Witam. Chciałabym poruszyć wątek złodziei w Ostrowcu. Pracuje w sklepie samoobsługowym. Od dłuższego czasu naszą plagą stał się złodziej/złodzieje. Ginie nam wszystko od kwasku cytrynowego, margaryn... po nasze utrapienie jakim są art. chemiczne i kawa. Dzięki temu, że mamy monitoring mniej więcej wiemy kto kradnie. Pierwsza "para", maja ok 25 lat, ciemne włosy, nie wyróżniają się, interesują ich: lakiery do włosów, szampony i inne kosmetyki. Zawsze pod sklep ktoś ich podwozi i czeka, aż wyjdą. Natomiast najgorszy jest Starszy posiwiały szczupły mężczyzna, zawsze w ciemnej ortalionowej kurtce. Jeszcze do niedawna myślałyśmy, że działa w pojedynkę, teraz przychodzi z towarzystwem, rzucają się w oczy ponieważ trzymają się za ręce przez cały czas. Działają bardzo sprytnie. Wchodzą do sklepu osobno, udają że nie znają się, wiedzą gdzie są kamery i wiedzą także gdzie można się przed nimi schować. Starszy mężczyzna wybiera towar, zostawia w umówionym miejscu poza zasięgiem kamer. A zakochana para odbiera go nie wzbudzając podejrzeń. Właśnie nas tak nabrali, gdy my obszukiwaliśmy Starszego Pana, jego wspólnicy wychodzili niezauważeni ze sklepu. To nieliczne przykłady... Najczęściej pojawiają się w przyjęcia towaru, ok godz 14, gdy rozlicza się zmiana.
Zakupy w naszym sklepie robią zazwyczaj uczciwi ludzie, ale teraz widzimy w każdym złodzieja. Jeżeli, w waszych sklepach zdarzają się kradzieże, bardzo proszę opiszcie sytuacje i złodziei.
w jakim rejonie dzalają?Swoją drogą jak macie kamery w sklepie to już dużo.Sprawdz ile kradną tzw.STALI KLIENCI-nawet dziadkowie i babcie z podwórka kradną a jak złapiesz takowego to..'a stara jestem zapomniałam że do torby schowałam itp-i wręcz tobie jest głupio złapać np własną sąsiadkę.
Dziadka bić - no nie.