no... Aferę robią o byle co. Ważne ze uroczystości się odbyły i juz.
Jak to czytam to dopiero mi niedobrze
Kochani - strzelcy i harcerze - nie przejmujcie się . Z tego co czytam , wasze postępowanie było prawidłowe i każdy robił co do niego należało a tak naprawdę nie stało się nic co powinno wzbudzać takie kontrowersje . A ta starsza Pani , z całym szacunkiem dla weteranów , najwyraźniej troszkę się nudzi i stąd takie przesadzone reakcje i teorie spiskowe o rzekomych antagonizmach między Wami . To starsza osoba , która zapewne wiele w życiu przeszła i trzeba jej wybaczyć niezbyt racjonalny już osąd rzeczywistości .
TO RACJA,ALE ODPOWIEDZIALNOSC ZA PODOPIECZNYCH TO JEST DUZY OBOWIAZEK. jESLI KTOS TEGO NIE ZAUWAZA POWINIEN ZREZYGNOWAC.Tego w tej uroczystości nie zauwazyłam.
Panie Dowódca jesli Pan tego nie czuje powinien pan zrezygnować. Bezpieczeństwo ponad wszystko.
A co Pani by zrobiła na miejscu dowódcy? Wiedząc że takie rzeczy się już zdarzały i że M. nie poszła sama?
Wiedząc że w razie potrzeby zrobi Pani wszystko co będzie trzeba? Chociaż takiej potrzeby nie było.
Proszę mi wierzyć to się już zdarzało i dowódca wie co robić.
P.S
Prosze mnie nie traktować jako dowódcę.. Może kiedyś przy odrobinie szczęscia i potu.
Wiedział ze poszła z harcerką? Był spokojny?
A czy Harcerze to jacyś Niebezpieczni są? Ułomni?
Coś o czym nie wiem?
Dowódca dowiedział się że poszła z Harcerką i to go trochę pewnie uspokoiło.
A widziałą Pani konsultację "na ucho" Pana Kaszuby z tym Strzelce stojącym na przodzie. Zapewniam że konsultowali sie w sprawie dziewczyny. Decyzje podjeli dobra. Nic nikomu nie jest, nikt nie ucierpiał. Przestanie Pani oczerniac tych młodych ludzi którzy chca cos zrobić a nie siefdzieć przed komputerem albo pod klatka.
Pani zołnierzu AK .Czy mogłaby Pani już dać spokój? Mówią do Pani a Pani swoje.Ktoś napisał , ze uprawia Pani trolling i chyba ma rację.Po co ta jałowa dyskusja? Prosze powiedziec mi , czy Pani jako zołnierz zawsze była z siebie dumna? Zawsze? Przez tyle lat?Nigdy nie zdarzyło się Pani popełnic chocby najmniejszej gafy?.Ja tam nikogo nie bronię. Nie było mnie tam więc głosu nie zabieram ,ale czytam te posty i normalnie mnie to juz denerwuje. To wyglada jak jawna nagonka na Strzelców.Czyta Pani wypowiedzi harcerza i nadal nie chce przyjac do wiadomości ,ze tak naprawde nic się nie stało.A moze warto byłoby dotrzeć jednak do zródła , skoro tak nie daje Pani to spokoju?Tak jak ktos napisał 15 sierpnia będą obchody w Kosciele, moze Pani tam być.Może Pani porozmawiac z dowódcą Strzelców, z dziewczyną i z kim Pani chce.Teraz nie ma sensu tego rozstrząsać.
TO prawda, ze na przyszłosc bedzie doswiadczenie. Opieka i odpowiedzialnosc za podwładnych przede wszystkim.
Moi kochani dyskusja nie miała na celu oczernic zadnej organizacji i mysle ze tego nie zrobiła. Efektem pozytywnym mysle jest to że nie będzie takiego przypadku ze dowódca sie nie zainteresuje co sie dzieje z podwladnymi. Wnioski pójda w dobrym kierunku.
Dokładnie. Niech Pani wie że gdyby nie było tej Harcerki dowódca na pewno by kogoś za nią wysłał. Nie jesteśmy ludźmi zostawiających przyjaciół samych sobie. Wspólne przeżycia niekiedy niesamowicie męczące bardzo jednoczą.
To prawda tez tak mysle , tylko po co te próby ukarania Strzelca po całej akcji? Zostawiam to też do przemyslenia. Koncze temat.
Dokładnie, Próby. Kara nie doszła do skutku bo "szef" zrozumiał że to byłoby nie w porządku wobec niej. Dowódca dodał również że żeby następnym razem mówiła ze wychodzi z Kościoła i że się źle poczuła.
W żadnym wypadku nie chodziło o to że to jakaś kara za chwilową słabość. Dowódca też człowiek (czasami ciężko w to uwierzyć ale jednak).
Chodzę na uroczystości państwowe od lat. I wiele razy nie bylo tam harcerzy, a strzelcom zdarzało się mdleć. I dobrze sobie z tym radzili. Miał kto pomóc wyjść. A było dużo gorzej niż dzis. Osoby mdlały na prawde. Brawo chłopaki i dziewczyny
Nie sądzę żeby to był temat kogo brakowało na uroczystościach a kto był.
Ale niemniej Dziękuję za uznanie.
Myslę, że podpisywanie się " żołnierz AK" jest w tym temacie bezzasadne i może narazić na szwank reputację tej wspaniałej organizacji. Tym bardziej, że sposób wypowiadania nijak sie ma do osoby w podeszłym wieku. Mało tego pani troche za duzo wie i zionie zbyt dużą niechęcią, żeby byc tylko bezstronnym obserwatorem.