To nie żaden klub tylko żłobek i przedszkole, spełniający wszelkie normy i podlegający kontrolom.
Podoba mi sie tam to, że nie ma TV a za to jest dużo pomocy i przyborów do nauki i ciekawych zajęć.
Na polnej. A wiecie może jak tam jest,posłał ktoś swoje dziecko? ile mają dzieciaczków?
moje 2-letnia córeczka uczęszcza do ZIELONEGO KROKODYLA od września.Placówka jest świetnie wyposażona podlega nadzorowi,posiada kolorowe fajnie urządzone sale,jedną dlaprzedszkolaków drugą dla młodszych pociech.Personel z zaangażowaniem opiekuje się dzieciakami.mają codziennie zajęcia plastyczne ,panie uczciwie informują które elementy pracy wymagały pomocy ,aco dziecko zrobiło samodzielnie.Prace wieszane są na tablicach korkowych w holu.Dzisiaj dzieci robiły świąteczne pierniczki.Chodzą na spacery , gdy pogoda sprzyja,a gdy było ciepło na mały ,ale fajnie wyposażony plac zabaw za budynkiem lub na duży za Chreptowiczem. Panie Emilka,Ewelina,Arleta i Iwonka świetnie opiekująsię naszymi dzieciakami,dużo czytają,śpiewają i tańczą.moja córeczka świetnie się rozwija dzięki kontaktom z rówieśnikami,lubichodzić do swojego krokodyla ,a co najważniejsze chodzi tam uśmiechnięta.nawet idąc spać na paluszkach wylicza swoich kolegów i koleżanki.Uff okropnie się rozpisałam ,ale nie mogę czytać jak ktoś pisze brednie nie sprawdzając jak jest naprawdę.
Polna 50 :) Moje dziecko zaczyna tam chodzić od poniedziałku. Właścicielka i samo miejsce zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie.
A na mnie nie ,bylam pytac o prace wlascicielka strasznie nie mila i bylo tam tylko 1 dziecko
8:26 bo miła jest tylko do rodziców co potencjalnie chcą dziecko zapisać, a już do innych nie musi ;)
Jak ktoś będzie coś więcej wiedział to dajcie znać.
Już sama cena mówi sama za siebie, 500 zł za żłobek to chyba jakaś pomyłka :////
Dowiadywałam się to żłobek Pajacyk też jest prywatny a co miesiąc płaci się w porywach do 300zł.
więc jak to ? jedno żłobek prywatny i drugie żłobek prywatny, a różnica w cenie 200 stówy??? :///
Ta wlascicielka jest mila tylko dla rodzicow czyli potencjalnych klientow potwierdzam.. ponura baba pytalam o prace to naskoczyla na mnie strasznie...
Dziwne, że tak na Was naskakuje. Bardzo miła pani w sprawie pracy, powiedziała że niestety ma komplet ale zostawiła w razie "nagłej potrzeby" i na przyszłość. Ogólnie "luźno" porozmawiała ze mną na temat przedszkola i studiów (jestem tegoroczną absolwentką), na temat tego co umiem i że reszty to bym się douczyła w razie potrzeby.
nie ty pierwsza rozmawiałaś z nią o pracy ,każdemu obiecuje.
Przecież to maleńka placówka,ile osób może tam pracować ,maksymalnie 2, nie wiem na co liczycie.
na szacunek, a tu taka zadufana baba i mowi sie cos do niej a ona sie chichra tylko przez ten telefon..
no własnie jakieś dziwne są te jej śmiechy, jak się chichra to jakąś zawiechę w tym usmiechu łapie :/// jakby sama do siebie się smiała:///trzeba czekać aż się odblokuje.
a jeszcze osobno trzeba samemu kupić pieluchy dla dziecka, chusteczki i kosmetyki ://// na wszelkie przybory dać, poszewki, ręczniki,to za co tyle pieniędzy to ja nie wiem:/