Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

Ilość postów: 58 | Odsłon: 7293 | Najnowszy post
  • Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

    Zdradzony przez żone co robić?Ja ją KOCHAM.

    Gość_rafał
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

      Najpierw ochlon! Nie bierz sie za alkohol bo utoniesz w nim! Nastepnie na chlodno przeanalizuj dlaczego sie tak stalo z zony strony a nastpenie z twojeh strony i kto do tego doiprowadzil i dijdz we wlasneh glowie czy ze wzgledu ze ja kochasz wybaczyc jej czy puscic toto w niepamiec a inne metody to juz nie na to forum ;-)

      Gość_dobra rada
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

        Zgadzam się z 09:24, musisz sam w spokoju wszystko przemyśleć i zdecydować. Pogadać z żoną dlaczego tak się stało czy brakuje jej czegoś w małżeństwie, czy to był jednorazowy wyskok czy coś więcej. Też jest ważne czy macie dzieci, wszystko trzeba wziąć pod uwagę i sam stwierdzisz co dalej. Powodzenia!

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

        Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

        Zdrady się nie wybacza.

        Gość_maniek
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 7

      Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

      Kochaniutki wyprowadzała się ?

      limonkowanimfa
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

        nie wyprowadziła sie twierdzi źe chce być ze mną.

        Gość_rafał
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

          Kochaniutki wiesz na czym stoisz . Walcz do końca nie poddawaj się . Miej oczy na wykałaczkach .

          limonkowanimfa
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 8

      Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

      Przede wszystkim nie słuchaj rad wujków "dobra rada", co to powiedzą Ci, że jest jedna droga - czyli kopnij w tyłek itd, itp. bo tego kwiatu pół światu i inne mądrości.

      To czy jesteś w stanie wybaczyć, zależy tylko od Ciebie i od tego co czujesz.

      Wina zawsze gdzieś po środku leży, tak jak kompromis. To pewne, że nigdy tego nie zapomnisz.

      Jeśli potrafisz wybaczyć, jeśli widzisz szansę by dalej razem być to daj jej to pozbierać do kupy. Bo jak mniemam wciąż z Tobą chce być? Niech ona powalczy o Ciebie, jeśli jej zależy.

      Jeśli nie przejawia skruchy, nie stara się lub Ty nie czujesz się na siłach by z tym się uporać, to... nic na siłę. Przede wszystkim jak radzą inni - ochłoń. Daj sobie czas na spokojne myślenie. Porozmawiajcie, by wyjaśnić wszystko i nie zostawić żadnych niedomówień. Niestety, ale ludzie zazwyczaj nie potrafią ze sobą rozmawiać szczerze.

      Nie da się nikogo ani niczego siłowo wyprostować na kolanie. Nie da się też nikogo uszczęśliwić na siłę. Ani skleić tego, co nie stanowi już całości.

      Powodzenia...

      Tennessee
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

        To tak jakby gwałciciel tłumaczył się, że został sprowokowany i wina leży gdzieś po środku. Wina która prowadzi do kłopotów w związku, faktycznie może być i po środku i często jest, ale zdrada to czyn, którego nie powinniśmy usprawiedliwiać, kłopotami, alkoholem itp Konsekwencje zdrady zawsze powinny być takie same - koniec związku! Tak samo w przypadku gwałciciela czy mordercy konsekwencją jest więzienie!

        Ludzie którzy nie przestrzegają elementarnych zasad, są po prostu nic nie warci, a prawdopodobieństwo, że zrobią to kolejny raz wzrośnie, gdy nie zostaną porządnie ukarani.

        Nie dajmy sobie wmówić, że czarny jest szary, a i można go wybielić! Twarde zasady powinny być podstawą, człowiek powinien mieć swój honor!

        Gość_RealMan
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

          RealMan - zgadzam się

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

          Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

          Fakt. Wina ofiary gwałtu - żadna. Argumenty typu bo go sprowokowała, bo się uśmiechała, miała za krótką spódniczkę - bzdety. Nikt nie ma prawa brać kogoś wbrew jej/jego woli.

          Co do związku - biorę pod uwagę zdrową normalną relację, gdy dwoje łączy się ze sobą nie z wyrachowania ale dlatego, że siebie nawzajem się chce i łączy ich uczucie.

          Jeśli ktoś się żeni i nadal lata na boki, a ślub jest tylko bo np.: wpadliśmy, bo tak wypada i wszyscy naciskają, bo nie ma innej alternatywy, bo tak będzie wygodnie/bezpiecznie/finansowo korzystnie - to tam uczucia nie ma, więc psuć się też nie ma co. Układ. Niestety dla jednej strony mniej lub bardziej korzystny.

          Bywa jednak, że ludzie wiążą się ze sobą z miłości (naprawdę ;-)). Pragną siebie, spędzać ze sobą swój czas, życie. Okres słodkich miodowych godów mija i wciąga ich proza życia. Z czasem dochodzi do zgrzytów, nieporozumień.

          Mniej czasu na spijanie sobie słodyczy z dzióbków, mniej czasu na rozmowę, zaganianie, zamartwiania... rachunki, sprawy do załatwienia, napięcia, urazy, zmęczenie, stresy i takie tam kompletnie nieważne rzeczy, które jednak wpływają na wspólne relacje. Powodów może być tysiąc, sytuacji wiele dlaczego traci się ze sobą kontakt.

          Jako kobieta ani nie jestem zwolenniczka zdrad, ani nie jestem chętna je akceptować, pochwalać, czy taka skłonna do wybaczania ich też nie jestem. Nie. Absolutnie nie popieram i nie życzę nikomu. Stracić zaufanie do najbliższej osoby, to cios w plecy. Ciężko się pozbierać. Ciężko ponownie zaufać.

