Na to wygląda, że komuś po prostu nie odpowiada zmiana proboszcza i teraz robi mu antyreklamę.
Niech jedzie za marianem z nowym proboszczem ta parafia jest lepsza wrocila normalnosc a nie tylko kto ile dal kasy z ktorego bloku i ktorej klatki , nie wszyscy maja kase zeby dawac to oni nie maja prawa wstepu do kościoła .?! A ta pani to chyba już wszystko ma jeszcze jej mało
wszyscy parafianie wiedzą. o którą to panią chodzi
Przecież mogła iść za "swoim" proboszczem, tak jak za nim przyszła na Stawki..
No wiesz, może tam jej się wydawało za daleko. Myślała, że tu będzie wiecznie. Tak, czy siak, jak jej się nie podoba, niech sobie idzie a nie buntuje ludzi.
Sami te problemy stwarzacie. Ja wam coś nie pasuje to porozmawiajcie o tym z księżmi osobiście a nie na forum obgadujecie. Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził.
Michał to najbardziej zapracowany z księży na Stawkach.
Nowy proboszcz to dusza człowiek, niektórzy widać nie potrafią tego docenić. Ks Michał... Złego słowa na niego nie mogę powiedzieć.
zgadzam się z Stanel, proboszcz bardzo miły i dobry człowiek , Ksiądz Michał przyjemny , życzliwy...
Ale jesteście szybcy w ocenie - co do psa to było dokładnie tak: za ks. Mariana były dwa psy czarny kręcony - Kusy i suka czarna Łatka. Ks. Marian wziął Kusego i zostawił łatkę bo uważał że to była przybłęda ani jego ani parafii. Jak Łatka miała ruje to przyplątały się dwa psy jeszcze jeden mały bardzo szczekający w nocy i drugi większy czarno biały. proboszcz zgłosił aby te dwie przybłędy zabrano do schroniska. "Dobrzy" ludzie ze stawek nie chcieli ich wziąć. I oczywiście panowie ze schroniska tak się zaplątali że zabrali wszystkie trzy. A jak zawsze krzykacze ze stawek zrobili tumult nie rozmawiając i nie próbując zrozumieć.
trzeba bylo od razu to powiedziec,nie bylo by tej calej afery.
skad moglismy wiedziec,trzeba ksiedza przeprosic i po sprawie.
a jak sie ma latka?
do 20:42,nie pisz głupot,psów nie zabierają panowie ze schroniska.Bezdomne psy zgłasza się do UM i odławia je ZUM.Cud się chyba stał,że zabrali więcej niż mieli zgłoszone.Dodatkowo pytam czy wszystkie zgłoszenia o bezdomnych psach są tak natychmiast załatwiane?Wiem,że nie,zwykle są tłumaczenia,że gdzieś uciekły,nie można było ich namierzyć itp.Jeżeli pies z parafii został zabrany to ksiądz powinien zapłacić coś około 2 tys zł. za przyjęcie psa do schroniska.Jeżeli tego nie zrobił to albo UM " przymknął oko,bo ksiądz czyli lepiej siedzieć cicho i załatwić lub też ksiądz chcąc zaoszczędzić poświadczył nieprawdę o bezdomności tegoż psa.Osobiście będę chciała dojść prawdy.
Zajmij się ludzką krzywdą - dochodząca prawdy.
Czemu ich sama nie zabrałaś a teraz jątrzysz!