Jestem mocno zdziwiony, że sondaże poparcia dla Platformy Obywatelskiej po czterech latach nieudolnych rządów oscylują w granicach 35%. Od kilkunastu lat śledzę wydarzenia na scenie politycznej i nie przypominam sobie, aby ugrupowanie, które nie dość, że nie zrealizowało postulatów wyborczych, a w większości jawnie im się przeciwstawiło - wprowadzając rozwiązania stanowiące wprost ich zaprzeczenie - dysponuje nadal takim elektoratem.
Postanowiłem zadać sobie trud i podsumować upływającą kadencję. Wypunktowałem największe porażki rządu i biorąc pod uwagę historyczne analogie – zwłaszcza z rządami Leszka Millera i Jerzego Buzka – doszedłem do wniosku, że rozsądny człowiek raczej powinien miłościwie nam panującym pokazać gest Kozakiewicza i odesłać na ,,zieloną trawkę”.
Zachęcam do merytorycznej dyskusji. Zastrzegam jednocześnie, że nie jestem żadnym pisowcem, ale obserwatorem polskiej rzeczywistości, zatroskanym o losy kraju.
,,Dokonania” rządu:
1. Brak reformy finansów publicznych państwa, a co za tym idzie postępujące jego zadłużenie,
2. Skok na OFE (przekazanie części środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych na ratowanie ZUSu – przypominam, że środki zgromadzone na OFE podlegają dziedziczeniu, zaś w przypadku śmierci środki zgromadzone w ZUS przepadają),
3. Sztuczka księgowa w postaci przekazanie środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej, będących zabezpieczeniem wypłat przyszłych emerytur, na rzecz łatania obecnej dziury budżetowej,
4. Rozrost biurokracji o prawie 100 tysięcy nowych urzędników, a co za tym idzie dodatkowe ograniczenia dla działalności gospodarczej i postępujące regulacje,
5. Utrzymująca się wysoka stopa bezrobocia, no chyba, że za walkę z bezrobociem uznamy stworzenie w/w etetów na różnych szczeblach administracji publicznej. Pragnę nadmienić, że z ekonomicznego punktu widzenia urzędnik państwowy nie produkuje żadnych dóbr ani nie wytwarza żadnych usług i w znacznym stopniu stanowi obciążenie dla gospodarki,
6. Podniesienie podatku VAT, przy czym w przypadku przekroczenia progu ostrożnościowego przy zadłużaniu państwa, Ministerstwo Finansów planuje jego podniesienie do 25%,
7. Pogorszenie funkcjonowania państwa w większości sfer, co sprawia, że transport funkcjonuje, tak, jak widać, budujemy chyba najdroższe stadiony i areny sportowe na świecie (odsyłam zwłaszcza do cen, za jakie budowano stadiony w Niemczech)
8. Podpisanie pakietu klimatycznego, który jeśli wejdzie w życie, doprowadzić może do załamania się polskiej gospodarki,
9. Nieudolna sprzedaż stoczni tajemniczemu katarskiemu inwestorowi,
10. Próbę zawarcia układu gazowego z Rosją, który uzależniałby nas w tej sferze na kilkanaście lat i kosztował o wiele więcej, aniżeli płacą odbiorcy z Europy Zachodniej. Przypomnę, że w tej sytuacji wstawiła się za Polską Komisja Europejska wykazując zagrożenia płynące z tej umowy,
11. Nieustająca nagonka na opozycję, zastraszanie państwem policyjnym, jeśli wygrają konkurenci polityczni, no i przede wszystkim wywrócenie standardów państwa demokratycznego, gdzie w pierwszej kolejności - ze względu na posiadaną władzę – patrzy się na ręce rządzącym, a nie zajmuje się opozycją,
12. Odpowiedzialności (co najmniej polityczna) za katastrofę smoleńską. Absurdem jest awans na stopień generała szefa BOR Mariana Janickiego. Natomiast czarnym humorem jest odejście ze stanowiska ministra obrony Bogdana Klicha, który – jak stwierdził premier – jest świetnym specjalistą, ale zmuszony był odejść ze względu na atmosferę,
13. Destrukcję sił zbrojnych, zapaść w oświacie i służbie zdrowia,
14. Polityka dyplomatyczna, która w znacznej mierze sprowadza się do radości z poklepywania po plecach przez zachodnich partnerów. Klęska w przypadku prowadzenia śledztwa smoleńskiego. Sukcesem nie może być również przewodnictwo Radzie Europejskiej, gdzie kadencja jest rotacyjna i zgodnie z unijnym kalendarzem akurat nam przypadła teraz prezydencja.
15. Afera korupcyjna, której jedynym efektem jest dymisja szefa CBA, który ją ujawnił,
16. Kampania przeciw niezależnej opinii społecznej przejawiająca się m.in. w czystce w Telewizji Publicznej i Publicznym Radiu, czy też wkraczanie ABW o 6 rano do mieszkania internauty, który założył stronę internetową drwiącą z prezydenta.
