W codziennym życiu zetknąłem się i cały czas stykam z sytuacjami różnych ludzi, gdzie gdy mają awarię samochodu a nie znają się na motoryzacji, to błąkają się od zakładu do zakładu - płacą kupę forsy a samochód jak nie chodził dobrze tak nadal nie chodzi. Ten wątek proszę potraktować jako sondę w której zadaję pytanie: czy zlecił/a byś naprawę samochodu (oczywiście odpłatnie) aby ktoś reprezentował Ciebie u mechaników i za Ciebie załatwił części i był Twoim gwarantem naprawy ?
Nie. Po co mam dodatkowo płacić pośrednikowi za coś, co mogę zrobić sam? Dobrego mechanika można znaleźć z polecenia i będzie dobrze. Ja korzystam od lat z usług tego samego bo mi odpowiada jego podejście i ceny.
Nie.
Do słów "płacą kupę forsy a samochód jak nie chodził dobrze tak nadal nie chodzi" trzeba by doliczyć jeszcze prowizję tej osoby. Podwójne nerwy. No to i rodzi się pytanie. Po co?
Skoro te naprawy u mechaników nie skutkują to znaczy, że mechanicy nie dają rady,a skoro oni nie dają rady to co by obecność tego reprezentanta dała? No nic. Oprócz większej dziury w portfelu.
Poza tym znając polskie realia to ta pomoc sprowadzała by się do udzielenia fachowej pomocy i zaprowadzenia przez "reprezentanta" auta do garażowego warsztatu śfagra..tzn chciałem powiedzieć do wybranej z bogatej bazy wyspecjalizowanej w naprawie aut tylko naszej marki stacji ASO .
Co za pomysł?! Zlecam naprawę mechanikowi i on ma się na tym znać. Rozpoznać przyczynę awarii i ją wyeliminować. Tak jak mi, ktoś zleca coś, to nie musi się na tym znać. Po to mnie najmuje, abym wykorzystał całą swoją wiedzę i doświadczenie w wykonaniu usługi. Proste... raczej.
ile takie pośrednictwo miało by kosztować i co dokładnie obejmuje ?
Zdecydowanie nie... dochodzi jeszcze jeden pośrednik a pewności, że będzie dobrze i tak nie ma... pozatym każdy ma jakiegoś znajomego mechanika... a jak nie ma to ma znajomego kóry ma znajomego mechanika :) ps. troszkę zamotałem :)