żłobek " Pajacyk" jest na ogrodach, cena to opłata stała 200 zł miesięcznie + 5 zł za każdy dzień wyżywienie, no i raz na rok kupuje się wyprawkę, koszt ok 150 zł. moja córcia chodzi tam od 1,5 roku. jestem bardzo zadowolona, moge polecić :)
moje dziecko chodzi do Pajacyka na Ogrody-cena = opłata stała 200,00 czyli czy dziecko uczęszcza czy nie opłatę się wnosi plus 5zł doba żywieniowa
Jest jeszcze na ul. Polnej mały żłobek pod nazwą Zielony Krokodyl. Tuż przy urwisku.
Zielony Krokodyl- super :) Moje dziecko tam chodzi, jest nieco drożej niż w Pajacyku ale i standardy zdecydowanie wyższe, np. każde dziecko korzysta z pieluch jakie przyniesie rodzic, bo ma swoją szafeczkę, a nie tak jak w Pajacyku są jedne wspolne i narzucone z gory z Biedronki.
Ale Pajacyk ma własną kuchnię i serwuje dzieciom zawsze świeże posiłki,gdy przyprowadzam moje dziecko świeży zapach potraw czuje się na korytarzu, Z tymi wyższymi standardami polemizowała bym. Pieluchy Dada z Biedronki są bardzo dobre przepuszczają powietrze są chłonne ,nie uczulają.moje dziecko używa od maleńkości.A katering dla maleńkich dzieci niekoniecznie jest dobry,to jedzenie knajpiane.W Pajacyku jak jest potrzeba też panie stosują własne pieluchy. A cena jest dobra i przystępna jak na nasze ostrowiecki warunki.
madzia nasze wątki się spotkały :) ja również jestem zadowolona z Pajacyka,zostawiam tam synka później w przedszkolu,moze i drożej niż w innych przedszkolach ale nie martwię się że mam zdążyć na czas bo każda godzina w publicznym to dopłata , i komfort w wakacje,ferie bo nie martwię się że przedszkole ma wakacje
A teraz z tego co mówią panie w Pajacyku dostali jakiś duży projekt finansowy z Unii Europejskiej, więc placówka pewnie będzie doposażona i wyremontowana. Choć i tak ciągle ulepszają pobyt dzieci. Polecam ,moja córeczka kończy edukację żłobkową na wysokim poziomie i zostaje w pajacykowym przedszkolu.
a może mi któraś z mam powiedzieć jak wyglada dzień w takim żłobku? chodzi mi o to czy dziecko fajnie spędza tam czas. Ja zastanawiam się nad zapisaniem dziecka do żłobka,ale mam obawy też co do tego ,że maluch jest bardzo ruchliwy, jak to się mówi nie usiedzi w miejscu, nie jestem pewna czy panie miałyby do niego cierpliwość;) najchętniej oczywiście pozosatłabym z nim w domu chociażby do czasu gdy będzie mógł iść do przedszkola, ale niestety finansowo w domu ostatnio krucho:(
Na miejsce w obu żłobkach się czeka i to różnie ,czasem nawet i pół roku. Jak się będziesz długo zastanawiać to może dla dziecka przyjdzie czas przedszkolny i nie będzie trzeba załatwiać żłobka.
A od jakiego wieku przyjmują dzieci do żłobka?
a czy mamy ,które ,,posłały'' swoje pociechy do żłobka mogą się wypowiedzieć jak to w praktyce wszystko wygląda? jak godzicie czas między pracę,dziecko i dom?
Da się pogodzić ,przy dobrej organizacji i pomocy rodziny np. gdy dziecko zachoruje lub żłobek jest nieczynny. Ja w czasie uczęszczania mojej pociechy do żłobka dokończyłam studia i awansowałam. Dziecko też czuje się wspaniale dobrze się rozwija,mówi ,śpiewa.tańczy i wcale nie było scen rozpaczy. A ja nie wyobrażam sobie jałowego siedzenia w domu ,bo to co trzeba w tym dużo miłości dziecku daję.
Da się pogodzić, pod warunkiem,że rodzina jest, i jest chętna do pomocy. Ja od swojej rodziny nie otrzymałam najmniejszej pomocy, bo jak to stwierdziła moja matka, ona swoje dzieci już wychowała, a czyimiś nie ma zamiaru się zajmować. :P Teściów nie mam- nie żyją. 8:58, podpowiedz, jakie mam wyjście w moim przypadku? Wszystko pięknie wygląda, jak ktoś nie znajdzie w sytuacji bez wyjścia, nie ma takich problemów.
To ta matka tez kiedyś będzie potrzebowała pomocy i jej powiedz, że nie pomogła ci to teraz ty nie masz obowiązku -wyrodna macocha
wyrodna matki i wszystkie matki które rzną paniusie i wstydzą się wnucząt oby im córki nie pomogły jak będą stare
żeby wymagać pomocy od dzieci to samemu trzeba pomóc dzieciom gdy wymagają pomocy, potem tylko płacz i lamęt bo stare, schorowane i nie mają siły, a jak były młodsze i zdrowe to miały dzieci w dupie