Przepraszam muszę się wtrącić.
Czy widziała Pani jak tamta dziewczyna gdy wróciła do Kościoła zaczęła znów mdleć podeszedł do niej chłopak ze strzelca i wtedy odebrała ją harcerka. Czy to nie wporządku było? Robi Pani problem. Obie organizacje sie doskonale wspierają. Strzelec potrzymał jak się zachwiała w połowie mszy już a harcerka wzięła bo za to była odpowiedzialna. Proste...
Tak powinno być, tylko dlaczego póżniej próbowali Strzelca ukarac że przyjeła pomoc od Harcerki? Moim zdaniem taka współpraca jest na miejscu.
O to mi chodzi .Naprawdę jednosc organizacji.
Nie dotrę do Pani. 15 Sierpnia będą uroczystości, będzie obecna ta dziewczyna , będzie mogła Pani z nią porozmawiać i wtedy Pani się dowie czy została naprawdę ukarana.
Kolego jak to mówia nie ruszaj gowna bo bedzie smierdziec. Daj sobie spokoj z jakas ****** ktora nie umie czytac ze zrozumieniem. I tak mało osob obchodzi co tu sie pisze wiec nie ma co wnikac bo ona wie to co chce wiedziec. Jak dla mnie to wygladacie porzadnie. Z roku na rok lepiej sie prezentujecie.
Bardzo nam przykro że nie potrafimy telepatycznie wykryć jak dana osoba się czuje. Mamy stać w postawie zasadniczej a nie wpatrywać się jeden w drugiego jak przysłowiowa sroka w gnat. Głównie porozumiewamy się głosem i mową a nie wzrokiem.
Dowódca jest pod nad to wszystko jesli nie to powinien zrezygnować.
Aktualny dowódca jest wg mnie odpowiedni.
Kto nas poprowadzi? Pani?
Takie wydarzenia się zdarzały i zdarzać się będą bo jesteśmy zwykłymi ludźmi o dziwnym zainteresowaniu jakim jest strzelec.
Najprawdopodobniej grupa strzelców uczestniczyła w mszy, w szyku. Jedna z nich zasłabła/źle się poczuła. Do pomocy ruszyła harcerka, która udzieliła jej pomocy/wyprowadziła z kościoła. Nie wiem czy widział to dowódca, może stał na czele szyku. Pani żołnierz AK ma za złe strzelcom, że nie udzielili jej pomocy.
Dowódca tego nie widział bo stał na czele szyku.
Dowiedział się o sytuacji dopiero po uroczystościach.
Skoro Dziewczyna poszła z harcerką nie było sensu by jeszcze kolejne osoby miały iść.
I chciał ja ukarac ze odebrała pomoc od harcerki:)
Ja swoje a Pani swoje.
I jak tu się dogadać z takimi ludźmi... No już przepraszam...
Dziewczyna nie została ukarana. Wciąż jest pełnoprawnym członkiem związku, wciąż posiada mundur, wciąż może mienić się strzelcem, nie otrzymała żadnym obowiązków poza kolejnością ani ani żadnych dodatkowych? Czy Pani to zrozumiała czy mam coś jeszcze objaśnić?
Już wcześniej napisałem że nie została ukarana...
Zrozumiała dokładnie. Pan tez dokladnie wie o czym mówię.
Ale nie na takim forum.
Zycze Państwu naprawdę stałej przyjązni w tych organizacjach a Strzelcom szczególnie aby brali w takich sytuacjach przykład z harcerzy.
Przepraszam muszę się wtrącić.
Czy widziała Pani jak tamta dziewczyna gdy wróciła do Kościoła zaczęła znów mdleć podeszedł do niej chłopak ze strzelca i wtedy odebrała ją harcerka. Czy to nie wporządku było? Robi Pani problem. Obie organizacje sie doskonale wspierają. Strzelec potrzymał jak się zachwiała w połowie mszy już a harcerka wzięła bo za to była odpowiedzialna. Proste...
Proszę mi wierzyć że takie sytuacje się zdążają. Sam nieraz musiałem wyjść z kościoła bo bym chyba zemdlał i to nie jest u nas coś niezwykłego i nie robię z tego afery.Takie rzeczy były, są i będą. I nikt nie robił o to afery bo to normalna rzecz, dlatego wolno nam wychodzić na świeże powietrze podczas uroczystości. Jesteśmy tylko ludźmi . A to że dziewczyna wyszła z harcerką to tylko i wyłącznie jej sprawa.
Mogła poprosić któregoś ze strzelców by z nią wyszedł a mogła również poprosić któregoś z harcerzy. A że harcerka sama to zaproponowała to nie musiała nikogo prosić.
