Przeprosiny przyjęte.:)
Uważam,że prezydenci, starości itp powinni zarabiać adekwatnie do wykonywanych przez siebie obowiązków, by obietnice przedwyborcze nie były tylko obietnicami, a czynami wprowadzanymi w życie. Dać podstawową pensję, np 2 średnie krajowe i do tego dokładać premie uzależnione od działania
Może się doucz i nie rób takich byków!
Pracownik biurowy - płaca minimum krajowe, ale na 8 godzin pracy faktycznie pracuję może 2, reszta godzin - internecik. Nie narzekam, przemęczac się nie lubię;)
Do puki rodzice pomagaja to tak mozesz sobie bąblować .Ale jak założysz swoja rodzine to sadze ze te najnizsze krajowe bedzie male ?
To wtedy się tym pomartwię, narazie nie mam takich problemów i jestem zadowolna ze swojego życia:).
na starym zakładzie ludzie zarabiają od 1000-1300 jak złapią nadgodziny
Wiem bo tam pracuje i juz wczesniej o tym tutaj pisalem .
ważne by pisac jaka jest rzeczywistos moze smutna ale trzeba o tym mówic by miec swiadomos jak tu sie zyje bez srednich danych władzy
no to fakt spółki to lipa
ja jestem handlowcem i niestety ma 0 zł na rękę
A ile zarabiaja ludzie w tych spółkach przy hucie ,mozecie sie pochawlic???to i tak jest anonimowe a ciekawi mnie czy dostajecie tyle co pan szef wypowiadajacy sie tu dośc czesto Arkadiusz ,tak z ciekawosci ile was dzieli od tego gościa
Ludzie, ale Was ten Arkadiusz w oczy kłuje...
Jak Wam pracodawcy tak malo płacą, to rzucajcie tych krwiopijców i zakładajcie te Wasze byznesy. I niby co bedzie sie po równo zyskiem z pracownikiem dzielić? Ciekawe...
Też tak kiedyś myślałam, że żaden "szefuncio" nie bedzie mi łaski robił, pójdę na swoje. I po dwóch latach szarpaniny z urzedami, kilentami i pracownikami, nerwicą i totalnym wyczerpaniu po conajmniej 12 godzinnym dniu pracy " na swoim" pokornie wrociłam na etat. I cholernie się cieszę, że mam te marne 1500 zl, ale wychodzę z pracy po 8 ,czasem 9 godzinach i mogę wrócić do rodziny, dzieci, domu, nie myśląc o zusach, ratach, wypowiedzeniach, rozliczeniach...
Próbujcie swoich sił, bardzo jestem ciekawa, czy jak znajdziecie dobrego pracownika skłonnego pracować np. za 1200, to sami zaproponujecie mu np. 2200? Heh, jasne...
@15:22
Święte słowa!
Nie "ludzi" kłuje, ale dwóch - trzech ancymonów, którzy stale mnie tu poszukują :)) Nie dyskutuję z nimi, więc się irytują i domagają ;)
Wiesz, jest część ludzi, która nie rozumie, że żeby wydać to trzeba zarobić. Poważnie nie rozumie...
Pozdrawiam