Ja też miałam zapalenie przydatków. Objaw był jeden - lekki ból brzucha, bez upławów. Ponieważ objawy były niejednoznaczne, późno trafiłam do ginekologa. Teraz pozostały mi zrosty na jajowodach. Rozmawiałam z kilkoma ginekologami, jakie jest ryzyko bezpłodności... Każdy odpowiadał, że zanim nie spróbuję zajść w ciążę, nikt tego nie będzie wiedział. Jeden powiedział nawet, że widział w życiu już takie cuda - kobieta, ze względu na stan zdrowia nie miała prawa mieć dziecka, a urodziła je i to zdrowe... Jedno jest pewne - zapalenie przydatków nie musi stanowić wyroku :) Nie martw się. Lecz się spokojnie. Wszystko będzie dobrze :)
niedawno lezalam w szpitalu z powodu zapalenia przydatkow,trafilam tam poniewaz leczenie farmakologiczne nie przynioslo efektow, lezalam niecaly tydzien czasu i codziennie przyjmowalam leki dozylnie. po 6 mc infekcja powrocila w tej chwili jestem po wybraniu antybiotykow i jak narazie jest ok.tez nie mam dzieci ale nigdy nie myslalam w takich kategoriach ze po zapaleniu przydatkow nie bede mogla zajsc w ciaze zaden ginekolog mi tego nie powiedzial,co prawda oczytalam sie na ten temat w necie, ale myse pozytwynie. do kolezanki z 12,21 skad wiesz ze masz zrosty na jajnikach ( moze glupie ale chetnie bym sie przebadala pod tym wzgledem) pozdrawiam
Skąd wiem o zrostach? Nie mówiłam lekarzowi o przebytym zapaleniu przed laty. Lekarz sam wyczuł zrosty palcami i zapytał czy miałam chore przydatki :( Pociągnął mnie delikatnie za to, a bolało jak... Po jednej stronie mam. Po drugiej nic nie wyczuł.
Niestety, ale przydają się długie palce ginekologa... Na USG zrostów nie widać.
Pocieszające, że jajowody można udrażniać chirurgicznie... Prawda jednak taka, że każda ingerencja chirurgiczna może równać się z powstaniem nowych zrostów...
Autorko wątku, zapytaj swojego lekarza a propos zrostów... Te powstają po około 3 miesiącach od przebytego zapalenia.
Pamiętaj jednak, że nawet jeśli będziesz miała zrosty, nie muszą wpływać na skuteczność zapłodnienia :) Nie martw się!
super wątek,smacznego