Nie rozumiem tylko dlaczego uciekła na zachód a nie na wschód skoro tak kocha czerwonych :)
Ciemniaku. Ty w ogole nie rozumiesz otaczajacego Cie swiata.
Gdybym dostala oferte pracy w Federacji Rosyjskiej, to pojechalabym dzisiaj, poniewaz mozna tam zarobic bardzo dobre pieniadze ;)
To może wypowiedzi historyków o radzieckim generale w polskim mundurze:
czerwone i tak wyprze się tak samo jak wypierali się przez 70 lat, że zamordowali polskich oficerów w Katyniu.
Ciemniak. Gdybys Ty mial taka biografie i tyle przezyl, co General, to dopiero wtedy moglbys cos ciekawego powiedziec ;)
Podsumowaujac ten watek zakoncze go takim zdaniem.
General Jaruzelski - Trzezwy Przywodca pijanego Narodu.
Rozumiem, że mówisz o narodzie z nad Wołgi?
Podsumowując - czerwoną propagandę wciskaj sobie na onecie :)
ps. gdybym miał taką biografię jak "Wolski" to przy odrobinie honoru nigdy nie mógłbym spojrzeć uczciwym Polakom w oczy.
Наш чёрный ворон капут.
Większość Twojego tekstu dotyczy wydarzeń z grudnia roku... 1980, gdy radzieckie wojska stały pod naszymi granicami.
W grudniu 1981 faktycznie dyskutowano w Moskwie jak załatwić sprawę PRL. Jaruzelski spotkał się z przedstawicielami ZSRR na 2 noce przed wprowadzeniem Stanu Wojennego, gdzie poinformowano go, że nie mam mowy o "bratniej interwencji". Wobec tej decyzji politbiura (notabene nie akceptowanej przez wszystkich działaczy) miał jedno wyjście, aby zachować władzę i najprawdopodobniej własne życie: wprowadzić stan wojenny. Tak też uczynił, a blisko 10 lat później wyjaśniał tę decyzję w ten sposób, który wszyscy dobrze znamy.
Wybrzeże, Radom, "Wujek"- do tego nie lubią odnosić "fani" Wolskiego, bo o ile na decyzję wprowadzająca SW znają odpowiedź samego jenerała, na masakry robotników już niekoniecznie.
http://issuu.com/ksiegajaruzelskiego/docs/ksi__ga_gp_final
zdrajca co uratował Polskę...dobre żarty
i są jeszcze tacy, co w to wierzą..
Mruwa i Ciemniak. Powiedzcie mieszkancom Libanu, Syrii, Balkanow czy Ukrainy jaki mielismy "krwawy" przewrot wladzy. Moze Was zrozumieja i pokiwaja glowami ze zrozumieniem. Srodowiska prawicowe nie potrafia obiektywnie oceniac historii bez martyrologicznej propagandy i opluwania. Do wydarzen historycznych nalezy podchodzic analitycznie, a nie emocjonalnie. Czy General Jaruzelski mial czekac na to, kto pierwszy zacznie strzelac? Co Wy "madrujacy sie" przed monitorem komputera zrobilibyscie w tak trudnej sytuacji. Posiadacie REALNE pojecie o owczesnej sytuacji geopolitycznej? Bylo inne wyjscie ewakuacyjne?
Odpowiedzcie sobie ile zginelo osob na rozkaz Pilsudskiego w "Przewrocie Majowym" albo w Berezie Kartuskiej? Dlaczego stawiane sa pomniki przywodcom Powstania Warszawskiego, ktorzy doprowadzili do kompletnego zniszczenia Warszawy i smierci tysiecy osob. A Jaruzelski zostaje opluwany, bo niedoprowadzil do wiekszego rozlewu krwi. Dlaczego Korwin-Mikke, chociaz byl internowany, to do tej pory z szacunkiem wyraza sie o Generale? Zgadzam sie z nim takze w kwestii oceny przywodcow Powstania Warszawskiego. Polecam Wam artykul zamieszczony w "Uwazam rze", autorstwa W. Lysiaka pt."Inflirtacja".
