kaloryfer w jednym z moich pokoi grzeje jak szalony, przestawiłam pokrętło na "0", ale wciąż jest maksymalnie gorący, wcześniej chodził normalnie, można była regulować temperaturę, teraz co by nie zrobić grzeje na maksa. Co mogę zrobić? Czy powinnam udać się do spółdzielni czy to nie ich sprawa ?
Idz do spółdzielni.
U mnie jest to samo i nie wiem co zrobić.. Daj znać i powiedz, co Ci w społdzielni powiedzieli
Kaloryfer robi to do czego został stworzony, czyli grzeje.Do regulacji jest zawór i najczęściej awaryjna głowica termostatyczna.Oczywiście do spółdzielni, bo wymiana to chyba w kosztach eksploatacji.
Dzwoniłem do spółdzielni za gałkę"pokrętło" liczyli 60 zł kazali iść do jakiegoś sklepu i tam kupić taniej. Jeżeli jet to wina chyba termostatu to co jest w rurce to zgłosić, może wymienią.
powinni wymienic sami,za co placi sie czynsz.
W kazdej spółdzielni wymnienią zawór za darmo, ale juz to pokrętło do regulacji temperatury jest na własny koszt niestety.
Miałam podobną sytuację - zgłosiłam i naprawili za darmo.
dOKŁADNIE.mi wymieniali jak sie wprowadziłam wszystkie poza kuchnią i za zaden nie płaciłam.
zdejm gałkę i pilnikiem zakręć zaworek.
Na ogrodach wymiana termostatu to koszt 60 zl w spoldzielni , czasami taniej w hurtowni mozesz kupic
Pod warunkiem, że termostat jest zepsuty. Możesz również zakupić sam. Jeśli termostat nie jest zepsuty, a zepsuty jest zawór, to naprawiają za darmo, bo to leży w ich gestii.