czy jesteście zazdrośni o żone/męża jakie sytuacje powodują to uczucie i czy warto sprawdzać żone/męża
Mam zaufanie do męża, pilnować nie mam zamiaru, bo to nie ma sensu. Jesli będzie chciał zdradzić to i tak zrobi, jego sumienie. Jesli mu nie pasuje ze mną zawsze może odejść.
Jak się kocha to zazdrość jest normą .
Sprawdzanie, śledzenie to brak zaufania....ale czasem to jedyny sposób odkrycia(często bardzo przykrej ) prawdy
lili nie nie i jeszcze raz nie.Jeżeli jesteś zazdrosna to po co dodatkowo karmić tą zazdrość.Najczęściej pożywi się ona bez jakiegokolwiek powodu.Szkoda czasu,nerwów.Nie możesz poprostu zapytać.Zresztą kobiety mają taki 6 zmysł i same wiedzą najlepiej.Ja tam zazdrosny nie jestem.Ona chyba trochę tak.Wiesz takie sprawdzanie historii w kompie,smsów w komórce to taka trochę dziecinada.
Jak go kochałam, to trochę byłam. Teraz mi to wisi
a chodzenie po chłopa do pracy codziennie ???? to "wielka miłość" kiedyś był taki wątek o kobiecie co tak pilnowała swego mena że codziennie do pracy po niego chodziła :):):) i pisała że to z potrzeby bycia ciągle razem :) wszędzie razem :), a ciekawe jak on w pracy był to pewnie musiał się smsem meldować co kilka minut . A tak poważnie zazdrość niszczy wiele związków. Jest jednak wtedy kiedy jedna ze stron daje powody ku temu.
u mnie rozpadła się związek właśnie przez zazdrość. Cały czas był o mnie zazdrosny, rozmowa z jakiś kolegą czy obcym mężczyzną doprowadzała go do furii , nie dałam rady , dawałam mu 3 razy szanse ale za każdym razem po pewnym czasie znowu zaczynało się, a mi nawet przez myśl nie przyszło go zdradzać, a on co innego..
Odrobina zazdrości nigdy nie zaszkodzi - świadczy o tym, że nam zależy na tej drugiej osobie. Dziwne by było, gdyby ktoś w związku nigdy jej nie odczuł i to nawet, jeśli nie było faktycznego zagrożenia. Oczywiście przesadna zazdrośc może uprzykrzyc życie, a nawet doprowadzic do rozpadu związku. Nie ma miłości bez zazdrości ;)
mąż nie jest o mnie zazdrosny wie że nigdy nie zrobiłabym niczego niestosownego, co nie zmienia faktu że ja byłam i doprowadziłam do tragedii wtedy się ocknełam że źle robie. Odpusciłam nabralam dystansu do życia i jestem szczęśliwa że mam takiego męza.
Zadrość zawsze towarzyszy miłości i jak jej nie ma to znaczy,że nie kochamy tak jak powinniśmy. Jeśli np. dzwoni do mojego męża koleżanka z pracy. W pokoju pusto i cicho więc słyszę rozmowę bo jestem blisko. Słodko szczebiocze i mizdrzy się do telefonu. Prosi go,żeby załatwił jej jakiegoś kolegę który zna się na autach bo zepsuło jej sie radio w aucie. Na koniec dodaje - no i najlepiej załatw mi to za darmo i powiedz swojemu koledze,że to dla twojej kochanki. Czy jeśli to słyszę mam być spokojna i nie zazdrosna? Wiem,że żadną jego kochanką nie była bo zawsze wracał grzecznie z pracy i na delegacje nie jeździł. Ta koleżanka jednak strasznie i bezczelnie podrywała mojego męża bo mi o tym w końcu powiedział. Byłam strasznie zazdrosna choć do niczego między nimi nie doszło. Bo to mój facet, mój mężczyzna i wszystkie inne łapy precz! Zazdrość to normalna reakcja gdy ma się powód. Nie mylcie tego z chorą urojoną zazdrością bez powodu. Gdy facet nie daje mi powodu nie jestem zazdrosna ale gdy coś zaczyna się dziać to jak najbardziej.Sama lubię gdy mój mąż okazuje mi czasami zazdrość. Oczywiśce w granicach zdrowego rozsądku:-)
No tak tylko gdzie te granice sa bo to naprawde trudno zinterpretowac zazdrosc nie ma granic osobiscie jestem w trudnym położeniu ponieważ mój mąż jest muzykantem i gra po weselach zawiera mnóstwo znajomaści jesli chodzi o kobiety..same przychodza do stolika sie zapoznac i napic kieliszka zostawiaja numery tel czasami mysle ze trgo nie zniose ale chodzi o pieniadze mamy dzieci kredyt i tak to sie kreci
Każda miłość niesie ze sobą zazdrość. I tylko od nas zależy czy będziemy ją okazywać czy tez nie. Pokazanie niekiedy partnerowi, że nam na nim zależy, że jesteśmy o niego/nią zazdrośni jest ok, ale... Chorobliwa zazdrość, sprawdzanie maili, sms meczenie rozmowami na pewno do niczego dobrego nie doprowadzi i nie ma uzasadnienia że przed zdradą uchroni. Jeśli ktoś zdradza, to nawet gdy będziemy kontrolować, to nic nie zmieni, najwyżej nie dowiemy się ostatni. A jeśli będziemy maltretować zazdrością wierna kochającą osobę, to możemy doprowadzić do rozstania.