Znalazłem książke w parku na ławce i zaniosłem na skup makulatury z innymi reklamami, a potem czytam ze to jakas akcja, ze pobiera sie ksiazke na rynku, zostawia w roznych miejscach aby ktos inny mial co czytać. A gdyby ta ksiazka np. rozmokła w czasie deszczu?
stary dobrze zrobiles nie przejmuj sie
Nieczytana książka jest jak sklep bez klientów, fabryka bez zamówień, autobus bez pasażerów, dom bez mieszkańców. Jest bez sensu.