Którego ginekologa byscie nie polecili i dlaczego.
z sandomierskiej. dr sz. olał mój poród mimo,ze chodzilam caly czas prywatnie. rodzilam w nocy. jegomość spał i pielegniarka budzila go dwa razy. jak juz przyszedl to polozna trzymala corke na ręku. rodzilam na sucho bo mi odeszly wody. dzis corka ma 18 lat i jest niepelnosprawna.......
chodzila do niego moja kolezanka i pomilil termin porodu o 1,5 miesiąca. miala rodzic koniec stycznia a urodzila w marcu chyba 17 czy 15 tego.
jak chodizla w ciazy do niego to bylo zdarzenie, ktore po czasie zrozumialam i przelozylam na swoj przypadek. byla pani, której wywolywal okres a byla w ciąży.
dzis z perspektywy dwoch porodów, choroby ginekologicznej mojej mamy i inne /mam prawie 40 lat i z różnymi rzeczami się musialo chodzic do ginekologa/ najlepszy dla mnie Gawron i Chwyczko.
Gawron ostatnimi czasy bardzo sie zmienił, lekcewarzy pacjentki swoimi drwiacymi żartami
Ejsmond, nigdy go nie ma, olewa pacjentki, nie ostrzega o możliwym zagrożeniu ;/
Ja nie polecam żadnego z Ostrowca, tzn. zależy co komu dolega. Mogę zapewnić, że do wypisania recepty na tabletki antykoncepcyjne nadaje się każdy.
Pan Eysymontt-wszystko można o nim powiedzieć ale nie to,że nigdy go nie ma chodzę od ponad 2 lat i zawsze go zastaje :)