          Niezaprzeczalnym faktem jest, że o miłość, związek, intymność trzeba dbać. Codziennie od nowa. Bo chłód i rutyna zabija. Każda miłość, oddanie jest na swój sposób egoistyczna i wymaga zarówno atencji, jak i docenienia. Do ognia trzeba dokładać, by w końcu nie zgasł. Szczęście składa się z drobiazgów...

          Kiedyś bardzo łatwo i zdecydowanie używałam słów: nigdy i zawsze. Np: "ja nigdy", "nigdy nie pozwolę", "nigdy nie wybaczę", "ja zawsze" itd, itp.... Przecież albo jest coś białe, albo czarne. Prawda?

          Życie potem tak bezlitośnie to weryfikuje, że człowiek zaczyna widzieć i inne kolory - zszokowany, że aż tyle odcieni szarości potrafi przemalować mu życie, poglądy i nagiąć jego sztywne zasady i reguły (zresztą, nie tylko w związku, spróbuj żyć w społeczeństwie lub pracy bez bycia bardziej elastycznym).

          Człowiek zadaje sobie rożne pytania. Gdy już ochłonie z gniewu i niedowierzania. Każda akcja, ma swoja reakcję.

          Honor... Dużo łatwiej się unieść honorem do osoby, która dla nas nic nie znaczy. Trzasnąć drzwiami, zamurować wejście cegłą. Bezwzględnie.

          Gdy jednak nadal kochasz, gdy potrafisz dostrzec coś więcej niż swoją urażoną dumę i ból, to musisz podjąć decyzje, które zaważą na twoim życiu.

          Czy będą słuszne - życie pokaże. Nie ma jednego właściwego szablonu. Niestety. Czasami każda decyzja jest zła. Wbrew sobie, albo na siłę też nic nie warto robić.

          Dlatego bezsensowne są pytania na forum: co robić gdy mnie żona-mąż zrodził (a), jak się wyleczyć z miłości, jak kogoś w sobie rozkochać, jak komuś wybaczyć, co zrobić by wrócił/wróciła... itp. Bo każda sytuacja jest różna, różne odczucia, uczucia, relacje...ludzie.

          Nie podjęłabym się takich "jedynie słusznych" porad nawet dla kogoś kogo znam. Każdy jest kowalem swojego losu i musi słuchać głosu swojego serca, sumienia. Nikt za niego życia nie przeżyje, ani odpowiedzialności za jego decyzje nie weźmie. Za moje tez.

          Człowiek w desperacji szuka doradców miotając się w skrajnych myślach, ale najlepszym jest czas, rozmowa i on sam.

          Tak wiem, znów za dużo gadam. Ten typ tak ma.

          Tennessee
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

      Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

      ale masz problem, rozumiem jak by krowa zdechła albo samochód byś rozbił to wtedy można ubolewać. wygoń z domu i tyle

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 10

      Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

      jak byś się nie ożenił z nią to by cię nie zdradziła. A wina leży zawsze po środku ... dwóch kobiecych nóg

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

        Straszne być zdradzonym i kochać taka osobę,Kochać człowieka który nie jest wart,miłość nie wybiera,ktoś nas tak bardzo rani a my kochamy i odkochać się nie możemy.... Ja źle ulokowałam uczucie i teraz mam :(:( męczarnia jak nie wiem co a co najgorsze zobaczyć ta osobę z kimś innym... serce pęka i tyle

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

          Jeszcze niedawno w sondzie coś koło 40 % zaznaczyło, że zdradziło będąc w stałym związku czyli z tą moralnością różnie bywa. Rafał to ty musisz zdecydować. Piszesz, że kochasz i to ważne. Zadaj sobie pytanie - Co ją popchnęło do zdrady? Nic o tym nie napisałeś. Alkohol, kłótnia, twoja nieobecność. Nie wiem, co ona mówi. Coś do tej zdrady doprowadziło. Jeśli uważasz, że warto dać jej szansę, to zrób to. Raz i tylko raz się wybacza, bo jesteśmy tylko ludźmi. Któż nie błądzi? Jednak musisz zadać sobie pytanie, czy będziesz mógł z tym się pogodzić? A najgorszą rzeczą to wypominanie. Jeśli podejmiesz decyzję, że wybaczasz, to co było oddziel grubą krechą i nie wypominaj, koniec, nie było.

          P.S. Nie zdradziłam i nie zostałam zdradzona. Nic z doświadczenia nie mówię, ale wiem, że najgorszym doradcą są emocję.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

            Słusznie.

            Tennessee
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

              Zgodzę się z Tobą gościu 19:50, jeżeli to był jednorazowy incydent,chwila zapomnienia ,przyznanie się do winy , zrozumienie błędu- można próbować wybaczyć , choć bolało będzie już do końca życia.

              Jeżeli to trwało jakiś czas ,zdarzyło się kilka razy , były spotkania - niestety to już koniec związku i jakiekolwiek próby ratowania czegoś czego tak na prawdę nie ma to strata czasu i przede wszystkim strata zdrowia - to już wegetacja i cierpienie , bo taka osoba która zdradziła, zdradzała - nie kocha , nie szanuje , nie łączy ją żadna więź z tą druga osoba , tylko kłamstwo, udawanie, robienie czegoś dla wygody , bo tak trzeba , bo wypada , więc po co na siłę sklejać coś , co z góry wiadomo, że się rozpadnie.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Zdradzony przez żonę: \"Ja ją kocham\"

                podaj publicznie inicjały kolesia - bedzie wiadomo kto dotyka sie cudzych żon

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
7 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Biuro Rachunkowe "Complex"
Branża: Biura rachunkowe
Dodaj firmę