Jestem świadkiem jak facet zdradza swoją kobietę przed samym slubem.Gotuje się we mnie ,żeby ostrzec tą osobę ,żeby nie cierpiala pozniej.Zawsze jest tak,że każdyy powinien pilnować swojego nosa.Jak Wy byście się zachowali?
dyskretnie bym uprzedził ,ie musisz osobiście,napisz list i włóż do skrzynki lub jakoś doręcz anonimowo
powiedz jej
Ja bym się nie wrącała na Twoim miejscu. Dziewczyna zapewne zakochana po uszy, nie będzie chciała wierzyć, on jej jakąś bajkę wstawi a Ty pozostaniesz wrogiem. Chyba, że masz dowody, zdjęcia, filmy... to możesz spróbować. Ale moim zdaniem nikt tego nie doceni. Ludzie często wolą być ślepi i głusi. Znam małżeństwo, gdzie facet został przyłapany, były dowody, rozmowy na komunikatorach, a żona i tak wyparła to wszystko, nie chciała wierzyć w to co widzi. Szukała dowodów, świadków a potem wszyscy świadkowie stali się wrogami... Nie warto się wtrącać- takie moje zdanie.
a Ty gościu 9.04 chciałbyś wiedzieć czy wolałbyś zyć w nieświadomości, że ktoś doprawia ci rogi?
Jeśli teraz tak robi,prawdopodobnie nie kocha więc trzeba ustrzec przed złamanym życiem ,póki czas.
Zdecydowanie nie wtrącać się w prywatne sprawy, to może tak wyglądać lecz być zupełnie inaczej.
Co może być ianaczej jak ślub we wrześniu a chłop sypia z inną , sa świadkowie i dowdy.Dajcie spokój qurestwo to qrestwo.
Powiedzialabym, bo mnie kiedys tez ktos powiedzial.
Jestes swiadkiem? Bzykają się przy Tobie? No nie... do czego to juz doszło. Kiedys ludzie bzykali sie tak zeby nikt nie widział a teraz to juz nawet przy swiadkach? Pamietaj ze wiele rzeczy inaczej wyglada dla postronnego obserwatora. Nie wtrącaj sie.
Wiele jest takich związków że kobieta przymyka oko na zdrady bo nie chce po prostu zostać sama.
Ona na pewno wie lub czuje że ją zdradza bo każda kobieta to czuje ale udaje że wszystko gra więc się lepiej nie wtrącaj jeżeli zależy Ci żeby pozostała Twoja koleżanką a nie wrogiem nr.1
Powiedz jej o zdradzie narzeczonego, jeśli wiesz na pewno, że to nie plotki a rzeczywistość. Podjęcie dalszych kroków nalezy do niej.
Miałabym żal do kolegi [znajomego], gdyby mi nie powiedział a ja potem miałabym
16.38, a Ty chcialabys wiedziec przed slubem, ze tak sie dzieje? A tak dzieje sie czesto, ale ludzie boja sie, bo slub, goscie, zobowiazania.
Jeśli jesteś pewien,to powinieneś powiedzieć.Co ma być to będzie,bo wątpliwa sprawa,że to się nie rozleci tylko póki co niema dzieci i nie ucierpią na tym.Dorosły sobie poradzi a dzieci będą płacić za błędy dorosłych.Po drugie w dzisiejszym swiecie ludzie niemaja zadnych zasad?wartosci,krzywdza sie.Bo każdy myśli o swojej dupie żeby mu było dobrze,żeby był szczęśliwi.Powiedz też byłam w takiej sytuacji ale nie przed ślubem tylko w trakciemWszyscy wiedzieli tylko ja niem
Zdecydowanie powiedzieć, nie darowałabym osobom które wiedziały że mój partner mnie zdradza. Dla mnie to jest tak obrzydliwe że nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić, zwłaszcza że ślub już zaplanowany i przygotowany. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla osoby zdradzającej, żadnego. Bo jeśli się kogoś nie kocha, bądź kocha ale nie wystarczająco to trzeba mieć szacunek do samego siebie a przede wszystkim dla tej drugiej osoby i nie narażać jej na takie cierpienie. Gorsze jest okłamywanie niż powiedzenie prawdy. Powiedz jej póki wcześnie.
Znam takie malzenstwo gdzie maz zdradzil w 1-szo noc poślubne i zyjo razem ponad 25 lat
Myslę ze nikt nie powinien wtracac sie w cudze zycie. Nawet jesli wiesz o tym ze on ja zdradza ( z Toba? ) to powinnas milczec. To ich zycie , Ty go za nich nie przezyjesz. Brzydzę się osobami które są tak ,,uczynne''. Po co? Czy Ty bedziesz miała satysfakcję z tego ze ona sie dowie? Tak to działa, własnie w ten sposób-kazdy powinien pilnowac swojego nosa.Nie masz innych problemów? Gdybys widziala ze ją bije, maltretuje, poniza- to wtedy tak- krzycz o tym głosno, ale ich intymne sprawy zostaw w spokoju. Tym bardziej , ze materacem chyba nie byłas?