General Jaruzelski, gdyby chcial, to namieszalby bardzo duzo w naszej polityce, lecz pomimo nagonki, jako czlowiek z klasa usunal sie w cien, a dzieki jego postawie dzisiejsi "opozycjonisci" robia do tej pory kariere przy korycie.
"Zgodnie z tezami raportu CIA z czerwca 1981 roku – stan wojenny uznano tam za działanie de facto wykluczające bezpośrednią interwencję ZSRR. Konsekwencją takiego podejścia było późniejsze poparcia dla Jaruzelskiego jako polityka w końcu lat 80., łącznie z apelem Georga Busha wspierającym kandydaturę generała na urząd prezydenta RP."
P.S. Ciemniak, jezeli Ty artykuly pseudohistoryka uwazasz za "dowod", to pokazujesz w ten sposob poziom swojej ignorancji. I tyle samo jest warta Twoja wybiorcza wiedza. "Prawdziwi Polacy", jako jedyny dowod maja tylko dostepny brudnopis Anoszkina, ktory nie posiada ZADNEJ wartosci dowodowej, ignorujac przy tym DOKUMENTY, RAPORTY I SPRAWOZDANIA ujawnione przez CIA. Czy to nie jest hipokryzja? Wg Was Rusek, to samo zlo, a jednak wierzycie w ruskie zapiski sporzadzone na kolanie i dlugo po wprowadzeniu Stanu Wojennego, a ignorujecie DOKUMENTY Waszych amerykanskich braci? "Prawdziwi Wolacy" zawsze mieli problem z optyka. Nawet z Hitlera zrobili lewicowca, aby sie wybielic :D
Bzdury i bajki wypocin ludzi obciążonych ciężką chorobą "czerwonki" radzę nie czytać i czym prędzej odłożyć :)
Rozumiem, że dokumenty i opracowania historyków polskich i rosyjskich nie mają żadnego znaczenia w sytuacji kiedy redaktor "Trybuny" przedstawia inne poglądy.
Rozumiem też, że CIA ma zawsze rację, nawet wtedy jak twierdzi, że Irak miał broń atomową, a reżim w Syrii używa broni chemicznej (choć inspekcje międzynarodowe tego nie udowodniły) i wysadza domy w potężnej Turcji, która jest kilkunastokrotnie silniejsza od swojego południowego sąsiada.
To wszystko twierdzi CIA.
A może troszkę ruszyć głową?
Zmiana systemu w Polsce w roku 1980 nie była możliwa z kilku powodów:
a) geopolityczne położenie Polski wewnątrz bloku wschodniego
b) naruszenie równowagi sił mogło doprowadzić do konfliktu światowego
Niejaki Brzeziński w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku udowadniał, że ZSRR będzie istniał jeszcze co najmniej 30 lat, a sytuacja międzynarodowa nie zmieni się ani o jotę.
Czy ten doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych od spraw bezpieczeństwa nie opierał swojego raportu na podstawie informacji własnie takich instytucji do spraw bezpieczeństwa jak CIA?
Może opracowywał je na podstawie wróżenia z fusów?
Ad A) Wiadomo, że wyjście z Układu Warszawskiego nie było możliwe i władze "Solidarności" nigdy takiego postulatu nie wystosowywały.
Gdyby było inaczej wówczas prawdopodobnie należałoby się obawiać interwencji ze względu na szlaki komunikacyjne dla wojsk sowieckich stacjonujących w NRD.
Natomiast sama próba demokratyzacji częściowej zapewniającej "przewodnią rolę partii" była możliwa i o to postulowały właśnie władze "Solidarności".
O tym jednak nie chcieli słyszeć komuniści, którzy uważali, że należy im się 100% władzy.
Ad B) Jeśli coś tam pamiętasz z tej historii to może wiesz, że Polska w podobnej sytuacji była w 1956 roku.
