasz partner na cale życie !!!!! Moze znalezc sobie wspolne hobby, uprawiac sport, chodzic na spacery zrobic kolacje, wspolna kapiel masaz jest naprawde wiele fajnych rzeczy ktore mozna razem robic
Panie Panowie takie ciężkie czasy nastały pogoń za pieniądzem nie ma czasu na nic dom, rodzina coraz to więcej obowiązków i tak się właśnie gubimy i tracimy nasze miłości przyjaźnie. Nie ma czasu usiąść spokojnie pogadać pośmiać się wiem to z własnego doświadczenia. Później dopiero to do Nas dociera jak zostaje człowiek sam ze swoimi myślami, chociaż w Ostrowcu to aż takiej pogoni nie ma tu żyje się trochę spokojniej niż w innych miastach.
Chyba niekoniecznie musi sie pojawić "ktoś"...
Zakochanie mija zawsze... Za to później jest przywiązanie, ważny jest szacunek wzajemny i okazywanie sobie dobra