Realne, jak najbardziej realne . 15 lat po ślubie , wciąż zakochani a seks jak wino - coraz lepszy z upływem lat :) I tego wszystkim Wam życzę - nie wierzcie tym , którzy mówią , że wszyscy zdradzają .
Petra zazdroszcze !!!!mi nie dane chyba cos takiego;(
Majka mnie chyba też nie, ale życie jeszcze trwa i kto wie kogo los nam na drodze postawi.Tylko , czy my "go" zauważymy?Zdrada bardzo mnie zabolała, ale wyszło ,że to nie był jedyny raz.Odeszłam....., nie wyobrażam sobie takiego związku.
No a do kogo ma miec kobieta żal? kto jej wierność małżeńska obiecywał?
najpierw zdradzil maz,potem ja go zdradzilam,zabolalo go bardzo,a potem powiedzial ja bede umawial sie z panienkami a Ty chodz gdzie chcesz czy to normalne ??;/
zdrada - w naszych czasach to już standard, i jak tu zaufać kobiecie? trzeba być całe życie skur**synem ;)
Zdarzają się kobiety wierne (chcę wierzyć, że i mężczyźni tacy istnieją). Dla mnie uczciwość i wierność w związku to nie tylko kwestia uczucia... to sprawa zasad - nie takich teoretycznych, którymi wszyscy mydlą sobie oczy - po prostu świadomość krzywdy jaką można wyrządzić swoim zachowaniem czyni mnie osobą taką a nie inną. Zresztą jeśli jestem w związku to tak jakbym nie zauważała innych mężczyzn niż ten mój... jestem dorosła i wiem na co się decyduję. Jeśli nie jestem gotowa albo zdolna w tym postanowieniu wytrwać to po prostu lepiej się nie wiązać z nikim.
Takie jest moje zdanie.
PS. Też zostałam zdradzona, też bolało...
jak się kocha wierność nie jest zadną trudnością To bardzo łatwe i przyjemne ale tylko wtedy gdy kocha się prawdziwie
A gdzie w tym wszystkim sa dzieci, co im mówicie? Ja nie wiem.
Dla dzieci dałam "Nam" szansę, nie chciałam nie spróbować.Wystarczyło pół roku, odeszłam, nie dałam rady a on się nie zmienił.Nie umiem wybaczyć, a czasu dla dzieci nigdy nie miał,zawsze praca i .....Zawsze ojca będą mieć, a ile czasu im poświęci tak one będą go kochać, a że tego czasu dla nich nie ma to one nie odczuwają potrzeby jego bliskości.
Każdy jest inny i każda sytuacja jest inna.
Ale jak to ostatnio usłyszałam dziś mieć kochankę to jest trendy.
Zdrada jest zdradą, a kto to robi musi się liczyć z konsekwencjami.
dojrzewam do odejścia ale boję się , właśnie ze wzgledu na dzieci, chociaż one sa już duże i wiele widzą. Boję się jak sobie poradzimy finansowo ale i psychicznie też, nie wiem co lepsze, myśleć, sprawdzać, czy zacząć żyć spokojniej. Czy bez niego będę potrafiła poukładać sobie codzienne życie.
Witam
Niektórzy mówią, ze obsługa faceta jest prosta, bo tylko jedna wajcha, ale i tak kobiety sobie nie bardzo z nią radzą.
Możecie nas ganić za podwójne życie, ale skoro małżonka bardziej dba o wygląd jak idzie na wizytę kontrolną do lekarza, niż by mnie się przypodobać, to czemu się dziwić że chłop krętymi drogami do domu wraca.
Dbajcie o siebie i o faceta jak przed ślubem, a też i podejście się facetów zmieni.
Kobieta dba o siebie, żeby inną kobietę szlag trafił. Najważniejsze są koleżanki, dla których poświęci swój czas i będzie zawsze na zawołanie. Dla męża jest zawsze zmęczona i usypia jeszcze w drodze do łóżka. Byle do następnego okresu i oby trwał jak najdłużej. Może mąż się zestarzeje i będzie spokój. Niestety często starzeje się za długo i przestaje go ta comiesięczna ciuciubabka bawić. Trafia na kobietę, która jest żoną jakiegoś zapracowanego jegomościa, który także zapomniał po co się żenił. Często na gruzach swoich związków próbują zbudować nowe. A państwo "zdradzani" budzą się z ręką w nocniku.
Może to trochę chaotyczne ale tak to wygląda z mojego, osobistego, męskiego punktu widzenia.
Ależ sarkazmem z tej wypowiedzi powiało. Cóż można się z tym zgodzić chociaż jestem kobietą-, ponieważ znam przypadki, że przed ślubem para zabiega o siebie nawzajem a po ślubie już nie bardzo im się chce starać o siebie. Także ziarenko prawdy w tej wypowiedzi tkwi.
A co to jedna z drugą, oczu, uszu nie miały jak wybierały partnera?! Patrzyły przez różowe okulary, czy może śluby pobrały bo im lata leciały?
Jak nie ma więzi, bliskości, zrozumienia między partnerami, to i zdrada wcześniej czy później się pojawi. A jak się pojawi, to kopa w d... takiego delikwenta i idziemy dalej :)
Gienek,taa,uszy i oczy byly zawsze i co z tego !!ludzie sie tak potrafia zmienic ze szkoda slow,przed slubem na rekach nosza,a jak juz maja paierek to mysla ze im wszystko wolno i ze wiele moga nie liczac sie z konsekwencjami,bezmyslne łby;/ ja zostalam zdradzona rok po slubie,wybaczylam i glupio zrobilam bo teraz juz wiele lat minelo i ciagnie sie to nadal,doszlo do tego ze ja tez sobie chodze w bok i tak sie wymieniamy,ale cos czuje ze to nie ma sensu,laczy nas juz tylko papier i nic wiecej,tyle tylko ze mieszkamy razem,ot jak nazwac takie malzenstwo ??bo sama nie wiem,heh
poprubujecie, poprubujecie i tak się zestarzejecie razem w domu, myślę, że po prostu tak się przyzwyczaiłaś, a przyzwyczajenie to niestety taki "twór", który jak wlezie to ani wyleźć :) jeśli nic nie chcesz zmieniać to tak zawsze będzie, jeśli chcesz zawsze możesz spróbować coś zmienić, ale w tych czasach to nie wiem czy tak łatwo znaleźć jakiegoś odpowiedniego partnera, bo można jeszcze gorzej trafić
Nigdy nie zdradziłem żony i nie mam zamiaru zdradzić. To jest tak jak napisała ilcia - kwestia zasad. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym zrobić coś takiego. Wesołych Świąt ;)