Nie bądż zdziwiony,ludzie którzy głosują na PO nie wnikają w ich poczynania nic o nich nie wiedzą i nie chcą wiedzieć,jedynym kryterium jest być przeciwko PiS.
17. Reforma publicznej opieki zdrowotnej - czy coś się zmieniło w ciągu 4 lat ?
Dzisiaj będę miał okazję wejść "incognito" w nasz system. Poświęcam cały dzień na wizytę u lekarza - potrzebuję specjalistycznej porady. Bez żadnych przywilejów, choć płacę miesięcznie prawie 250 zł składki na ubezpieczenie zdrowotne x 12 mcy = hohoho... niezłe ubezpieczenie prywatne by się uzbierało. Choruję rzadko, akurat teraz się trafiło, więc chciałbym skorzystać z pieniążków, które co miesiąc są pobierane z mojej ciężko zarobionej pensji. Życzę sobie powodzenia :)
Rzeczywiście za kwotę, jaką odkladamy na ubezpieczenie zdrowotne, w prywatnych klinikach typu Luxmed (z tego co wiem od znajomych korzystających z tych usług w większych ośrodkach) można wykupić abonament, który uprawnia do większej liczby świadczeń gwarantowanych aniżeli te z NFZ - oczywiście bez kolejek i koczowania od godziny 4 rano pod przychodnią, żeby zapisać się na wizytę.
Sytuacja ta wynika z prostej relacji. W przypadku prywatnej kliniki mamy do czynienia ze stosunkiem lekarz-pacjent. Natomiast w przypadku przymusowego ubezpieczenia z relacją lekarz-pracownicy NFZ-pacjent. Nie jest więc zaskoczeniem, że w tym drugim układzie pieniądze, gdzieś są marnowane. Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
No i system mnie wy.....kluczył. Podstawowa opieka zdrowotna nie jest w stanie mi pomóc, skierowano mnie do specjalistycznej przychodni, gdzie na poradę mam się zapisać w połowie października na wizytę w przyszłym roku. A porada jest mi potrzebna już. Obok przychodni jest Luxmed, gdzie w ciągu 30 min za 100 zł zostałem przyjęty i udzielono mi uprzejmej, wystarczającej porady.
250 zł za bardzo ważny świstek RMUA, który się przydaję parę razy w roku to złodziejstwo !!!!
@Lucyferus dodam jeszcze że prywatna opieka medyczna byłaby dużo tańsza gdyby zniesiono przymus ubezpieczeń. Wiadomo, że jeżeli w branży medycznej zaczęła by się konkurencja a skończył monopol NFZ-tu to za takie pieniądze jak dzisiaj płacimy składki leczylibyśmy się w szpitalu conajmniej takiej klasy jak oddział chirurgi inwazyjnej w O-cu. Po drugie jest szansa, że może skończyłoby się przyjmowanie do szpitala po znajomości, czy za łapówki, a lekarze i personel służby zdrowia nie traktowałby Nas z góry, tylko wreszcie zaczęła by obowiązywać zasada "klient nasz pan".
Media skutecznie robią "pranie mózgu" ludziom, wmawiając im, że PiS popierają "mohery", ciemniaki, szaleńcy. A kto z nas chciałby być w ten sposób postrzegany? No to popierajmy PO! Wszystkich, nawet pajaca Palikota, byle nie PiS. Jesteśmy za PO - mamy zdrowy rozsądek.
Sposób działania PiS mi się nie podoba. Ale bardziej mi się nie podoba uładzona, wyperfumowana, przypudrowana, wycackana PO, która po zmyciu tego "makijażu" pięknych słówek, obietnic i zachowań, pozostaje zepsuta, paskudna i cuchnąca.
Może odbiegnę w pewien sposób od tematu, ale to jednak szeroko pojmowana analogia. Otóż, w nawiązaniu do wypowiedzi Gienka - przypomniał mi się okres kampanii wyborczej przy okazji wyborów prezydenckich. Media mainstreamowe starały się wykreować wizerunek Bronisława Komorowskiego, jako kandydata ludzi wykształconych, inteligentnych itd, przypisując tradycyjnie wszystkie negatywne określenia głównemu konkurentowi (zabrakło tylko stwierdzenia, że za głód w Afryce bezpośrednią odpowiedzialność ponosi Kaczyński). I jaki mamy tego efekt ? Prezydentem został człowiek, który formalnie ma wyższe wykształcenie (historia UW), na salonach przebywa od końca lat 80-tych, pełnił czołowe funkcje publiczne (szef MON, Marszałek Sejmu), a zachowuje się, jak sołtys prowincjonalnej wsi, który nie zna zasad savoir-vivru, ani polskiej ortografii. Ciekaw jestem, co sobie myślą wszyscy Ci, którzy uznawali go za kandydata tych lepiej wykształconych, by nie rzec ,,intelgenta".
