ponawiam pytanie gdzie oddać pod opiekę mojego bobasa
Ja polecam Pajacyka, mój bobas chodzi tu od 8 miesiąca życia, teraz jest już w przedszkolu i na tle rówieśników jest mądry i samodzielny.
Na grupie najmłodszych dzieci są zawsze min dwie Panie w tym cudowna Pani Halinka, pielęgniarka z wieloletnim doświadczeniem, która jest idealna do pracy w żłobku. Zawsze byłam 100% pewna że oddaję dziecko w najlepsze ręcę.
Pajacyk to dla mnie sprawdzone miejsce, a odwiedziłam również Krokodylka i choć złego słowa nie powiem to jednak wolałam Pajacyka bo kadra bardzo doświadczona, warunki takie same czyli tu i tu ładnie, czysto.
Wybrałam Pajacyka bo jednak ma własną kuchnię, cenę mniejszą o ok 200 zł za miesiąc i naprawdę super kadrę, której wdzięczna jestem za opiekę. Tylko lepiej pomyśleć i zapisać się na miejsce wcześniej bo ja czekałam prawie 1.5 miesiąca.
Zgadzam się wpełni z opinią powyżej. Pajacyk odchował dwoje moich radosnych maluchów i nigdy nie była im krzywda.
Gdzie teraz polecacie oddać 2 letnie dziecko? Poproszę o poradę i opinię o placówkach.
W Pajacyku jest mój brzdąc i jestem mega zadowolona. Kadra tam pracująca jest wspaniała, to w ogóle trudno opisać jak dużo pasji jest w tych ludziach. Dziękuję.
Zielony krokodyl to raczej nie żłobek bo przyjmują dzieci od 1.5 roku a po drugie to chyba też nie jest przedszkole bo dzieci tylko do 4 roku życia ( tak mają napisane na reklamie przed budynkiem) więc nie prowadzą rocznego przygotowania przed szkołą no i jeszcze dochodzi ten catering
nie ma idealnego człowieka i tak tez jest z nianią.opieka nad czyims dzieckiem jest conajmniej tysiackroc trudniejsza niz nad swoim.trzeba dac dziecku poczucie bezpieczenstwa,pilnowac bysmy nie stały sie dla dziecka wazniejsze niz rodzice.trzeba byc opanowana i nie uzywac wulgaryzmow choc rodzicowi czasem sie zdarzy jak go dziecko zdenerwuje.nie mozna stosowac zadnych kar co czasem rodzic musi robic.pomagac ale nie wyreczac zeby dziecko nie było rozpuszczone .zrozumiec dziecko kiedy jest marudne i teskni za mamą.dawac leki , miec argument by dziecko nas słuchało bo czasem dziecko mowi ze nie jest sie jego mama i nie bedziemy nim rzadzic.kocham kazde dziecko którym sie opiekowałam,ale nie mam swira na na ich punkcie,nie narzucam sie jak chca to czasem odwiedzaja swoja przybrana ciocie.rodzice sa najwazniejsi i maja ostatnie zdanie chocby nie mieli racji zawsze daje znac dziecku ze rodzice maja racje a ja wykonuje ich polecenia i nigdy nie zasapie im mamy.Trzeba byc na kazde zawołanie kiedy dziecko jest chore czesto zmienia sie grafik pracy w ostatniej chwili.a co do kwestii pieniedzy to duzo sie nie zarobi bo matka musiałaby pracowac tylko na pensje opiekunki.