Do 11:00 kwota wolna od podatku obecnie to niuans, ale ona też się zmieni.
Bardzo dobrze. Ktoś, kto mało zarabia płaci tyle samo co ktoś zarabiający dużo. To powinno się zmienić i dobrze że się zmieni.
A możesz jakoś uzasadnić dlaczego ktoś kto inwestował w siebie przez całe życie, uczył się, zdobywał doświadczenie, jest inteligentny, przedsiębiorczy będzie musiał zostać za to ukarany? To dlatego, że komuś nie chciało się uczyć, bo wolał z kolegami przesiadywać na ławce mamy wiecznie iść na rękę? Gdzie tu sprawiedliwość?
To nie jest żadna kara. Jeśli ma się więcej to więcej się daje. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu aby podniesiono mi pensję na tyle abym mógł płacić ten większy podatek. Nie miałbym z tym żadnego problemu.
Przecież płacą więcej, 18% od twoich dochodów to nie jest tyle samo co 18% kogoś kto zarabia 70 tysięcy.
Powiedzmy, że zarabiasz 2000 zł brutto miesięcznie, a więc rocznie 24000 przy 18% podatku płacisz rocznie 4320 zł podatku, pomijając już te wszystkie ulgi i kwoty pomniejszone.
A teraz ktoś kto zarabia 6000 zł miesięcznie = 72000 zł rocznie od tego 18% podatku = 12960 zł, widzisz lekką różnicę czy ciągle nie bardzo? Nie wiem dlaczego chcecie walczyć z prostymi obliczeniami, chcesz mieć wyższą pensję to zacznij coś robić.
We wszystkich krajach rozwiniętych są progi podatkowe. Każdy chce żeby u nas było tak jak w Niemczech, ale jak zaczyna coś iść w tym kierunku to wielkie oburzenie. Osobiście zarabiam sporo bo się dużo uczyłem i skończyłem dobre studia, ale pochodzę z biednej rodzicy, choć moi rodzice też się dobrze uczyli i całe życie ciężko pracowali. Dlatego mam porównanie jak to jest w jednej i drugiej sytuacji i uważam, że to jest bardzo dobry pomysł. Przede wszytkim, to te wyższe podatki byłyby od nadwyżek ponad kwoty z niższego progu. Co więcej, to progi zmieniałyby się w zakresie od 10% do 40% i zawarte by w nim były wszystkie opłaty: ZUS, NFZ i podatek dochodowy. Przy czym najwyższy podatek byłby dopiero dla osób zarabiających powyżej 100 tys. brutto rocznie. Dzisiaj 38% podatek jest dla osób zarabiających powyżej 78 tys. zł brutto. Jeżeli doliczymy NFZ i ZUS to razem wychodzi, że każdy, nawet ten najmniej zarabiający płaci ok. 33% podatku, a nie 18%.
To jest bardzo dobry krok i ja chętnie zapłacę taki podatek. Poza tym ekonomisto-legalny, wyliczasz kwoty podatku bezwględnie, a o zarobkach mówisz w sposób względny. Jeżeli ktoś zapłaci większą kwotę podatku, to mimo wszytko ma znacznie większą kwotę netto, która zostaje mu na życie. Np. ktoś zarabia 20 tys. rocznie, to zapłaci 3600 zł - kwota wolna od podatku. Zostaje mu niecałe 17 tys. zł. Jeżeli ktoś zarabia 1 mln zł rocznie, to nawet jeżeli od całości zapłaci 40%, to mimo wszystko zostaje mu 600 tys. na życie. Teraz porównaj sobie ile to więcej jest 600 tys. a 17 tys. Chyba tego typu zależności to w ogóle nie widzisz.
