Stała Pani kiedyś w dusznym kościele przez dłuzszy czas w bawełnianym mundurze?
Człowiek poci się jak szalony a dodatkowo od stania cierpnie.I po dłuższym czasie owszem człowiek może zemdleć. Ale po DŁUŻSZYM. Mamy powiedziane że jak ktoś czuje się niedobrze to może wyjść się przewietrzyć.
Harcerka zaproponowała Strzelczyni wyjście na dwór żeby się przewietrzyć które przyjęła.
I tu moje pytanie....
O co w końcu ta cała afera?
Ja nadal nie rozumiem dlaczego akurat Harcerka pierwsza zaproponowała jej wyjście, jednak to już mało ważne skoro Pani żołnierz AK jest w końcu zadowolona z wytłumaczenia :)
Być może gdyby od razu przeczytała zwięzłą odpowiedź a nie wykręcanie kota ogonem nie byłoby afery :)
Harcerka pierwsza to zareagowała bo pierwsza zauważyła.
Nie jesteśmy alfą i omegą i zdarza nam się tego nie zauważyć.
To przyznajcie sie do tego i wyciągnijcie wnioski i po sprawie a nie udawajcie że macie licencje na racje.
Owszem, już się do tego przyznaliśmy.
Wystarczy spojrzeć post wyżej.
Czytam i nie widze. Widze tylko tłumaczenie swoich racji.
a czy Pani nie tłumaczy swoich racji? Robię dokładnie to co Pani. Odbijam piłeczkę. Teraz ja zapytam.
A co Pani zrobiła? Nie licząc tego że założyła Pani wątek na forum dążący do kłótni której chciałbym uniknąć?
Nie mam z tym nic wspolnego ale czemu ty nie pomoglas tej dziewczynie?????
Bo przyznam szczerze że nie zauważyłem.Stałem przed nią.
Natomiast rozmawiałem z dziewczyną i przyznała że potrzebowała jedynie świeżego powietrza.
Przecież byli jej przełożeni którzy odpowiadali za nią.Liczyłam że ono zareaguja. Zareagowali harcerze a oni dalej stali. Granda.
Najpierw mówiliście że nie było takiego przypadku/ czytaj wyżej/ teraz przyznaliście sie do niego i znowu kręcicie.Normalne zmylenie przeciwnika.
Proszę mi podać gdzie powiedziałem że to absolutnie się nie wydarzyło?
I zmylenie PRZECIWNIKA ? ja myślałem że tylko dyskutujemy jak cywilizowani ludzie może w nieco burzliwej dyskusji. Wnioski zawsze wyciągamy jeśli o to Pani chodzi.
Jak mieli zareagować? Wezwać pogotowie skoro nic sie nie stało? Może po dowódcy nie było tego widać ale się tym przejął.Dlaczego nie zareagował? Bo widział że dziewczyna o imieniu M. nie wychodziła sama.
No doszlismy do sedna. Dowódca widział ale nie zareagował. A może inni czekali na rozkaz dowódcy? Mają pomóc czy nie? MySLE ZE TAK BYŁO.
część strzelców Nie widziała jak M. opuszcza kościół bo nikogo nie poinformowała.
A następna część nie wiedziała dlaczego opuszcza kościół ( nagła potrzeba? zdarza się ) A że nie poszła sama to zaufaliśmy Harcerce że będzie wiedziała co zrobić. Widzieliśmy ze w razie czego będzie ktoś mógł wezwać dodatkowa pomoc.
Bo Strzelcy stali na bacznosc i nie ruszyli sie.
A widziala Pani to co było po powrocie tej dziewczyny do kosciola?!