Ciekawie na ten temat wypowiedział się prof. Zdzisław Krasnodębski w weekendowym ,, PlusieMinusie":
,,PO dokonała nobilitacji tego polskiego przeciętniaka. Ich zasób powiększany jest corocznie przez „młodych, wykształconych, przybyłych do wielkich miast". (...) Tym wszystkim ludziom mówiono, że są elitą, są lepsi i bystrzejsi od innych, bo głosują na PO. Kiedyś mieli kompleksy i niejasne poczucie, że może należy przeczytać choćby jedną książkę na rok, dziś wiedzą, że jest to zupełnie zbędne. Wystarczy nowy smartfon lub samochód. Tupet i potoczyste pustosłowie zostały utożsamione z inteligencją i wykształceniem. Wzorem osobowym jest ten, kto po amatorsku kopie piłkę, a nie ten, co czyta, ten, kto zarabia dobrą kasę, a nie ten, kto pisze wiersze, ten, kto umie się ustawić, a nie naiwniak z zasadami"
Uwzględniając dokonania rządu, rzeczywiście brakuje sensownych argumentów, które przemawiają za głosowaniem na obecną ekipę.
Do tych "dokonań" PO trzeba dodać brak klarownej polskiej racji stanu w polityce zagranicznej (np. sprawa Polaków na Litwie), koncesjonowanie zatrudnienia młodych (wskaźnik ograniczenia dostępu do miejsc pracy dla młodych najwyższy w UE (vide tyg Uważam Rze 33/2011 str 12-16) a przede wszystkim brak perspektyw dla młodzieży, prywatyzacja w celu doraźnego łatania budżetu czy ostatnio przyjęta ustawa o dostępie do informacji a raczej o utrudnianiu lub uniemożliwianiu dostępu do informacji publicznej.
Można to mnożyć! A już szczytem PO-wskiej hipokryzji jest p. minister J. Pitera, która miała "zapewnić" transparentność i czystość oraz uczciwość rządzących a przynajmniej stać na jej straży. Owszem, stoi ale pilnuje aby nic nie wyciekło, co mogłoby tej władzy zaszkodzić. Przykładem tego jest jej głos w/s samopodpalenia 49latka załamanego swoją (i rodziny) sytuacją i brakiem pomocy ze strony państwa tj rządzących. A swoją drogą ciekawe jakiej pomocy udzielił premier kobiecie, kóra ze łzami w oczach kilka dni temu mówiła przy sławetnym autobusie jak żyć mając 1000 zł na miesiąc dla 4 osobowej rodziny?!
@obywatelOC-a na czym wedlug ciebie polega problem z Litwa bo nie rozumiem
Jest i tworca Ostrowieckiego PR Platformy :)
Gość z 17:21 - wiesz, dlaczego Platforma, pomimo dość miernych rządów prawdopodobnie wygra wybory?
Właśnie dzięki takim wyborcom PiSu, jak ty. I takim politykom PiSu, jak Jarosław Kaczyński.
Obaj macie wspólną cechę - dzielicie świat na pół MY i ONI. A ONI to oczywiście Platforma.
Wystarczy, że ktoś ma poglądy na coś inne niż Prezes (ponieważ ośmielam się zauważyć, że ile razy się okazuje, że ktoś z wierchuszki partyjnej ma inne poglądy niż Prezes, to zaraz z tej partii wylatuje), to zaraz jest nazwany Platfusem, Lemingiem, POpaprańcem, a w najlepszym wypadku Twórcą PR Platformy.
Ponieważ już zdążyliście większość społeczeństwa określić jako elektorat Platformy - to co się dziwicie, że głosują na Platformę?
Gratuluję strategi pozyskiwania głosów.
Hehehe przeciez ja nigdy na PiS nie glosowalem :). Co za ludzie wypisuja na tym forum :). A powiem Ci smyku, ze brala mnie zlosc jak w 2005 roku PiS wygralo wybory. PO mialo byc liberalne a jest jakie no wlasnie nijakie... Mysl smyku zanim cos napiszesz
Gdyby to Kaczor napisał coś z błędem ortograficznym, to by się o tym mówiło przez kolejne 5 lat...
Pani minister Pitera i jej stanowisko, to przysłowiowy kwiatek do kożucha. Podobnie jak minister ds. wykluczenia (Arłukowicz). Jednym zdaniem - mnożenie bytów ponad potrzeby (przydałaby się brzytwa ochamowska). A miał być liberalizm gospodarczy, skromne państwo, jasne reguły życia publicznego.
A tak na marginesie, to z tego co wiem, jedynym dokonaniem tej pani jest wykrycie afery w postaci zapłaty slużbową kartą kredytową przez ministra poprzedniego rządu za dorsza w cenie ok. 8 zł...