Ostrzegam wszystkich przed traktowaniem poważnie informacji umieszczonych na stronie Ostrowieckiego PKS w części rozkładu jazdy. Wczoraj dałem się nabrać, nie tylko ja zresztą, na żarty z podróżnych. Chciałem wyjechać z Lublina kursem o 20.30 . Z dwójką dzieci usłyszałem przez megafony o 20,15, że kurs został odwołany. Jak się okazało już 07.11. przez ostrowiecki PKS. Cóż z tego skoro nigdzie , ze stroną w/w na czele nie ma o tym fakcie wzmianki. Przez tydzień informatyk PKS-u nie potrafił umieścić informacji dla podróżnych o takim fakcie. Cóż niektórzy nie dorośli jeszcze do pewnych technologii.
Ci kierowcy to po prostu jeżdżą jak sami chcą w ogóle
zgadzam się z moimi przedmówcami. sam ostrowiecki pks i internetowy rozkład jazdy to jedna wielka kpina!!!
Bałagan bałagan i jeszcze raz bałagan. Każdy jeździ jak chce tak jest od wielu lat, poza tym zamiast puścić więcej autobusów w dni przedświąteczne tak jak np przed Świętem Zmarłych czy 11 Listopada i więcej zarobić, bo wielu ludzi będzie chciało jechać to się upycha tłum ludzi na stojące miejsca, a np. wyjechać w taki dzień z Kraśnika to jest praktycznie niemożliwe
a jeden z kierowników poszedł sobie do Narzedziowni I TAM TERAZ "RZADZI"
Totalna kpina ;/ Ja ostatnio czekałem na Autobus który nie dość że się spóznił 30 min . To kierowca zamiast odrazu pojechac , to postanowił sb zrobić przerwe ;/ i czekałem następne pół godziny . No średniowiecze jakieś ...
Mało tego na stronie internetowej podane są inne stanowiska odjazdu autobusów a w rzeczywistość pksy odjeżdzają z innych stanowisk...
Coś mam wrażenie, że w Ostrowieckim PKS pracuje jakiś kolejarz na wysokim stanowisku i wdrażane są normy informowania podróżnych, które tak "doskonale" sprawdziły się na PKP. Ot pożartują sobie z ludzi -przynajmniej nie będzie nudno. A, że ktoś traci trochę nerwów i pieniędzy- jego problem.
Oni mają problemy z kierowcami i chyba z taborem też .Do Zakopanego jechał autobus bez kibelka :) z kierowcą miłym jak ból zęba ,do dziewczyny wsiadającej do prawie pustego autobusu w Waśniowie miał jakieś żale ,że gdyby był komplet to by nie pojechała ,trochę groteskowe .Nie mniej niedługo może się okazać ,że i za takimi tęsknimy jak nie będzie nic.Jak jeździłem do Starachowic to był najtańszy pośpiech ,nasz kosztował 10 zł inny od 12 do 14 .
Kierowca przestrzegal prawa, musi miec przerwe.
Każdy poważny człowiek sprawdzi sobie osobiście na PKSie czy aby na pewno będzie ten kurs, którym chce jechać.
A ja myślałem naiwnie, że skoro firma podająca się za poważna ma stronę w internecie na której wypisuje różne cyferki to robi to na poważnie a nie po to żeby sobie ludzie głupoty poczytali i traktowali je jako pewne.
Nie ciężko się zorientować, że tam jest stały rozkład jazdy, a nie ma komunikatów w odwołanych kursach.
A jeżeli ktoś sporadycznie korzysta z ich "usług"?
Każdy inny PKS tak działa, myślę, ale rozumiem Twoje rozgoryczenie. Gorzka nauczka. Niestety.
Właśnie w tym celu napisałem pierwszy post. Żeby innych ostrzec. Ja i moi znajomi już wiedzą. Taka sytuacja to zwykła dziecinada. A później dyrekcja PKS-u się dziwi -dlaczego ludzie nie jeżdżą?
Ja koncze lekcje o 15.10 nauczyciele nie chca zwalniac z ostatniej lekcji i musze 2 godziny czekac na autobus ze szkoly dopiero jestem o 17.30 w domu wg nie odrabiam lekcji ani sie nie ucze bo zmeczona jestem jak niewiem ich nie interesuje ze nie mam pksu