skoro jesteś znudzony to zrób coś , rusz głową aby to małżeństwo urozmaicić
co za dupek
Ludzie śmieszni jesteście, po co się żenicie jak po 3 latach już się nudzicie? Trzeba być odpowiedzialnym kiedy bierze się ślub- bo to na całe życie- czyż nie? Jestem z mężem 17 lat po ślubie i nie żałuje ani jednego dnia spędzonego razem:)
jeśli chcesz to daj jakieś namiary na siebie
Rozwódka też cię interesuje?
Ale pewne uniwersalne wartości pozostają od wieków te same.
Marzyłam o księciu z bajki,przystojnym o niebiańskich oczach,seksownym uśmiechu,z humorem....a mam w domu pracoholika,mało atrakcyjnego,i wiesz co?Kocham go nadal i tylko jego,a wiesz dlaczego?za jego zielone oczy,uśmiech uroczy,sex pełen niespodzianek,za to że mówi kocham,przytuli kiedy szlocham,znosi moje humorki,całuje na dobranoc i na dzień dobry.Jest po prostu dobry.Ps.Masz 40 lat,ja 37,maż 39.Staż małżeński 20.Troje dzieci i my ciągle nie możemy się sobą nacieszyć.Czasem zachowujemy się jak 16 latki ale wszystko razem.Dbamy o dobre relacje z dziećmi do problemów podchodzimy z humorem,nie oszukujemy się.Dbam o siebie by codziennie ładnie wyglądać-dla niego,dla siebie.
Dla mnie też to chore. Ja żyje wśród zupełnie innych ludzi, dlatego, wszystko co wyczytałem tu, na forum to dla mnie szok, jednocześnie poczułem się szczęśliwy, że mam to co mam.
Jak sie nie ma co sie lubi , to sie lubi co sie ma. I to wcale nie chore, bo z życia trzeba brać wszystko co najlepsze jak jest okazja , a nie udawać świetojebliwej , tylko dlatego , że nikt chętny sie nie trafia, bo jak by sie trafił to każda by poszła , bez mrugnięcia okiem ..
No proszę 21:31 aż milo.To może znudzony,nie wie co to wartości rodzinne i miłość bliźniego.A z drugiej strony,może trafiła mu się zołza która pokazała swoje oblicze po podpisaniu papierka ślubno-wiążącego.Trudno to określić.
ej ludzie a coście za jedni że potraficie tylko krytykować, nie macie konkretów dla założyciela wątku to tu nie piszcie))) a tak poza tematem to piszą tu tylko sami szczęśliwcy, nic tylko historie rodem z telenoweli)) a do Pana szczęśliwy mąż to może Twoja żona właśnie Ci rogi przyprawia z kolegą z pracy , a Ty jesteś taki szczęśliwy))))
i jeszcze jedno - rodziną to jest DZIECKO ,a nie żona bo jakby to nie było to nadal jest obca kobieta tylko po przysiędze małżeńskiej którą można sobie w wielu przypadkach po prostu wsadzić w d....., a jeżeli nie wierzysz to załóż odpowiedni wątek a się przekonasz jak to jest szczęściarzu.
Trochę inny , ale nie krytykuje , aż tak bardzo jej sposobu . Ma swoje zalety i wady jak każdy .
Nie czuje takiej potrzeby , żeby sie związać z mężczyzna i dzielić z nim życie.
Rodzina to święta rzecz, wartości rodzinne również. Ważna jest miłość i wzajemny szacunek. Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe rodzinki.