@szprycha - jeździłeś, a podpisujesz się jak kobieta,może zmieniłeś płeć.W dzisiejszych czasach coraz częściej jest dokonywana...
I ty też ?
Jak nie dajesz rady w tgb to w kielcach tez nie dasz. Umiesz-zdasz. Ja pare razy oblalam , na bledach sie uczymy. Kubicą nie jestem,ale radze sobie. Pozdrawiam i zycze...szczescia. A jak moge to pilnuj sie na ustąp,stop,jednokierunkowych i patrz w lusterka. A i jak wracasz z wislostrady to za sygnalizatorem jest ograniczenie do 30.
Wiem co czujesz. Ja pierwszy egzamin oblałam bo egzaminator stwierdził, że koła najechały na linię STOP'u, jednak był bardzo miły. Za drugim podejściem oblałam na łuku (!). Zjadły mnie nerwy i rozjechałam pachołka. Egzaminator wydawał się ok, choć nie zdążyłam się zorientować.. W poniedziałek miałam 3podejście. Już na placu usłyszałam jak egzaminator mówił do drugiego "następna do odstrzału", więc na wejściu ręce mi opadły i rzeczywiście znowu była klapa :( . Jeździłam 42min po różnych zakamarkach, parkowałam prostopadle i równolegle, cuda na patyku odchodziły.. Zjeżdżałam z Wisłostrady, zaliczyłam hamowanie awaryjne i byłam pewna, że już będę wracać na Word. Niestety- Pan i władca kazał jechać dalej. Oblałam na rynku, ponieważ nie zauważyłam nakazu skrętu. Egzaminator z wielkim uśmiechem na gębie przerwał egzamin. Poprosiłam o kartę egzaminacyjną i wysiadłam trzaskając drzwiami z całej siły. Nie będę tu pisać nazwiska tego Pana, ale ten 'starszy człowiek' jest o-k-r-o-p-n-y-m g-b-u-r-e-m! Na dzień dobry nie odpowiedział, kiedy poprosiłam o powtórzenie komendy stwierdził, że mam problemy ze słuchem, a na koniec, widząc moje łzy powiedział, że dobrze mi szło.
Prawdziwym problemem są egzaminatorzy. Nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka, ale większość z nich jest niemiła, chamska, wręcz dokuczliwa. Nie oczekuję, że egzaminator będzie mnie głaskał po głowie, ale więcej kultury tym osobom na prawdę by się przydało. Teraz dokupiłam godziny doszkalające- 4 podejście 4lipca. Najgorsze jest to, że sama czuję się na siłach i wiem, że potrafię jeździć, a mimo to coś jest nie tak jak być powinno.
W Kielcach z egzaminatorami nie ma podobno takiego problemu. Sama nie wiem czy nie przeniosę papierów, zaczynam się gubić w tym wszystkim. Potrzebuję prawka, ale zaczynam płacić zdrowiem za to wszystko.
Ja jestem przeszczęśliwa, bo ten Tarnobrzeg mam już poza sobą i jezdżę.
A też miałam chwile załamania ,ale motywował mnie do ukończenia kursu instruktor T.N. /chyba wiekszość dziewczyn,kobiet miała chwile załamania w czasie kursu nauki jazdy/
Mnie również motywuje mój instruktor z tej samej szkoły, bo podejrzewam, że T.N to Tomek Niewadzi :).. Cóż, kto zdał to gratuluję i zazdroszczę, a ci którzy się męczą jak ja- życzę powodzenia, kiedyś musi się udać.
Także nie zdałam za pierwszym razem-życzę powodzenia/od pół roku jeżdżę /
Ja zdalam w styczniu. Jadąc na kolejny raz z rzedu z totalnym pesymistycznym nastawieniem ,ze znow lipa. Jak wyczytane zostalo moje nazwisko powiedzialam do meza,ze zaraz wracam. I wrocilam po 40 min. Oswiecilo mnie gdy w bramie egzaminator powiedzial: zobaczymy jak sie pani z ostr popisze. O ty pomyslalam ,juz ja cie przewioze! I pojechalam tak zeby mu pokazac ze my w ostr nie jestesmy takimi beznadziejami jak sobie tam myslą.
prawda jest taka ze oni maja problem z ludzmi z ostrowca. podobno kiedys jakas afera byla i teraz sie wyzywaja na bogu ducha winnych ostrowczanach.
W Tarnobrzegu to nie egzaminatorzy a stare zapyziałe zgryźliwe zgredy! Zdałem we wtorek i moja noga więcej tam nie postanie!
szefostwo doskonale wie i zdaje sobie sprawę co się tam dzieje a jednak nadal niektórzy wykonują swoją pracę i nikt ich nie ruszy-tak chyba do 76 lat, bo przy tej pracy się nie nameczą a tylko powożą
jak im się wykruszą kursanci z Ostrowca, bo ci przejdą zdawać w inne miejsca, to na kim będą zarabiać-zbankrutują
ja się dowiedziałam od egzaminatora że "Ostrowiaki myślą że mogą wszystko". Kiedy poprawiłam go - iż Ostrowczanie tak nie myślą zaczął mi rzucać kłody pod nogi i oblałam. Niestety dopóki ktoś tam zdaje musi siedzieć cicho
to sobie nadal zdajcie i siedzcie cicho, tylko potem nie płaczcie -wasz wybór, a kto zdaje za pierwszym razem - to są wyjątki a inni wiadomo dlaczego
Nie zbankrutują bo zdają tam tłumy ludzi, nie tylko z naszego miasta.