Nie ma sprawiedliwosci i nigdy nie bedzie bo powiedz mi ktos sie uczyl,zdobywal wiedze,studia,staze i inwestowal i inwestuje nadal jesli nie ma solidnych plecow nie przebije sie i nigdy nie zarobi takich pieniedzy o ktorych mowisz wiec dlaczego ma placic chorendalne podatki rowne bogaczowi ktory osiagnal sukces.Za cene sukcesu tez trzeba placic czemu to ciagle klasa srednia na byc ta zawsze ud..piana???przeciez bogacz i tak tego nie odczuje ,bogaczowi nawet daja 500plus i gdzie tu sprawiedliwosc??A biedny majacy jedno dziecko i macy glowe na karku pracujacy na kredyt domu i wiazacy koniec z koncem nie dostanie i musi placic podatki rowne bogaczowi.Sam widzisz paradoks calej sytuacji.
Jednak dla nich to jest i tak mało bo więcej im zostanie niż tym biedniejszym.
Uważasz że ludzie mają niskie pensje bo nic nie robią? Nie bądź śmieszny. Pensje są niskie bo większości przypadków tzw "pracodawcy" chcą się dorobić kosztem swoich pracowników. No więc wcale mi ich nie żal. Niech płacą wyższe podatki i już. Ludzie często bardzo ciężko pracują i w zamian dostają jakieś ochłapy. Pisząc tak jak w ostatnim zdaniu po prostu ich obrażasz.
Gościu_legalny czy mafię reprywatyzacyjną też uważasz za takich co to "ktoś kto inwestował w siebie przez całe życie, uczył się, zdobywał doświadczenie, jest inteligentny, przedsiębiorczy ..."? Mieszasz pojęcia ludzi uczciwych i nieuczciwych, wykształconych i takich, którzy często z biedy nie mogli się uczyć. Jest oczywiście margines takich którym się zwyczajnie nie chce.
Liberałowie zadbali o swoje interesy i stworzenie nowych elit i wielkich fortun na bazie postkomuny i prawie im się udało. Przyzwyczaić się dobrego jest łatwo, ale państwo jest strukturą nie tylko gospodarczą, ale też społeczną. Przez 25 lat myślano tylko o mnożeniu dochodów ludzi władzy i biznesu w Polsce, reszta była traktowana jak masa służąca do osiągnięcia tego celu.
Więc niech sobie krzyczą panowie "szlachta" ))
Legalny 11:38 w cywilizowanym świecie zachodu (np.Wielka Brytania, Niemcy) socjal jest wysoki i jest to norma, a w Polsce wyśmiewa się 500+. To świadczy o zupełnym braku właściwym norm współżycia w społeczeństwie.
w cywilizowanym świecie dodatki typu 500+ sa dostepne pod warunkiem ,że ktos pracuje z rodziny i płaci podatki.
Jesli myślisz,że ktos za granica rozdaje kase , tak jak w Polsce to widac ,że nigdy za granica nie byłes.
Do tej pory było tak skonstruowane prawo podatkowe, aby bogaci płacili mniej niż biedni i to JEST FAKT. Rząd PIS chce odwrócić teraz te proporcje. Brawoo , macie mój głos!
przepraszam bardzo- 18% z 6000 tys jest kwota o wiele większa niz 18% od najniższej krajowej, więc prosze nie pisac bzdur ,że bogatsi płaca mniejsze podatki.
Jesli ktos ma dzieci i zarabia najniższa to cały podatek sobie odliczy w PIT i do budżetu nic nie wpłynie, natomiast ten co ma 2 dzieci i zarabia dużo, pomimo odpisu i tak wpłaci do budżetu część podatku.
Projekt zakłada wyższe podatki zaczynające się od KWOTY NETTO 6 TYS ZŁ., ka więc podatek od BRUTTO ok. 9 tys. Jeśli ktoś zarobi do ręki do 6 tys zł to zapłaci niższy podatek. Zarabia ktoś z was szeregowych takie pieniądze?
Trzeba utrzymywac mopsiarzy i raty 500+, tylko czemu kosztem innych??. Wyslac nierobow do obowiazkowych prac spolecznych a nie dawac za darmo niekontrolowane pieniadze.