Wówczas w wyniku "przewrotu pałacowego" władzę w Polsce przejął Gomułka.
Okupująca Polskę Armia Sowiecka przygotowywała się do zbrojnej interwencji obawiając się jednocześnie dwuznacznej postawy LWP.
Wówczas jednak do walk nie doszło ponieważ Gomułka zapewnił Chruszczowa, że Polska nie pójdzie drogą Tity i nie wystąpi z układu państw podległych Moskwie. I to starczyło.
Mimo przewagi Armii Sowieckiej wówczas Moskwa nie zdecydował się na wojnę uważając, że może ścierpieć Gomułkę o ile Polska nie będzie próbowała zerwać "więzi" łączących Moskwę i Warszawę.
Ten błąd popełniły Węgry, które zadeklarowały wyjście z Układu Warszawskiego co natychmiast skończyło się atakiem Moskwy na ten mały kraj.
Co wówczas uczyniły USA? Przyjęły ze zrozumieniem działania Moskwy uznając, że wyjście Węgier z UW naruszyłoby równowagę sił.
Podobnie rzecz się miała z Polską w roku 1980.
Nikomu nie zależało na tym, żeby Polska poszła drogą Węgier.
Ale gdyby komuniści z Jaruzelskim na czele próbowali się dogadać z "Solidarnością" to było to możliwe - na to też jest mnóstwo dokumentów świadczących, że Wałęsa czy Geremek takiego porozumienia cały czas szukali kosztem odsunięcia ze związków grup radykalnych.
Trafiało to jednak w próżnie po komunistycznej stronie ponieważ ci jak już mówiłem nie byli zainteresowani oddaniem władzy nikomu choćby w znikomej części.
Wyprzedzając pytanie, że dlaczego w takim razie zgodzono się na to w 1989 roku.
Ponieważ Jaruzelski w rzeczywistości był tchórzem, a nie "bohaterem", który bronił naród Polski.
W maju 1988 roku Gorbaczow poinformował władze w Polsce, które zaczęły ponownie borykać się z problemami strajków, że nie zostanie udzielona im żadna "bratnia pomoc" i muszą poradzić sobie z tym problemem sami.
Mało tego:
1) Moskwa zaproponowała nieoficjalnie spotkanie Michnikowi.
2) Dowiedziała się o tym jednak Warszawa, która obawiając się rozmów opozycjonisty z Moskwą (notabene deklarującym zawsze, że interesuje jego każda forma współpracy nie zmieniająca status quo Moskwy w Polsce) zablokowała możliwość wyjazdu Michnika do Moskwy i sama podjęła rozmowy argumentując, że poco mieszać Moskwę do polskich spraw jak możemy sami dogadać się jak "Polak z Polakiem".
3). Zablokować te zmiany próbowała Rumunia, która nawoływała do interwencji w Polsce. Wówczas Gorbaczow jeszcze raz powtórzył, że każdy kraj będzie rozwiązywał swoje problemy sam.
4) Do końca nie chciał tego zrozumieć Ceausescu i dlatego musiał zginąć.
5) Jaruzelski nigdy nie był ideologicznym komunistą - był inteligentnym cynikiem gotowym oddać duszę dla własnej korzyści. Mając wszelkie informacje, że upieranie się doprowadzi w końcu do przewrotu zbrojnego (załamanie gospodarcze zaczęło również dotykać resorty - 4 czerwca obwody zamknięte, gdzie głosowali żołnierze i służby wewnętrzne również były przeciwne ówczesnej władzy komunistycznej) oraz nie mogąc liczyć na pomoc Moskwy (tak jak domagał się tego w roku 1981) postanowił pójść na ustępstwa i podjąć tzw. "rozmowy okrągłostołowe".
Przewrót majowy - potępiam i uważam, że Piłsudski zrobił to wyłącznie dla własnej korzyści. Nie zapomnij tylko dodać, że ten Piłsudski nie był nikim innym jak socjalistą działającym od czasów młodości w bojówkach zbrojnych PPS.
