Zapraszam wszystkich w niedzielę ( 18.09 ) pod nową fonntannę koło kina Etiuda, na akcję "Zerwijmy Łańcuchy". Wszystkim, którym los zwierząt nie jest obojętny, serdecznie zapraszam ! ! Akcja trwa w godzinach od 12 do 18.
Wszystko ładnie cacy ale mam nadzieje ,że bez pupili ?? .Wcześniej był tam znak zakazujący wchodzenia z psami .
@czlowiek, park bez zwierzat to moze i bez roslin, bo smieca na jesieni?
Kiedyś spotkaliśmy z żoną pewną panią ,zwróciliśmy jej uwagę ,że pies latający po placu zabaw jest bez smyczy i nie powinien być w parku ponieważ jest zakaz wprowadzania psów .Nie dość ,że pani się okazała jakąś działaczką od zwierzaków to jej kultura słowna i stwierdzenie ,iż to psy będą w parku a dzieci na wale zniechęciło mnie do tego typu ludzi .Tym się różnimy od innych nacji ,że jak u nich jest zakaz to każdy go przestrzega nawet Polak bo się boi mandatu (srogiego) a u nas się robi co innego bo kto mi zabroni .Widzę panie pismen ,że prawo jest wtedy gdy panu jest na rękę .Proponuje dołożyć jeszcze jakieś inne absurdalne porównania jak te z roślinami :) .
Gosciu_pismenie.Nie wiem , moze nie zrozumiałes ale tutaj chodzi o wprowadzanie do parku psów.Park jak najbardziej powinien byc ze zwierzętami , ale takimi dziko tam mieszkającymi.Taki ktoś jak pani opisana wyżej, bierze pieska do parku , bo co?- wolno jej, a wiewiórki i inne stworzenia niech zmykają przed takim pieseczkiem.A czy taki pieseczek nie mógłby ze swoją włascicielką isc na wspomniany wyżej wał?Albo niech własciciele pieseczków domagają sie od władz miasta specjalnego parku dla zwierząt.Tak jak w jednym z miast które niedawno odwiedziłam.Tyle ze tam tez wszystkie czworonogi były w kagancach.Widzisz pismenie , to nie chodzi o to zeby park był bez zwierząt , tylko zeby były w nim zwierzeta dzikie.Nie chcemy chyba zeby pieski wypłoszyły mieszkające tam stworzenia.
Niestety to znowu taka polska specyfika, ze kazda grupa chce udowodnic swoje racje, brakuje umiaru. Park powinien byc miejscem otwartym, ale trzeba pamietac o tym ze tak jak rodzic ma odpowiadac za to co robi dziecko tak wlasciciel psa za to co robi pupil. Jesli pies nie jest na smyczy to ma byc "przy nodze" w miejscach publicznych a nie latac gdzie popadnie. I trzeba po nim posprzatac. Na zachodzie w parkach lezy sie na trawniku, dzieci sie bawia z rodzicami a psy sa pomiedzy nimi. Ale wszyscy sa odpowiedzialni
Widzisz tu chodzi o odpowiedzialność i kwestionowanie istniejącego prawa -Ty to robisz do tego dajesz absurdalne uzasadnienie ,w myśl zasady każdy głupi kto się ze mną nie zgadza . Niedawno szlem osiedlem Słonecznym tuż kolo za budką lotka i dziecko wsadzało kota do piaskownicy dla dzieci bo kotkowi się kupkę chciało .W myśl twojej argumentacji zapewne powinno się wskazać lepsze ułożenie pupy jego pupila a ja jednak mimo ,że nie miałem czasu kazałem mu spadać z piaskownicy z kotkiem .Nie wiem czy wiesz ale u nas w kraju od tego roku też możesz poleżeć w parku na trawie ale są miejsca w naszym parku gdzie lepiej nie leżeć i generalnie poruszać się wieczorem ;) .
Odpowiedzialnosc, to proste zasady dotyczace i psa i dziecka. Tak jak odpowiada rodzic, zeby dziecko kotka do piaskownicy nie prowadzalo, tak wlasciciel psa zeby tam nie wchodzil. Nie jestem zwolennikiem zakazow tylko KULTURY ale to jeszcze pewnie dlugo w "dzikim kraju" potrwa zanim sie jej nauczymy.
,,Jesli pies nie jest na smyczy''-Pies bezwzględnie w miejscu publicznym powinien byc na smyczy i w kagancu.Bardzo lubie psy , ale cholera mnie bierze jak widze psy biegajace luzem koło wlasciciela.To tylko zwierze i nie mozemy wierzyc , ze na nasz rozkaz przybiegnie do nogi.Ile to razy słyszałam- on nie gryzie, on tylko warczy.Niech sobie warczy w domu lub za ogrodzeniem.Daleko nam jeszcze do takich parków o jakich piszesz pismenie.Wiec póki co niech te pieski bedą na smyczy i w kagancu.Jesli chodzi o sprzatanie po pupilkach to tez temat morze....No bo jak sie pusci pieska ze smyczy to on poleci pędem przed siebie i ciekawa jestem który własciciel będzie go gonił żeby po nim posprzątac.Sama mam psa , ale za ogrodzeniem a jesli idę z nim na spacer to zawsze jest na smyczy.
@zenka, oczywiscie uzywajac slowa pies nie precyzujemy o jakiego psa chodzi, modne ostatnio "miniaturki" wcale nie musza byc w kagancu a i smycz az nie taka wazna jesli wlasciciel odpowiedzialny, ale jesli jest to gatunek wiekszy to racja, smycz sie przyda, ale w niektorych przypadkach nie jest konieczna jesli pies jest ulozony.
http://klubgoldena.com/index.php?option=com_content&view=article&id=74:prawo-a-pies-wycig-z-przepisow-wane&catid=31:regulaminy&Itemid=18
Kiedyś był taki facet Falandysz się nazywał ,moim zdaniem nie warto wracać do podobnych zachowań .
A czy podane zasady sa zle, powtarzam ze decyduje "kultura" wlaciciela, rodzica i nic ponad. Spacer z psem to nie oznacza ze pies gania gdzie chce. Przyklady o ktorych pisalem wspolnego przebywania w miejscach publicznych nie wymagaja wielkich wyrzeczen. Tak jak rozwazamy temat psow, mozemy napisac o odpowiedzialnym rodzicielstwie i zachowaniach dzieci, czesto w towarzystwie doroslych.
Zamiast wszystkiego zakazywac, uczmy sie wzajemnego szacunku dla innych i przestrzegania norm etycznych, a przy okazji prawnych.
No i tak bez kagańca? :)
Zenka do mojego ogrodu przychodzą na kradziejstwo orzeszków;) dwie dorodne wiewióry i w nosie maja moje dwa biegające psiaki;)powiem nawet wiecej , czasami przyfruwa i ostentacyjnie spaceruje sobie bażant;)psy nie wypłoszą dzikiej zwierzyny , bez obawy....
Do czasu remontu na teren parku można było wprowadzać psy - był zakaz przy wejściu ale z dopiskiem, że znak dotyczy placów zabaw.
To nie prawda co piszesz Gościu o 19 21 ,pamiętam dokładnie po tym jak miałem
spotkanie z jedną działaczką ostrowiecką od psów która kazała mi udać się z dzieckiem na wal bo ona wywalczy swobodę dla swojego pupila w parku :) .Ktoś nakleił później jakąś kartkę niżej i zabezpieczył ją taśmą (nie sądzę by tak zrobiło miasto ) .
Masakra jaki offtop . Pozdro od Zolka ;)