Zdrada jak poznać- najczęściej nagłe prace wyskakują. Musi zostać w pracy, nie moze wrócić, bo ma pracę, bo pilne zlecenia, bo nagle, bo szef mu kazał... To klasyka zdradzających.
Moi drodzy mężczyzna ma takie sposoby , a zwłaszcza taki już "zaprawiony w boju" , że przez lata nic nie zauważysz , a rogi będziesz nosić do samego nieba i to dotyczy też kobiet. Człowiek to istota przebiegła i potrafi się kamuflować jak kameleon. Kto raz zdradził , będzie to robił zawsze - kwestia czasu . To charakter człowieka , geny decydują o tym . I cuda w tym przypadku nie zdarzają się , ani wyjątków nie ma . I to nie musi być piękny , przystojny ,lub piękna ,zgrabna. To słowa którymi kusi i to wystarczy - po prostu dobry bajer i zdobędzie nawet miss świata, hahaha ...
a ja sie spotykam z 3 paniami wypracowalem to przez 5 lat malzenstwa bo jedna ma fajne cycki druga niezle nogi trzecia blondi wszystkie mezatki.a to dlatego ze zona jest zimna kostka lodu i nigdy nie ma ochoty o przepraszam raz na miesiac sama podejmuje inicjatywe na 5 minut i koncz juz i niech nikt nie pisze ze to moja wina ze ją zaniedbuje i taki tam bzdety o kolacjach wspolnych wypadach itd próbowalem wszystkiego nawet podpowiedzi kochanek szly na marne...i co ?kobiety są same sobie tego winne ze nie potrafia zaspokoic swojego faceta a potem o matko bo mnie zdradzil
do gośc z 11.48 gdzie wyrwałeś te mężatki poleć coś koledze, bo moja żonka tez jest zimna :)
A co kobieta to "ścierka od podłogi", która ma być "dostępna" na każdą zachciankę faceta? Dlaczego panie maja się dostosować do wielkich potrzeb swoich facetów? A może tak panowie dostosują się do pań i przestaną mieć tak duże potrzeby? Jak mnie takie gadanie typu "kobieta winna, że nie potrafi zaspokoić swojego faceta" denerwuje to masakra. Kobiety nie są gorsze od facetów, żeby musiały się dostosowywać do nich! Zastanawiam się też czemu taki kozak od tej żony nie odejdzie skoro jest taka "zimna"...no bo kochanka o dom nie zadba, nie upierze, żarcia nie ugotuje...
Dlaczego od razu feministka? Faceci maja swój pogląd "taki" jaki mają i nie są przezywani. A ja to od razu feministka;) Ja tam nie dam się do "czegoś" zmuszać, mam po prostu swoje zdanie i tyle.
A nie mówiłam !!!!! macie przykład - 3 kochanki i związek małżeński. I 5 lat to trwa . Nie ma jak dobry bajer- panowie , panie , kto go ma zdobędzie każdą , każdego.
Kobiety bardzo często udają, że o niczym nie wiedzą. Lepsza taka gra niż utrata faceta i jego portfela.
Jak się kochanki dowiedzą o sobie ,nie chce być w twojej skórze . Żona ci takiego piekła nie sprawi jak one .
Żona powinna byc na codzien a kochanki na imprezy,tylko tyle że są trudne do utrzymania
Ale GUPOTY.
Ciekawe, czy ci bohaterowie z trzema i więcej kochankami to przypadkiem nie fantaści w gaciach , podkoszuku i z tłustymi włosami śliniący się przed kompem.
Do założycielki - ktoś kto zdradza ma krowie oczy, po tym poznasz.
:) :) :)
Najczęściej żona wie i udaje ,że nie wie , bo robi to samo i wtedy nie ma wyrzutów sumienia.
O widzę "robert" wie coś na temat tego "piekła" ha ha Doradzasz innym a nadal kombinujesz na kilka frontów....
Gość_? 15:03 chciałabyś być tym jedynym frontem ? Nie jestem zainteresowany ..
Hahahaha robert kierujesz sie własnym doświadczeniem w tej kwestii, a może to ty jesteś ten sławny P. hahahaha istotnie masz rację , grunt żeby się nie dowiedziały , lub żeby się poznały i dogadały ze sobą wtedy chyba byłoby najlepiej. Kobiety w tych sprawach wolą wiedzieć i znać swoją rywalkę , bo jak same się dowiedzą , nie od ciebie masz facet piekło i to na dluuuuuugo, bo już nikt nigdy ci nie zaufa i będzie miał racje , bo ja takiemu bym nie zaufała .Rzeczą oczywistą jest , że taki charakterek nie zmieni się , a wilka ciągnie do lasu.
wiecie skąd się biorą żony ,,kostki lodu ,,? z braku znajomości ich potrzeb , jeśli w łóżku się myśli tylko o swoich potrzebach i cyckach kochanki , niema dziwota ze zdechła ochota .
moim zdaniem każdy człowiek ma inny charakter nie każdy odrazu musi robić głupoty... czasem każdemu z nas zdarza się popełnić błąd mały lub duży, ja ze swoim facetem dużo przeszłam, ale warto było bo teraz naprawdę dotarliśmy się i nasze życie wygląda bardzo dobrze. wiele błędów popełniałam ja zbyt bardzo patrzyłam na siebie, i swoje problemy, zbyt mało czasu poświęcałam jemu. Tylko sami do tego nie doszliśmy pomogły nam w tym wizyty u psychologa on dopiero naświetlił nam nasze błędy w związku.
A pozatym to jak czytam wypowiedzi niektórych z was to aż smutno mi się robi bo nawet nie wiecie jak możecie skrzywdzić kogoś... Każdy z nas ma inny charakter i każdy związek jest inny, i trzeba to wszystko rozpatrywać indywidualnie...