Jak się umie jeździć, to można i w szpilkach. Ale jak "inteligentny" kierowca nie rozpoznaje znaku STOP, to o czym tu rozmawiać..........
To sprawcy wypadków powinni cierpieć, ponosić obrażenia, albo ginąć. A nie niewinni ludzie, jadący prawidłowo.
do 21:09 szpilki tu nie mają nic do rzeczy! Jestem kierowcą od 16 lat i ani szpilki ani koturny czy baleriny nie robią mi różnicy podczas prowadzenia samoch.To tylko mężczyźni mogą tak sądzić bo nie chodzą na obcasach i nie mają wprawy albo świeżo upieczonym kierowcom(kobietom)mogą robić różnice.Także czepianie się że ta pani miała szpilki to czysty "prymityw".
Kobieto.Nie mów mi kierowcy z 30 letnim stażem że w szpilkach łatwo jest manewrować pedałami samochodu szczególnie przy hamowaniu.Przepisy wyrażnie mówią w jakich butach powinno się prowadzić.
Gość z 23:05 ma rację.Mnie też uczyli na kursie ,że w szpilkach nie powinna się jeżdzić.
Przemiła KOBIETO! Mam dla ciebie złą wiadomość.Niebawem wejdzie w życie przepis unijny nakazujący prowadzenie pojazdów samochodowych jedynie w obuwiu o stabilnej,płaskiej podeszwie.Wszyscy wiedzą,że gwałtowne hamowanie w szpilkach jest raczej niewykonalne i stanowi zagrożenie w ruchu drogowym. "Prymitywne" jest raczej Twoje myślenie,bo po pierwsze stanowisz zagrożenie dla ludzi,jak w tych szpilkach kierujesz samochodem(życzę Ci spotkania z mądrym policjantem drogówki i adekwatnego mandatu)i po drugie-za parę lat będziesz miała halluksy,jak ta lala(ale to Twój biznes).Narazie będę się modlić,żeby nie mieć z Tobą nigdy kontaktu podczas przechodzenia przez jakąkolwiek ulicę w tym mieście.
Do niby kobiety z 22,11 , prymityw to jednak jesteś TY , czytaj uważnie wszystkie wypowiedzi , liznij trochę przepisów a może zmądrzejesz.
jestem kobietą i chodzę w butach na obcasach, ale w kwestii prowadzenia samochodów jestem absolutnie przeciwna używania butów na obcasie. Ja zawsze w samochodzie mam obuwie na płaskim i nikt mi nie wmówi, że jazda w butach na obcasie jest bez znaczenia, chyba że ktoś jest tak marnym kierowcą, że nie czuje różnicy.
Robili w tv kiedyś taki test, prowadzenie auta przez kobietę w obuwiu płaskim i w obuwiu na obcasie. I w przypadku posiadania na nogach szpilek droga hamownia i wyhamowania auta była znacznie dłuższa niż na płaskim obuwiu, więc to chyba nie jest tak, że nie ma to znaczenia, bo na drodze może zdarzyć się gwałtowna sytuacja i jednak to będzie miało znaczenie.
Przecież można wozić ze sobą drugie płaskie buty, ja tak zawsze robię.
A co ta pani robiła na skrzyżowaniu w godzinach swojej pracy ?
HAa le zostałam ...UKAMIENIOWANA za swą wypowiedź,masakra.Większe zagrożenie stanowią młodzi co to nie oni albo baby siedzące wrecz na kierownicy kurczowo trzymając kierownice sparaliżowane stresem że chyba na ulicy się znalazły może jeszce w dresach żeby wygodniej było im kierować,bo takiej to nie wiadomo co odbije?Taka jak włączy kierunek to miga 300 m za nim skręci.To że jeżdźę na obcasie to nie znaczy że ust.zakazująca jazdy na obcasach od razu jest ZŁA WIADOMOŚCIĄ dla mnie JA NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE POTRAFIĘ jeździć i na obcasach i na płaskim.A co do szpilek to szpilki a "szpilki" to różnica nikt tu nie mówi o 12cm i koturnie 5cm że takie to normalka za kier.takim to i ja jestem przeciwna.A haluksy to nie tylko od szpilek(poczytajcie) i raczej mi się nie zrobią bo moje tzw.szpilki mają szerokie noski a obcas słupek i nie wyższy niż 7cm odjąć 1.5cm(ha to tak Wam dla orientacji) koturny i bardzo wygodnie mi się w nich jeździ doskonale czuję każdy pedał no cóż są zdolni i zdolniejsi są tacy co mają większe czucie i mniejsze.A do Pani 09:47 to właśnie marnym kierowcom buty robią różnice,złej baletnicy to i róg spódnicy przeszkadza.Nadmienię że średnio miesięcznie robię 2tys km i nie boję się wjechać do innego miasta bez nawigacji i nawet mój mąż twierdzi że naleze do nielicznych kobiet które NIE ZACHOWUJĄ SIĘ JAK przysłowiowa BABA ZA KIEROWNICĄ.ps.Życze mniej jadu a więcej wyrozumiałości to że kobieta która spowodowała ten wyp.była w szpilkach to z miejsca nie znaczy że przez obuwie no...ludzie...zastanowcie się
bo w tym wypadku czepianie się że owa kobieta miała szpilki na nogach i dlat spowodowała wyp.to naprawde PRYMITYWNE myślenie madrzejsze by było stwierdzenie że zagapiła się i nie zauważyła znaku tam stojącego STOP a nie od razu sugerowanie że:paniusia w szpileczkach. Do 23.06 A ja z kolei życzę Tobie spotkania z takim kierowcą na ul co nie zauważa znaków aniżeli ze mna w tych moich "szpilkach"
Nie zauważyła znaku? Pierwszy raz jechała tą trasą czy może tylko rozmawiała przez telefon i pomyliła pedały?
jak widze babe za kierownicą to ogarnia mnie przerażenie staram sie odjechać albo puścić niech jedzie,bo niewiadomo co może sie zdarzyc i co jej do głowy przyjdzie???
a ja myślę, że znowu się zakochała...miłość ma zaślepione oczy ...
oj chłopie-marny kierowca z ciebie jak się boisz baby za kierownicą
Jak mozna nie zauwazyc znaku stop pasów dla pieszych i skrzyżowania no chyba za takie cos to powinni jej medal dać a poza tym co znaczy zagapić sie? Np wiechac w inny samochod przy czym Ci ludzie mogli zginąć bo niewiele im zabraklo do wylądowania w cudzym ogródku. Ciekawe na co tam mozna bylo sie zagapić chyba w lusterko sie patrzyla czy dobrze wygląda przed tym wtpadkiem