Czytałam i polecam, krótka ale treściwa i daje do myślenia. Jak my się boimy zmian..
To prawda. W twojej świadomości pozostanie zdrada męża, z czasem byś mu wybaczyła ale nie zapomniała. Drobna kłótnia i byś mu może wygarnęła. Ale nie Ty jesteś problemem tylko twój mąż bo on za wszelką cenę chce was zatrzymać obie. Nie pozwól mu na to - postaw sprawę definitywnie. Ty albo Ona. Raz na zawsze niech wybierze bez zbędnego " ona też ma uczucia " bo on z twoimi sie nie liczy.
Koleżanką twoja typowa suka. Poluje na facetów .Upłakania dzwoni do niego. A mężulek psychofag . Udając zatroskanego pana ciągle myśli o swoim przyjacielu w gaciach . Żałosny typ z niego . A ty nie rób z siebie sieroty pusc go z torbami pustymi .Niech łapie zające na łace .
Załosny mężuś który się znudził żoną i poszedł na bok żeby pobzykać .
Kuźwa, to upokarzające. Ja już bym nie mógł być z kimś takim. Wóz albo przewóz, no chyba, że obydwie strony się na coś godzą, ale tu przecież tak nie ma. Jakby mu faktycznie zależało na Tobie, to widząc (skoro już się to wydało), że Cię to tak bardzo boli i jednocześnie, jeśli postanowił zostać z Tobą, a nie z nią, to powinien ten kontakt urwać. Nie jakieś kończenie znajomości kolejne pół roku przez telefon czy jakieś inne rozmowy, spotkania. Ona wydzwania, pisze, to nie powinien odbierać, odpisywać, żeby dać jasno do zrozumienia, że to koniec.
gienek mnie jedna w rogi walila dłuższy czas itego nie zauważalem
Mnie też jedna w rogi waliła i zaraz zauważyłem ;) Trzeba się bacznie przyglądać, pańskie oko konia tuczy :P
Dotyk obcego faceta jest niesamowity........... :-)
Facia to jara .
też facet miał czelność powiedzieć, że chciałby ich obie, no po prostu ręce opadają, niech się gość zastanowi co robi, co za hamstwo totalne, tyle lat kobita mu poświęciła życie, dzieci mu urodziła, a ten za grosz szacunku dla niej i spodniami myśli, co za gówniarskie myślenie, współczuję tej kobiecie, tyle lat jej zmarnował, po co gościu się żenił jak nie wie do tej pory co to odpowiedzialność? i mało tego co za durne tłumaczenie, że ona ma uczucia, a w momencie zdrady to nie pomyślał, że żona może też ma uczucia, ma gość szczęście, że to nie na mnie trafił, bo ja bym mu od razu powiedziała, gdzie jego miejsce
To co cie spotkalo bylo PODLE i OKRUTNE. Pogadaj z koleżaka by dała mu spokój.
Podle ja potraktował. Ja bym nie gadała z nią.
połowa z kobiet to zimne suki które potrafią tylko gadac bzdety a od swoich facetów wymagać bóg wie czego.Wcale nie dziwię sie że faceci nie wytrzymują i idą na bok.
Facetka, piszesz na własnym przykładzie? W takim razie pisz tylko za siebie.
dobrze zrobił gdybym móg stanąc na jego miejscu zrobił bym to samo
ze sobą trzeba umieć rozmawiać żono chcę wiecej częściej potrzebuję tego by być szczęśliwym a nie łatwiej było wziąć inna i ją po kątach....
Ja też jestem żoną , matką i bym takiego poniżenia nie darowała nie przebaczyła. A wy panowie myślący że wymagamy bóg wie czego to po co wchodziliście w związek małżeński czy wy nie wymagacie by było ugotowane posprzątane by kobieta po pracy z językiem na brodzie wszystko ogarneła a wieczorem jeszcze wam dobrze zrobiła każda strona wymaga czegoś na swój sposób i to chyba normalne