Prezes PSL Kosiniak-Kamysz na spotkaniu przedwyborczym w woj. łódzkim powiedział, że Polacy zasługują na zieloną przyszłość. Będzie to przesłanie kampanii wyborczej PSL - Koalicja Polska. W tym - jak twierdzi - zawiera się bezpieczeństwo, przyjaźń, sympatia. Chciałoby się powiedzieć: słowa, słowa, słowa.
W roku 2007 w swojej kampanii wyborczej takie lotne hasełko, że Polska będzie zieloną wyspą (jak Irlandia) miał nikt inny jak Donald Tusk. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
https://niezalezna.pl/280750-szef-psl-o-koalicji-polskiej-idziemy-budowac-mosty-porozumienia
Ach te kolory...zielony, czerwony i inne kolory tęczy - symbolu spółdzielczości - jak tłumaczył na wiosnę br., pokrętnie Kosiniak - Kamysz z miną niewiniątka, spod której jednak szyderstwo przebijało . Zawsze można jakoś wytłumaczyć przefarbowywanie się pod potrzeby kampanii wyborczej.
A w Ostrowcu jakie aktualnie trendy lata przedwyborczego panują ? Bo to sezon arbuzowy w końcu...jakby nie było. :))
A jak pięknie mówił na spotkaniu z wyborcami w cieniu drzew, dotykając tych najcieńszych strun ludzkiej duszy - patriotyzmu i rodziny, odwołując się nawet do swojej maleńkiej córeczki Zosi. Aż łzy lały mi się ze wzruszenia.
Zupełnie jak jego poprzednik Piechociński po wygranych wyborach na prezesa PSL całował podłogę ;)
Dziwne to w jego ustach....zdaje się, że jedna rodzina mu się już rozpadła....wszak Zosia- z drugiego związku. Z tym patriotyzmem więc może też jak z tą rodziną, jak z tęczowymi nie wyszło to może chociaż z Kukizem się poprzytulać można, a potem się zobaczy. :))
Dziwne to w jego ustach....zdaje się, że jedna rodzina mu się już rozpadła....wszak Zosia- z drugiego związku. Z tym patriotyzmem więc może też jak z tą rodziną... jak z "tęczowymi" nie wyszło to może chociaż z Kukizem się poprzytulać można, a potem się zobaczy. :))
Pomyśl sobie o świętojebliwej Martusi bratanicy prezesa... To dopiero jest hipokryzja.
A oto jak budowały się więzi i braterstwo PSL z postkomuną już od poczatku lat 90-tych.
Na czele Polskiego Związku Niewidomych stał wówczas poseł PSL Tadeusz Madzia, kolega klubowy Sytka. To on utworzył Centrum Gospodarcze Związku Niewidomych Doradcą prezesa Madzi był Leszek Bogdański, wcześniej pracownik Horteksu, a w połowie lat 90-tych osobistym asystentem został Adam Jarubas. W maju 1998 r. Tadeusz Madzia został odwołany przez prezydium PZN ze wszystkich funkcji, gdy wyszło na jaw, że związek jest zadłużony na co najmniej 30 mln zł. Madzia odmówił złożenia jakichkolwiek wyjaśnień na temat interesów centrum.
Artykuł w linku obrazuje co prawda cząstkową, ale jednak szokującą prawdę o łupieniu kraju przez wielu członków PSL, partii współrządzącej przez lata transformacji ustrojowej w różnych konfiguracjach.
https://www.wprost.pl/tygodnik/6369/Bagno-w-Kotlinie.html
Pan Jarubas wielkich szkół nie kończył, bo raptem zaocznie historie na WSP Kielce, zapewne coś jeszcze potem, ale fundament słaby. Kiedyś w wywiadzie radiowym po wyborach 2010 roku jego kolega klubowy Pan Bąk, w swoistej egzaltacji słownej stwierdził, że Adam Jarubas ma cytuję; papiery do rządzenia krajem. Wyborcy zweryfikowali to boleśnie w 2015 roku. Równocześnie w połowie lat 90-tych został asystentem niewidomego posła Tadeusza Madzi - prezesa Polskiego Związku Niewidomych. Jak mówi mieszkał w Sejmie i ta pierwsza praca wciągnęła go. No to szlify u posła Madzi i jednocześnie szefa PZN to, "solidny fundament". Działo się wtedy, oj działo:))
Jako 24-latek został wybrany w 1998 r. na radnego powiatowego. Równocześnie był też szefem biura posła Czesława Siekierskiego, wiceministra rolnictwa w rządzie SLD-PSL. Ważne załapać się u odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie. Dalej już idzie jak po maśle,
Analizując kariery polityczne ludowców, można dostrzec pewne analogie. Każdy powiat ma swojego Madzie czy Sytka. Nasz też.