Z autopsji piszesz? Nie znam takich dzieci a mam dwójkę w szkole. Na świetlicy zostaje jedna dziewczynka, której mama pracuje i zabiera ja godzinkę później. A inne dzieci są odbierane przez babcie, dziadków...A na świetlicę nie idą.
Pracuję w tym zawodzie i nienawidzę kwiatków na różne okazje, jak słyszę od szczerych dzieciaków co wygadują rodzice o składkach, które sami wymyślają to ...Potem przychodzą z dziećmi i z promiennym uśmiechem składają nieszczere życzenia. Po co to ?
z doswiadczenia wiem,z e matki marudzące, i najbardziej krytykujace nigdy nic nie robią i zawsze sa na nie z kazdymi inicjatywami. Lepiej kupić 2 flaszki gorzały i wypić w eekend niz dac na skladkę.
U mojego syna w gimnazjum skladki byly po 100 zl bo klasa malo liczna .....i nie marudze tylko daje bo wiem ze muszę. Jak sie ma dzieci to sie ma wydatki.
Ok, jak się ma dzieci to oczywiste, że trzeba je utrzymywać, ale jeszcze nauczycieli? Nie przesadzasz? A z tą flaszką to chyba o sobie mówisz. U nasz wszystkie mamy zgodnie (poza jedną, która jest nauczycielką i chce prezent dla wychowawcy)uznały, że przecież nauczycielowi powinna wystarczyć pensja. Jak tak dalej pójdzie to będzimy im się do stóp kłaniać. Z byle okazji kwiaty, prezenty.
Drogie mamcie ja jestem nauczycielem i mam dość kwiatów, słodyczy wszelkich innych suwenirów podobnie jak i moje koleżanki. Niestety rodzice mnie tym uszczęśliwiają mimo moich protestów. Ba, potrafią nieźle też nawtykać, obrażać się etc.jeśli się nie przyjmie prezentu.
A widzisz, inne nauczycielki wręcz zmuszają inne mamy do składek na prezenty dla wychowawcy. Ty pewnie też wolałabyś coś konkretnego. Może kupony lotto jak na wesele, albo sofę.
Nie przesadzaj, dawna nauczycielka mojej córki nie miała takich problemów, jak dostała czekoladki to zostawiła w klasie i dzieci jadły. Kwiaty też były dekoracją klasy. No, ale ona miała nie tylko klasą, w której uczyła, ale też była, jest kobietą z klasą i taką aż miło obdarowywać.
Ludzie ogarnijcie się. Sami robicie składki, sami się nakręcacie i sami potem macie pretensję. Jakbyśmy tak patrzyli, to ile tych serwisów i innego badziewia można postawić w domu. Piszę tak dlatego, że każdy ma inny gust, co innego się każdemu podoba. Muszę przytoczyć tu sytuację, która kiedyś opowiadałam na forum. Wychowawczyni mojego dorosłego dziecka od razu na I zebraniu powiedziała, że nie życzy sobie prezentów, żeby te pieniądze odłożyć na wycieczkę dla dzieci. I wiecie co niektórzy rodzice powiedzieli po zebraniu? Że jeszcze nic nie dostała, wiec po co te gadki i ze na pewno liczy na coś na Dzień Nauczyciela. Ot takie jest nasze społeczeństwo.
Do mamy która wątek założyła. Powiem tak, nie płać, dziecko kończy szkołę, nic mu nie zrobią. Co do kwiatów. Nie widzę w tym nic złego. Jak świat światem kwiaty zawsze daje się jako podziękowanie. Ale tego też nikt nie wymaga.
A teraz powiedz, że zartowałaś autorko. Nie wierzę, że dziś ktoś kupuje serwisy obiadowe nauczycielce. Niby z jakiej okazji? Możesz napisać okazję? Na koniec roku kupuje się kwiatka za to co zostało ze składkowych np. różę dla nauczycieli i jakiś skromny bukiet dla wychowawcy.