Powstanie warszawskie - wspaniała postawa powstańców, których rozumiem, ale którego wybuch również potępiam. Potępiam działania Mikołajczyka i Delegaturę Na Kraj w tej sprawie.
Radzę poczytać książkę Piotra Zychowicza "Obłęd 44", a dowiesz się dlaczego.
Hitler był socjalistą również i tego nie zmienisz.
Wiem, że to was boli, ale taka jest prawda. Różnica polegała tylko na tym, że wierzył w socjalizm narodowy, a jego kolega Stalin w socjalizm internacjonalistyczny.
To jedyna różnica. Wszystko inne było to samo.
Nawet flaga prawie identyczna - czerwona.
Różnica tylko z tym, że na jednej była swastyka a na drugiej sierp i młot.
Ale nawiązanie kolorystyczne było do tej samej tradycji socjalistyczno-robotniczej.
W tym linku masz odpowiedz na Twoje wszystkie tezy:
http://nczas.com/publicystyka/co-by-sie-stalo-gdyby-jaruzelski-nie-wprowadzil-stanu-wojennego/
"Rurkowce", nie znajacy realiow tamtych czasow zamiast poczytac swojego wyznawcy JKM, to wypisuja propagandowe glupoty:)
"Tymczasem mało kto zastanawia się nad sprawą fundamentalną, jaką jest pytanie następujące: gdyby w grudniu 1981 roku Wojciech Jaruzelski nie wprowadził stanu wojennego, to co by się stało w roku 1982? Wydaje się, że możliwości były następujące:
1) Wariant prymitywny, ale i oczywisty, to interwencja zbrojna Armii Czerwonej i ziejących do nas szczególną nienawiścią armii „sojuszniczych”, szczególnie enerdowskiej. Byłoby to zgodne w 100% z doktryną Breżniewa, która obowiązywała wtenczas na Kremlu. Dla Polski i Polaków to wariant najbardziej krwawy, a więc najgorszy z możliwych.
2) Wariant bardziej finezyjny, jakim jest wymuszenie na wierchuszce PZPR rozwiązania militarnego, ale uczynionego własnymi siłami. Sam Jaruzelski pisze o tym często, twierdząc, że dostał ultimatum w postaci groźby radykalnej redukcji dostaw gazu ziemnego i ropy naftowej od 1 stycznia 1982 roku. Historycy dodają, że gdyby Jaruzelski zawiódł, to zostałby – w wyniku kilku telefonów z Moskwy – odsunięty od władzy i zastąpiony kimś bardziej posłusznym i bezwzględnym, kto nie cackałby się z „Solidarnością”.
Biorąc pod uwagę, że jak na ogrom przedsięwzięcia, jakim był stan wojenny, zginęło w nim nieco ponad 100 osób, trzeba powiedzieć, że WRON nie był nastawiany na masakrę. Piłsudski i Pinochet musieli przelać więcej krwi, aby dojść do władzy. Wykonanie operacji wariantu siłowego przez bardziej twardogłowego generała byłoby więc także rozwiązaniem gorszym i dla Polski, i dla Polaków.
3) Wariant optymistyczny to zgoda PZPR i samego Jaruzelskiego na oddanie władzy „Solidarności” i przeprowadzenie zmian ustrojowych w 1982 roku. Dodajmy od razu, że prace historyczne Lecha Mażewskiego dowodzą, iż przywódcy „Solidarności” nie akceptowali kompromisu zaproponowanego w ostatniej chwili przez władze, aby podzielić się władzą 50:50 pod warunkiem, że PRL pozostanie w Układzie Warszawskim. Strona opozycyjna żądała 2/3 i prawa Polski do wyjścia z systemu „sojuszy”."
Podane miałaś wystarczającą dużą ilość źródeł. Ale jak ma się "wyparcie" to należy to leczyć :)
