Odniosłem się do tego z ironią...
Nie leży to w moim interesie stawiać kogokolwiek przed sądem.
Tak ciężko zrozumieć że nikt jej nie kazał tam stać dotąd aż by zemdlała?
Mogła wyjść gdyby się źle poczuła ale tego nie zrobiła bo pewnie nie było takiej konieczności.
Na siłę robi Pani z niej umierającą.
Jeśli się czuła słabo to nikt o tym nie wiedział oprócz niej samej.
To że była blada nie znaczy o tym że zaraz miała zemdleć bo wszyscy robimy się bladzi gdyż stanie w dusznym kościele nie należy do najprzyjemniejszych.
Racja ale widzę , ze dalej Pan nie rozumie sedna sprawy i to jest przykre. Jak może Pan wychowywać młodzież nie ucząc jej tego ze trzeba pomóc osobie tego potrzebującej.
Przecież zasłabł Pański podopieczny jak można nie zareagować?
Jak można nie wysłać innego strzelca do pomocy. Jeśli tak by się stało nie było by tego tematu. Każdy ma chwile słabości i może zasłabnąć ale przecież nie o tym mówimy. Dla Pańskiego przypomnienia mówimy o udzieleniu pomocy a jej osoba potrzebująca od najbliższych nie otrzymała.
Dotarło?
a czy Pani nie rozumie że ta dziewczyna nie zasłabła?...
a ja gratuluje Pani akcji, wywołania zamieszania na tym forum i budzenia nienawiści pomiędzy harcerzami i strzelcami. Oby tak dalej a na pewno będzie lepiej. Jaki ma Pani w tym cel?
Nie nie był to mój cel. Cenię obie organizacje. Ale wiem że Wam nie po drodze i warto z tym skończyć. Może pojednanie? Przecież obie organizacje maja takie same cele statutowe a rzeczywistość jest inna.
Prosze zauważyć że harcerze w tej akcji dobrze sie sprawili byli ponad podziałami i strzelcy nie potrzafią sie przyznać do błędu.
Gdyby dziewczyna potrzebowała pomocy, to tę pomoc by otrzymała.
Gdyby powiedziała że się gorzej czuje i ktoś może jej towarzyszyć to ktoś by z nią pomógł.
Natomiast wyszło z kościoła z harcerką nie informując nikogo że się źle czuje.
P.S
Nie jestem funkcyjnym anie zadnym z wyzszych oficerów jednostki. Jestem zwykłym szeregowym strzelcem i sam z własnego doświadczenia wiem najlepiej jak to wygląda.
Przecież to jest nieprawda.Sprytnie no cóż tego Was tam uczą?
Przykre że ma nas Pani za takich ludzi. Nie zamierzam kontynuować rozmowy ani tym bardziej kłótni. Biorę również pod uwagę że nie ma Pani podstaw do tego by nazywać mnie kłamcą ani podstaw by dalej kontynuować temat.
Nie zamierzam tym bardziej przekonywać do tego że jest inaczej, to jest Pani zdanie i przyznam szczerze że mnie osobiście ono nie obchodzi. My dalej będziemy chodzić na uroczystości i spełniać nasze powinności.
I dobrze bo robicie dobra robotę ale w niej czegoś jeszcze brak a czego to napisałam wyżej.
Macie swoje zasługi i chwala Wam za to ale jakim kosztem?
Jakim kosztem?
Czy ktoś kiedykolwiek ucierpiał od naszej działalności?
Czy uczęszczamy na uroczystości "po trupach" ?
Gdyby dziewczynie się coś stało otrzymałaby pomoc.
Dziewczyna żyje i ma się dobrze. I sama przyznała że to było nic wielkiego a jedynie skutek nie zjedzenia śniadania.
I zaraz pewnie wyniknie że Strzelec nam zabrania jadania śniadań.... eh....
Tak ucierpiała opinia bo wszyscy to widzieli. Dalej mówie ze szkoda ze Pan tego nie zauwaza.
O i według Pani to że dziewczyna wyszła z kościoła to okropna obelga dla strzelców? Może lepiej miała w kościele zostać i zemdleć ?
zgadzam się z kolegą strzelcem, jakby dziewczyna potrzebowała pomocy, to tę pomoc by na pewno od nich otrzymała, wystarczy informacja, my harcerze też takie stosujemy więc nie wiem czemu Pani robi taki zamęt.
To dlaczego harcerka jej udzialała ,wszyscy widzieli . Wobec takiego stanowiska napisze do Kwatery Głównej Strzelców. Zegnam.
Proszę bardzo, ma Pani takie prawo. I co będzie tematem listu do komendy? Że strzelcy nie udzielili pomocy innej strzelczyni? Każdy obecny tam czy to strzelec czy harcerz wie że pomoc wtedy nie była konieczna bo dziewczyna sama z harcerką wyszła. Nikt jej tej pomocy nie odmówił bo nikogo o tę pomoc nie prosiła.