Jasne... a w sklepach z biżuterią wisi kartka "zniżka dla trójek klasowych" :) To z jakiej okazji ta zniżka i skąd sprzedawcy przyszło to do głowy? Może po kilku pytaniach rodziców o poradę postanowił w ten sposób zachęcić innych...
A nauczyciel domaga się srebra, serwisów itp?
Gościu 17:32 świetnie napisane. Takie mamy społeczeństwo. Co by nie zrobić, powiedzieć , to i tak zinterpretuje na swoją modłę.
Nie domaga się ,ale jak nic nie dostanie to się zemści na dzieciach. Znamy to od lat.
Ale to są wymysły mamusiek u nas jedna nadgorliwa wymyśliła po 50 zł i nie ma przeproś .oczywiście każdy daje a ona nawet się z nami nie rozlicza bąknęła że może biżuterię kupi.Akurat nasza wychowawczyni zasługuje nawet na złotą zastawę tylko składki są niemiłym obowiązkiem.Mam kupuję nawet słonia na łańcuszku nie mam nie daję.
Zemści się na dzieciach rodzicu. Pamiętaj każdy mierzy drugiego swoją miarą. Widocznie z ciebie 21:43 mściwy człowiek i tak myślisz o innych. Zapewniam że się nie zemści. Jednak ty każdą słabszą ocenę, będziesz uważała za zemstę i nie pomyślisz, że zasłużyło dziecko.
Czemu się denerwujesz. Tak se luźno żartujemy. Ale niestety znam mściwych nauczycieli, jedna do dziś uczy i potrafi się obrazić na dzieci i rodziców. A przez takich jak ona pluje się na całe grono pedagogiczne, a to niesprawiedliwe bo są i wspaniali, skromni nauczyciele, którzy mają szacunek tej strasznej młodzieży. Moja córka do dziś ma kontakt z nauczycielką z dawnej szkoły, znam nauczyciela, który prywatnie spotyka się z uczniami, a zdolny facet i mógł zarabiać dużo więcej niż w szkole, jednak wybrał szkołę. Szkoda, że tak mało jest tych wspaniałych nauczycieli i to ci wspaniali nie liczą na kwiaty bo dla nich uśmiech ucznia i wiedza, którą mu przekazał jest nagrodą. Są tacy nawet w gimnazjum mojej córki, jest bardzo zadowolona z niektórych nauczycieli, ale jak mówi czasem jak jedna pani się do nich odzywa, to sorry, ale sprzątać w szkole nie powinna, żeby dzieci nie miały z taką kontaktu.I to właśnie ci najgorsi wiecznie plują na rodziców na takich forach zresztą też to widać i najlepiej, żeby im płacić za to, że dooopę do szkoły przytachają. Niestety taka jest prawda i dlatego niektóre mamy nie chcą się składać na prezenty dla jakiegoś nadętego nieudacznika.
To nie są wymysły rodziców bo w PG1 sama wychowawczyni 3 klasy pilnuje składki na koniec roku na swój prezent i ponagla uczniów by szybciej przynosili pieniądze to już jest przesada i czy pani dyrektorka o tym wie sama na wywiadówce poruszyła temat bo uważa że jest tak zmeczona klasą i to się jej należy i na siłe woła pieniądze !!!!!!!!!!!!!!!
Nie wierzę, nie wierzę. Co prawda mam dziecko dorosłe, ale tyle lat chodził do szkoły i owszem były składki, ale symboliczne. Nigdy nie uważałam, że 2 razy w roku kwiatek i czekoladki to coś złego. Tym bardziej, że zawsze wychowawczyni miała przygotowane cukierki dla dzieciaków i nie byle jakie. Tak było w klasie 1-3. Potem też w miarę luźno. W liceum dzieci same o to dbały , ale nie były to wygórowane składki, bo zazwyczaj róża dla n-eli i bukiet dla wychowawcy.
Niestety tacy są nasi nauczyciele.