nie poznaniacy a chłopcy z bytomia! mało wiecie a sie udzielacie.. to nie jest salmonella a zwykła jelitówka raczej była, bo wszyscy już zdrowi.
Tak, tyle, że chodzi o to, że gdzieś razem musieli się wcześniej zakazić skoro objawy wystąpiły równocześnie .... zazwyczaj rota albo noro wirus manifestuje objawy w czasie w jakim nastąpiła kolejność zakażenia a tutaj wszyscy razem.
czyli kontakt z wirusem musiał nastąpić w tym samym czasie. mogło to być jakieś jedzenie , czy korzystanie z innych miejsc...
Boże jaki żal, jacy poznaniacy? :D to grupa pływaków z Bytomia! przyjeżdżają co roku w ferie do Bursy! To fakt, pierwszą osobą która zachorowała był jeden z nich. Nie rozumiem skąd biorą się takie plotki o jakiś salomonellach, pierdołach :D to śmieszne. Sanepid wszystko sprawdził, w kuchni jest ok! z resztą, gdyby to jedzenie zaszkodziło to by cała bursa chorowała a nie grupka osób ;) mieszkam w owym pensjonacie osobą z super odpornością nie jestem a czułam i czuję się doskonale a bursiane jedzenie zostało przeze mnie skonsumowane :D tylko ciekawa jest jedna kwestia... czemu od kilku dni nie widać naszego dyrektora???