Jak można zemścić się na facecie? wmawiał mi że jest ciężko chory i nie wychodzi z łóżka a na prawdę pojechał z kumplami na motocyklowy rajd po całej Polsce...dodam że mieszkamy w sporej odległości od siebie, a on mówił żebym nie przyjeżdżała, bo się zarażę...zresztą nie miałam jak wziąć urlopu żeby do niego pojechać... głupia, martwiłam się, wydzwaniałam,nie tylko do niego ale też do jego ojca, najlepszego kolegi...a on bawił się w tym czasie w najlepsze...jak się odegrać?
jak CI takie coś zrobił i w tak błahej sprawie Cie oszukał zostaw go z miejsca, bo będzie coraz gorzej. Mógł powiedizec w prost, że chce tam jechać i że mu na tym zależy. Zrobisz jak uważasz, ale przemyśl takie rozwiązanie.
powiedz mu ze jestes z nim w ciazy:p
powiedz, ze jesteś w szpitalu, podaj adres, numer sali, poproś o odwiedziny, po czym czekaj na jego telefon z pytaniem, czy aby na pewno leżysz na takim to a takim oddziele.
Najaktywniejszą zemstą ludzi wyjątkowych jest przebaczenie…
Zawsze też możesz powiedzieć, kiedy zadzwoni „Przepraszam, to chyba pomyłka”
Ile Ty masz lat? 15? Że takie głupoty wymyślasz? Dorosły człowiek to by najpierw przeprowadził rozmowę,a potem by "toto" kopnął w dupę. Skąd wiesz,że następnym razem nie wymyśli jakiej choroby albo imienin u cioci a będzie pykał inną na boku.....o ile już tego nie zrobił skoro ma taką głupiutką kobietę co to zamiast zrobić porządną robotę to się chce mścić.Za każdym razem tak będziesz robić?
śmiechu...rozmawiałam z nim ale efekt rozmów...eh...nie dociera do niego że zrobił coś złego, nie obchodzi go ze się martwiłam...''kopnąć w dupę'', a ile ty masz lat, skoro nie znasz życia? jestem z nim 4 lata, do tej pory było w miarę ok, chcę mu się odpłacić pięknym za nadobne żeby wiedział jak to jest, ale może to nie jest dobry pomysł...skoro zwisają mu moje uczucia to cokolwiek nie zrobię to i tak go nie zaboli...
Miałam podobną systuację. też byłąm z chłopakiem 4 lata.Robił mi podobne sytuacje...Do mojego też nie docierało że coś źle zrobił, nie chciał nawet o tym rozwiać,bo udawał że niby nic się nie stało, że to ja przesadzam.
Na prawde,możesz mówić co chcesz,ale ja dopiero teraz zrozumiałam że od razu trzeba sonie dac z takim spokój... jeżeli teraz przejdzie mu to płazem... będzie robił coraz gorsze rzeczy..uwierz mi. Przy każdej lepszej okazji będzie cię zostawiał samą...
Miałam podobną systuację. też byłąm z chłopakiem 4 lata.Robił mi podobne sytuacje...Do mojego też nie docierało że coś źle zrobił, nie chciał nawet o tym rozwiać,bo udawał że niby nic się nie stało, że to ja przesadzam.
Na prawde,możesz mówić co chcesz,ale ja dopiero teraz zrozumiałam że od razu trzeba sonie dac z takim spokój... jeżeli teraz przejdzie mu to płazem... będzie robił coraz gorsze rzeczy..uwierz mi. Przy każdej lepszej okazji będzie cię zostawiał samą..
Hmm...magiczna granica 4 lata...ja też swojemu facetowi poświęciłam 4 lata, robiłam wszystko żeby było jak najlepiej, a i tak pod koniec zaczęły się takie sceny rozgrywać "jestem chory, nie przyjeżdżaj...", " jestem zajęty...odłożymy to na kiedy indziej", "dziś idę do pracy..."(był na urlopie), i po pewnym czasie dostałam smsa :"cześć wiesz kim jestem, mam na imię E..... jestem nową dziewczyną Twojego J..." też chciałam się mścić, ale po przemyśleniu i rozmowie z nim (wmawiał mi że nie ma żadnej E...) pożegnaliśmy się na zawsze...takie oszustwa w związkach nie mają sensu, a zazwyczaj zaczynają się w małej sprawie, i brną dalej
to na to wychodzi,że większość osób ,która zapewne radziła by zostawić takiego chłopaka to po prostu NIE ZNA ŻYCIA według poszkodowanej założycielki postu....bravo....4 lata bycia z kimś w związku nie robi z Cb osoby znającej życia...raczej jej braku skoro dajesz się tak oszukiwać,myślę że nikt Ci źle nie radzi tym by go zostawić bo najwidoczniej nie zasługuje on na Cb zrozum to dziewczyno,ale zrozumiesz jak będzie za późno,a tak poza nawiasem jak go zostawisz to może zacznie on coś myśleć
heh mówiłam o konkretnym poście, w który użytkownik sobie na mnie poużywał, czytaj cały wątek a nie tylko moje posty...po prostu nie tak łatwo rzucić osobę, z którą dużo mnie łączy, z którą miałam plany, marzenia...nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego ale jeśli nic się nie zmieni to będę musiała zrobić cięcie bo w tym kształcie nie ma szansy na związek, on jedno, ja drugie...zemsta już mi wyparowała z głowy , wiem ze to był głupi pomysł, ale czego się nie myśli w afekcie :)
Trzeba było wezwać do niego karetkę pogotowia podając jego dane , nr telefonu itd -bo po 4 latach znasz chyba detale - i go powiadomić o tym fakcie po chwili. Najwyżej by zapłacił 300zł za wezwanie bez powodu - a Ty wyszłabyś na opiekuńczą i odpowiedzialną kobietkę i też na taką z która się nie da pogrywać.
JA NA TWOIM MIEJSCU TO BYM GO OLAŁA I POSZUKAŁA INNEGO,NIE MA CO PŁAKAĆ NAD ROZLANYM MLEKIEM
