Wykluczony, używam słów adekwatnych do tematu w jakim się wypowiadam. Skoro zakładasz wątek prawno-historyczny, to nie dziw się, że ktoś Ci odpowiada argumentami z tego zakresu. Nie rozumiem w jaki sposób miałoby Ci to ubliżyć. Dlaczego nieomylny? To jest tylko mój pogląd, Ty możesz mieć inne zdanie. Tyle, że prezentujesz przy tym myślenie magiczne, które w bardzo lekki sposób przechodzi od analizy problemu do wyciągnięcia wniosków. Cóż z tego, że ja chciałbym przeprowadzić dekomunizację, skoro logika mówi, że jest to niemożliwe i raczej nigdy nie było. Warunkiem dekomunizacji musiałoby być radykalne zerwanie z poprzednim ustrojem, także w sensie prawnym, a III RP, jak wiesz zapewne, powstała w wyniku kontraktu rządzących komunistów z głównym nurtem opozycji demokratycznej. Jedyna, nikła szansa na zerwanie tego kontraktu, miała miejsce w okresie rządu Olszewskiego, ale rząd ten był zbyt słaby, miał zbyt małe i niejednolite zaplecze parlamentarne oraz last but not least nie miał poparcia Wałęsy, by dekomunizację przeforsować. W czasach AWS dekomunizacja była już tylko hasłem, w czasach rządów kaczystowskich - nie stanowiła nawet symbolicznego elementu programowego.
Dla mnie sprawa dekomunizacji już jest przegrana sprawą.Ale istnieje poczucie sprawiedliwości i ono mi nakazuje pisać ,żądać aby zbrodnie komunistyczne nigdy nie zostały przedawnione.Nawet pobicia slużb komunistycznych nigdy nie zostaly przedawnione.Mało istotne w tym temacie,że grozi za to kara do 5lat-liczy się czyn udowodniony.Czy państwo nie może się zabezpieczyć przed nieuzasadnionymi roszczeniami bylych dzialaczy komunistycznymi i aparatem przymusu panstwowego.?Czy tak ciężko w tym Sejmie,znależć większość do uchwalenia ustawy mówiacej że zbrodniarze komunistyczni nigdy nie będą bezkarni w naszym państwie?.Czy wybielanie komunizmu jest dziś normą,slynna Czerwona Książeczka SLD-mowiąca tylko o dobrej stronie komunizmu.?Czy tak być musi.?
Komuna była taka dobra dla obywateli a komuniści tacy źli?
"gorsi katownicy" ciekawe poglądy, nie ma co?