Tak,chciał zgwałcić i zostawił,a tak liczyłam na więcej
Jeszcze nie, ale muszę iść może go spotkam...
Świetny temat do żartów...moja przyjaciólka która mieszka wlasnie w tamtejszej okolicy już 3 razy,natknęła się na tego dewianta...2 razy złapał ją i gdy zaczeła krzyczeć,odszedł bez słowa nie reagująć nawet na jej wyzwiska...chory koleś.
tak ja pokazal mi fajke
Tyle razy tamtędy chodzę i nikt nie chce mnie obmacać.
Dajcie mi na niego namiary,ja też chcę!