Zdradził mnie ale nie żałuje, twierdzi że to pomogło naszemu związkowi.
Po 25 latach małżeństwa mąż zdradzał mnie przez pół roku z moją byłą koleżanką z pracy. Po wydaniu się wszystkiego stwierdził że poczęści to moja wina bo nie doznawał ze mną uniesień seksualnych takich jak z nią cyt. ,,ona jest w tym naprawdę dobra,,. Mówi że jestem kobietą jego życia że niczego innego nie może mi zarzucić ale to co przeżył z nią było wspaniałe. Żałuje tylko że to się tak szybko skończyło bo przez te pół roku był szczęśliwy, chciałby mieć nas obie.Wtedy czuł się spełniony. Ta pani już planowała z nim przyszłość chociaż on twierdzi że z nią łączył go tylko b. dobry sex, wiązać się z nią na stałe nie miał zamiaru.Kiedy dałam /na mioch warunkach/ mu wybór ja albo ona, pozostał ze mną. Miał całkowicie skończyć z tą panią, niestety ona pisze sms-y, dzwoni w godzinach jego pracy, on odbiera te telefony. O czym są te rozmowy niewiem mąż twierdzi że to grzecznościowe telefony, chce pomału zakończyć ten związek cyt.,, ona też ma uczucia,, /a gdzie moje??/. W domu stara się jest miły opiekuńczy, zapewnia że tylko ja się dla niego liczę że zostanie ze mną do końca życia na 99,9%.Ale wiem że o niej myśli. W łóżku też mu nie wychodzi,twierdzi że to przez stres. Kocham go rozmawiamy, tak mi się wydaje, teraz b. szczerze ale niewiem co mam o tym wszystkim myśleć .Mam mentlik w głowie. Dodam że wydawało mi się że jesteśmy dobrym małżeństwem, na zewnątrz uchodzimy prawie za idealne. Jakie to wszystko jest trudne.
Zostaw drania. Z tego co opisujesz to jest gówno wart. Odbiera telefony od niej jak jest w pracy a czemu ich nie odbiera w domu? Jakby chciał zakończyć romans to zerwał by definitywnie. A Ty głu pia mu wierzysz. Zakończ z tym dziadostwem i zacznij być szczęśliwa.
Z Twojego opisu sytuacji wynika jak dla mnie, że mąż myśli tylko o sobie. Został z Tobą bo tak mu wygodnie i nie chce robić rewolucji a teraz chce sobie tak ustawić sytuację, żeby właśnie mieć was obie. Jeśli zależałoby mu na zakończeniu romansu i na Twoich uczuciach to definitywnie zerwałby kontakt z kochanką. Nie odbierałby telefonów albo zmienił numer. A ja myślę, że on chce się wygodnie urządzić Twoim kosztem.
jagna zal ci tych 25 lat ale pomysl o sobie.a jak bys tak ty skok w bok a pozniej mu powiedz ,ze nie wiedzialas ze,inny mezczyzna moze ci dac cos wiecej niz ty mezu.
poszedl raz to i pojdzie drugi tylko bedzxie ostrozniejszy.
a mój mąż gdy chciałam się poprzymilać, starałam się jak mogłam to spojrzał na mnie i powiedział, phi niektóre mają większe piersi, od tamtej pory nie ma wstępu do mojego łóżka, powiedziałam mu, że niech się teraz całe życie ugania za wielkimi, ja mam to w d...
Ale cham ! Trzeba było powiedzieć - "to idź do tych co mają większe piersi a ja sobie znajdę faceta z większym fiutkiem, bo ty też nie masz się czym chwalić ".
I faceci się zastanawiają czemu kobiety nie chcą się kochać. Idioci.