Oj tak, przechwalanie się to ich dewiza. Gdzie to nie byli, gdzie to nie grali, z kim to się bawili. Ten mały dobrze gra na saksofonie, wokalistka beznadziena, klawiszowiec nijaki
Wokalistka to żona tego małego więc jej nie wymienią.
Wokalistkę to widziałem niedawno w kościele na Pułankach jak z dziećmi z takiego chórku kościelnego śpiewała. Nie wiem o co chodzi ale nieźle to wyglądało, taka wyrośnięta między dziećmi :) Ale poziomem to prawie tym dzieciom dorównywała, no może tylko trochę im psuła to śpiewanie.